Data: 2009-01-05 11:45:55
Temat: Re: Po Świętach
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Sun, 04 Jan 2009 21:22:16 +0100, medea napisał(a):
> Flyer pisze:
>
>> Lubię rozumieć. :)
>
> A może to kwestia upodobań, a nie zrozumienia?
>
> Ja na przykład rozumiem tych, którzy lubią jeść salceson albo śledzie na
> śniadanie, ale nie podzielam ich upodobań. :)
>
A co jest złego w śledziach i salcesonie na śniadanie? - dobrze
przyrządzone, bielutkie, tłuściutkie śledzie lub salceson własnego wyrobu,
taki prawdziwy, to specjały, jak dla mnie, pierwszej klasy, czy czymś
zwanym "serem", a właściwie tylko będącym wyrobem seropodobnym...
Czyli samo nazewnictwo potrawy niczego tu nie czyni: ten śledź równie
dobrze może być "szynką"... Ważne jest po prostu, aby jeść
dobre=rzetelnie_zrobione rzeczy... zwłaszcza na śniadanie ;-)
|