« poprzedni wątek | następny wątek » |
21. Data: 2010-03-06 19:54:42
Temat: Re: Płeć wołowiny [?] ;)medea pisze:
> Zgodzę się, że przyrządzenie dobrej potrawy z wołowiny to niezła sztuka
> (przynajmniej dla mnie), a właściwie loteria, bo zależy na co się trafi
> przy zakupie. Faktem jest, że ostatnio coraz częściej zdarza mi się
> kupić dobrą wołowinę, ale niekoniecznie na steki.
Poszukaj wołowiny argentyńskiej lub rasy Limousine. Nie wiem, gdzie we
Wrocławiu można je kupić, w Warszawie dobry sklep to Befsztyk przy
Pulawskiej (befsztyk.pl - też internetowy).
--
BBjk
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
22. Data: 2010-03-06 22:13:37
Temat: Re: Płeć wołowiny [?] ;)Dnia Sat, 6 Mar 2010 09:25:00 -0800 (PST), czeremcha napisał(a):
> On 5 Mar, 22:15, XL <i...@g...pl> wrote:
>
>> T uszcz
>> musi byc bielutki przede wszystkim, a mi so jasnoczerwone.
>
> A ja się tu, gdzie jestem, napatrzyłam na mięso ciemne , które jest
> leżakowane przez 21 dni i wyceniane znacznie wyżej niż /w
> dotychczasowym pojęciu/ mięso świeże.
Mówisz o mięsie poddawanym dojrzewaniu=kruszeniu, jak niegdyś u nas w
Polsce dziczyzna.
> I faktycznie - jest lepsze niż
> "zwykłe" mięso wołowe. Tłuszcz trudno w nim zauważyć ;-)
>
Zależy, jakie partie mięsa, zapewne.
--
Ikselka.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
23. Data: 2010-03-07 18:51:40
Temat: Re: Płeć wołowiny [?] ;)Przyjrzałam się dziś staranniej ;-) Mięso ciemne, tłuszcz żółtawy.
Gatunek wyceniony jako najlepszy.
Nie tylko w Lidlu i Aldim - także np. w Marks and Spencer. W Marksie
najdroższe jest mięso dojrzewane bydła rasy Angus.
http://vipdelikatesy.pl/index.php?cPath=15_38
Wypada mi się cieszyć, że mogę teraz pojeść sobie najlepszej
europejskiej wołowiny ;-)
Ulotka z Lidla na ten temat:
http://flip100.net/scripts/showbook.asp?ID=10000213_
326157
Ania
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
24. Data: 2010-03-07 21:26:33
Temat: Re: Płeć wołowiny [?] ;)
Użytkownik "medea" <e...@p...fm> napisał w wiadomości
news:hmris0$e0q$1@nemesis.news.neostrada.pl...
> Mam takie nietypowe pytanie. Z jakiej płci zwierząt zazwyczaj w Polsce
> sprzedaje się wołowinę? Tzn. czy z krów, czy z byków? Rozmawiałam dzisiaj
> z jedną Turczynką, która z całą stanowczością stwierdziła "na oko", że
> wołowina w polskich sklepach jest z krów, nie z byków, natomiast w Turcji
> za najlepszą uznaje się wołowinę z byków.
Bzdury opowiada...
W Polsce bije się głównie byki... głównie, bo krowy też się zdarzają, ale
tylko te stare, co już się na nic nie nadają innego. I idą głównie w
kiełbasy.
Żaden hodowca nie sprzeda krowy na ubój - z wiadomych względów. A byk w
oborze potrzebny jest tylko jeden - też dla wiadomych celów.
Może Twoja znajoma turczynka stołuje się głównie w superhipermarkietach? Tam
mięso jest podłej jakości, więc może smakować jak krowie.
Nie są to informacje wyssane z palca - wiem od kuchni jak wygląda biznes
"masarski".
Pzdry,
/\/\\/\/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
25. Data: 2010-03-12 14:19:29
Temat: Re: Płeć wołowiny [?] ;)Użytkownik "Krzysztof Tabaczyński" <k...@w...pl> napisał w wiadomości
news:hmt4n4$fp2$1@inews.gazeta.pl...
> Nie wiem, ja nie mieszkam tam, ale na tabliczce w moim sklepie być może
>> jest podana i rasa tuszy, z jakiej w danym dniu się porcjuje mięso; bo
>> wiek
>> i numer podają, a co jeszcze, to doczytam, być może i rasę.
>
> U nas takich rzeczy nie chcą pisać...
> W Poznaniu też nie...
Ja też nigdy nie widziałam w Poznaniu takich informacji :-( A i wołowina, na
którą trafiałam ostatnimi czasy była niestety paskudna, twarda...
Pozdrawiam
Barbara
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
26. Data: 2010-03-12 20:36:56
Temat: Re: Płeć wołowiny [?] ;)Dnia Fri, 12 Mar 2010 15:19:29 +0100, Barbara K. napisał(a):
> Ja też nigdy nie widziałam w Poznaniu takich informacji :-( A i wołowina, na
> którą trafiałam ostatnimi czasy była niestety paskudna, twarda...
A ja je widzę tylko w sklepach państwa Kamińskich w Kielcach (oczywiście,
ze reklama z mojej strony, bo zasłużona!). Nie żeby było tak wszędzie.
Co do wołowiny - muszę przyznać, że u nas także w sklepach spożywczych
"Społem" mięso jest bardzo dobrej jakosci, w tym wołowina; i można sobie
zamówić na konkretny dzień, jeśli sprzedawczynie już znają daną osobę, że
się zawsze zgłasza po zamówione mięso. Na jutro rano (mam gości na
obiedzie) mam zamówioną polędwicę i 2 kg pięknej pręgi - innej zresztą nie
przyjmują panie od dostawcy, kiedyś nawet odesłały go z mięsem, bo brzydkie
przywiózł. I to wszystko w zwykłym samoobsługowym sklepie wielobranżowym ze
stoiskiem mięsnym :-)
--
Ikselka.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |