Data: 2009-01-04 22:45:34
Temat: Re: Po Świętach
Od: "michal" <6...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Flyer" napisał w wiadomości:
>> > Widzisz - mam "znajomą", nie mogę powiedzieć, że dziewczyna jest
>> > brzydka
>> > czy głupia - kiedyś z Nią rozmawiałem i akurat miała odpięty jeden
>> > guziczek od bluzecki - nie mogę powiedzieć, że nie zerknąłem parę
>> > razy,
>> > ale ... ani to zerkanie, ani sama dziewczyna nie wywołują we mnie
>> > podniecenia czy fantazji seksualnych [tych to w ogóle raczej nie mam
>> > ;>]. Fakt, że jakaś obca diewczyna ładnie cy nawet podniecająco
>> > wygląda
>> > na ulicy, nie wpływa na to, żeby się podniecał tym widokiem. Co
>> > najwyżej
>> > zauważę, że jest ładna.
>> Może zabrakło tylko przytłumionego czerwonego światła no i obojętny
>> seksualnie wiatr rozwiewał feromony? ;)
> Nie sądzę, to raczej doskonałe rozumienie naszych ról i niewychodzenie
> poza nie. :)
>> > Ale swojemu popędowi nic nie mogę też zarzucić - działa mniej więcej
>> > dobrze, odzwierciedla stan psychiki - jak jestem z kimś blisko, to
>> > działa, jak ten ktoś np. oddala się ode mnie, to przestaje działać.
>> Na pewno tak jest dobrze? Bo u mnie... a mniejsza z tym!
> Chyba tak. Wiesz, kiedyś rozstałem się z dziewczyną, wpadam później do
> niej, rozmawiamy sobie, ona w seksownym dessou, a ja nic. Nie powiem,
> sam akt seksualny wydawał się w tym momencie nęcący - problem pojawił
> się w jego urzeczywistnieniu. Z mojej strony. Po prostu nie potrafiłbym
> być naturalny. I jestem pewien, że to co myślę, był tym o czym myślę. :)
> Ale tak sobie później pomyślałem, a raczej zracjonalizowałem całą
> sytuację, że to byłoby nie fair wobec tej osoby - niby się rozstaliśmy,
> a ja nadal bym się zachowywał jak dawniej, jak bez rozstania - takie
> "puszczanie oka".
To jest dla mnie jak najbardziej zrozumiałe i znane mi także z autopsji,
ale mówiliśmy o obcych... ;)
--
Dosiego Roku!
michał
|