« poprzedni wątek | następny wątek » |
291. Data: 2009-01-09 23:07:40
Temat: Re: Po ŚwiętachUżytkownik "Flyer" napisał:
> > > A z nas, wyrasta zawsze to samo, od paru tysiącleci. :)
> > a u ciebie dodatkowo jakiś niecały kwadrans szybciej :D
> Bo ja w piątki, prawie zawsze, jestem na dopalaczach. Taki seans
> zapomnienia. :)
Już niedługo! Dopalacze będą nielegalne ;>
--
Pozdrawiam - Aicha
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
292. Data: 2009-01-09 23:10:40
Temat: Re: Po ŚwiętachDnia Sat, 10 Jan 2009 00:07:40 +0100, Aicha napisał(a):
> Użytkownik "Flyer" napisał:
>
>>> > A z nas, wyrasta zawsze to samo, od paru tysiącleci. :)
>>> a u ciebie dodatkowo jakiś niecały kwadrans szybciej :D
>> Bo ja w piątki, prawie zawsze, jestem na dopalaczach. Taki seans
>> zapomnienia. :)
>
> Już niedługo! Dopalacze będą nielegalne ;>
Ja tam se sama wyprodukuję na własny użytek, jak dotąd :-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
293. Data: 2009-01-09 23:20:36
Temat: Re: Po ŚwiętachFlyer pisze:
> tren R; <gk8l2b$3aa$2@news3.onet> :
>
>> Flyer pisze:
>>
>>> I z tego zapomnienia muszę napisać bardzo wyważony post prywatny. ;>
>> czasami się zastanawiam jaki jest stosunek komunikacji na grupie do tej
>> poza nią :)
>
> Pewnie dopingujący. Grupa to sprężyna/guma. :)
miałem na myśli procenty :)
--
http://www.teologiapolityczna.pl/
http://www.lastfm.pl/label/trener
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
294. Data: 2009-01-09 23:22:41
Temat: Re: Po ŚwiętachDnia Sat, 10 Jan 2009 00:10:40 +0100, Ikselka napisał(a):
> Dnia Sat, 10 Jan 2009 00:07:40 +0100, Aicha napisał(a):
>
>> Użytkownik "Flyer" napisał:
>>
>>>> > A z nas, wyrasta zawsze to samo, od paru tysiącleci. :)
>>>> a u ciebie dodatkowo jakiś niecały kwadrans szybciej :D
>>> Bo ja w piątki, prawie zawsze, jestem na dopalaczach. Taki seans
>>> zapomnienia. :)
>>
>> Już niedługo! Dopalacze będą nielegalne ;>
>
> Ja tam se sama wyprodukuję na własny użytek, jak dotąd :-)
...tj. własnie parzę ostatnia porcję przed Świętami wędzonej kiełbasy i
ostatnią wędzoną szynkę gotuję. Po niedzieli następne wędzenie - człek się
przy tym nieźle dopala - własnym dopalaczem z piwniczki. Jak również na
kuligu z sąsiadami :-DDD //pewnie śniegu już nie będzie po niedzieli...
:-(((
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
295. Data: 2009-01-09 23:28:20
Temat: Re: Po ŚwiętachOn 10 Sty, 00:07, "Aicha" <b...@t...ja> wrote:
> Użytkownik "Flyer" napisał:
>
> > > > A z nas, wyrasta zawsze to samo, od paru tysiącleci. :)
> > > a u ciebie dodatkowo jakiś niecały kwadrans szybciej :D
> > Bo ja w piątki, prawie zawsze, jestem na dopalaczach. Taki seans
> > zapomnienia. :)
>
> Już niedługo! Dopalacze będą nielegalne ;>
Nie te. Z tych Państwo pobiera haracz, jakoby na leczenie powikłań po
dopalaczach. :)
Pozdrawiam
Flyer
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
296. Data: 2009-01-09 23:31:41
Temat: Re: Po ŚwiętachFlyer pisze:
> tren R; <gk8m47$6dg$2@news3.onet> :
>
>> Flyer pisze:
>>> tren R; <gk8l2b$3aa$2@news3.onet> :
>>>
>>>> Flyer pisze:
>>>>
>>>>> I z tego zapomnienia muszę napisać bardzo wyważony post prywatny. ;>
>>>> czasami się zastanawiam jaki jest stosunek komunikacji na grupie do tej
>>>> poza nią :)
>>> Pewnie dopingujący. Grupa to sprężyna/guma. :)
>> miałem na myśli procenty :)
>
> Procenty czego? ;> Tak się składa, że mam koniec tygodnia pracy. Jutro
> mogę wstać o dowolnej porze, z dowolną zawartością dopalaczy we krwi.
> Ale ... jutro jestem w stanie podtrzymać to co mówiłem dzisiaj, więc co
> mają do tego procenty? ;>
procenty stosunku albo stosunek procentów.
--
http://www.teologiapolityczna.pl/
http://www.lastfm.pl/label/trener
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
297. Data: 2009-01-09 23:32:28
Temat: Re: Po ŚwiętachUżytkownik <f...@g...pl> napisał:
> > > > > A z nas, wyrasta zawsze to samo, od paru tysiącleci. :)
> > > > a u ciebie dodatkowo jakiś niecały kwadrans szybciej :D
> > > Bo ja w piątki, prawie zawsze, jestem na dopalaczach. Taki
> > seans zapomnienia. :)
> Już niedługo! Dopalacze będą nielegalne ;>
> Nie te. Z tych Państwo pobiera haracz, jakoby na leczenie powikłań
> po dopalaczach. :)
Taaa... a podatek drogowy idzie na budowę dróg ;>
Na mnie nie zarobią... :)
--
Pozdrawiam - Aicha
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
298. Data: 2009-01-10 10:38:01
Temat: Re: Po ŚwiętachUżytkownik "Aicha" napisał w wiadomości:
>> Cokolwiek tu na ten temat wypowiemy - młodzież przeczyta z
>> politowaniem. ;DDD
> Możesz napisać w języku młodzieży - a nuż zrozumie:
> http://zdrowie.onet.pl/1524556,2040,0,1,,erotyczny_j
ezyk_polskiej_mlodziezy,styl_zycia.html
Spróbuję wnuczka zagadać, może znajdziemy wspólny język... A może czegoś
sie od niego nauczę? ;)
--
pozdrawiam
michał
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
299. Data: 2009-01-10 11:18:30
Temat: Re: Po ŚwiętachUżytkownik "michal" napisał:
> Spróbuję wnuczka zagadać, może znajdziemy wspólny język...
> A może czegoś sie od niego nauczę? ;)
:) Ja chyba jednak zostanę przy literackiej polszczyźnie w kontaktach
z dzieckiem. W ramach umłodzieżowiania kupiłam sobie pieszczochę :D
--
Pozdrawiam - Aicha
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
300. Data: 2009-01-10 11:20:56
Temat: Re: Po Świętach
Użytkownik "Flyer" napisał w wiadomości :
>> Użytkownik "Flyer" napisał w wiadomości:
>> > Nie, one w to wierzą. Nie można się nie zgodzić z tym punktem
>> > widzenia -
>> > 50. latka, która nie ma/nie chce seksu, powikłań emocjonalnych,
>> > głębszych relacji d-m i jest zadowolona ze swojego obecnego życia nie
>> > ma
>> > po co mówić, że "penis jest ważny". Dla niej nie jest - bez niego
>> > obywa
>> > się świetnie i czuje się spełniona. :)
>> No to nawet jeśli takie są, to tylko do czsau, kiedy kult, o którym
>> mowa,
>> opanuje wszystkie. Oby dożyły! ;)
> Wierysz w cuda. Kiedy dzisiejse 20. latki dojadą do 50, będą miały
> identyczne zdanie.
Mhm, tylko na inny nieco temat. Różny od tego, który zajmuje dzisiaj
50-latka.
> Człowiek patrzy na 20. latkę i myśli - "co z niej wyrośnie?". Tymczasem
> wyrasta to co zawsze, od paru tysiącleci.
Tak, ale nie o to tutaj chodzi. Zgadzam się, że tak będzie cyklicznie, ale
zauważ, że ja za kult penisa staram się nikogo nie potępiać. Co nawyżej
mam oczy coraz szerzej otwarte. Zderza mi się mieć negatywne emocje, kiedy
myślę o swojej wnuczce. Tak jak matka stara się chronić swoje dziecko tej
samej płci przed rzeczami, które jej w młodości raczej nie szkodziły, a za
chiny nie chce, żeby córka to powielała.
Przykładowo: Prostytutki w swoich wypowiedziach o swojej moralności mówią:
"Nikogo nie zabiłam, nikogo nie okradłam, sprzedaję swoje usługi, które są
społecznie potrzebne i lepiej zarabiam jak na zmywaku". A kiedy zapytać,
czy chciałyby, żeby ich córki w przyszłości zarabiały podobnie, to
zaczynaja się wić jak piskorze i odpowiadają bzdury, z których jasno
wynika, że nie chcą takiego losu dla swoich dzieci.
Więc to się trochę zmienia. 30-40 lat temu większy niż dzisiaj odsetek
nastolatków o seksie miał znikome o nim pojęcie, a rodzice też mniej
edukowani w tym zakresie i tak obawiali się, że latorośla zejdą na złą
drogę.
Dzisiaj istnieje identyczna obawa rodziców o swoje dzieci, ale dzieci
coraz częściej są od nich już "mądrzejsze", bo w szkole pod ławką, na
świetlicy i na pdwórku w komórkach potrafią oglądać pornusy, kręcą filmy
dla "głupszych" kolegów i puszczają je w Sieci. Matka je o to nie
podejrzewa nawet, a babcia nie wie, co to Internet. Nie mówię już o
wszechdostępnych narkotykach już w postawówce. Możliwe do kupienia na
każdej imprze. Taka jest różnica. Nie wmawiaj mi przypadkiem tylko, że ja
się trzęsę o młode pokolenie. Ja odczuwam dysonans tylko wówczas, kiedy
patrzę na m o j e sześcioletnie dzisiaj dziecko.
Jak będziesz miał swoje, to odczujesz to samo. Doznasz szoku i będziesz
chciał być przekonany, że Twoje - to nie! Bałem się o swoje małe kiedyś
córki, a dziś jestem spokojny, bo wszystkie te strachy minęły. Nic się po
prostu nie stało. Żaden z "czarnych scenariuszy" się nie zrealizował.
> Zadam Ci pytanie. Czy zastanawiałeś się kiedyś jak nad "nurami
> śmietnikowymi"? Całkiem dobry performance by z tego wyszedł. Zdjęcia
> bobaska, jak każdego, zdjęcia dzieciństwa, młodzieńczości, jak każdego,
> historie ze szkoły, nawet studiów, jak każdego, historie pracy, jak
> każdego. I wreszcie moment kulminacyjny - pasowanie na "nura".
Oczywiście, że się zastanawiałem i dobrze wiem, że każdy z ludzi ma swoją
historię. Nie rozumiem tego pytania. Masz mnie za bezrefleksyjnego
palanta? ;)))
> Kiedy widzisz nura, to spodziewasz się, że to jakiś inny typ człowieka,
> że zawsze taki był. Ale okazuje się, że to jedynie stadium rozwojowe.
> Start miał taki jak wszyscy - był roześmianym dzieckiem, młodzieńcem,
> podrywał dziewczyny, może nawet był w stałym związku, miał dzieci i
> pracę. Znam nura, który kilkadziesiąt lat temu był "najprzystojniejszym
> chłopakiem w szkole".
Podejrzewam, że mam więcej kolegów i koleżanek na tzw dnie.
> Niezależnie co napiszesz, dzisiejse 20. latki, w przeważającej części,
> za 30 lat, powiedzą, że seks/kult penisa jest bezsensowny. :)
I że się z tego wyrasta. Myślę też, że będą wyjątki... Bo szkoda by było.
Ale moje oczywiście nie! :D
--
Dosiego Roku!
michał
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |