Data: 2002-07-07 20:02:50
Temat: Re: Po co nam światopogląd
Od: "amnesiac_wawa" <a...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "... z Gormenghast":
> Sięga tam, gdzie wzrok nie sięga ;)), a więc
> ku ABSTRAKCJI. I dlatego możliwe jest jego poszukiwanie całkiem
> abstrakcyjnych tworów, które nazywa sensem życia lub światopoglądem,
Warto podkreślić, że "przekonanie o sensie życia" jest również "narzędziem
radzenia sobie w życiu". Inna sprawa czy użytecznym. Nietzsche np.
twierdził, że "świadomość" to nieszczęście człowieka. :-)
> Jednak założenie, że na człowieku świat sie kończy jest moim zdaniem
równie
> absurdalne jak przekonanie mrówek o nieistnieniu wulkanów.
To założenie będzie absurdalne wówczas, gdy nie sprawdzi się jako "narzędzie
radzenia sobie w życiu". I tylko wówczas.
> Uświadomienie sobie tego (to znaczy własnej ograniczoności) jest dość
kluczowe
> w poszukiwaniu "prawdy" i odniesieniach do jakiegokolwiek
_realnego_świata_.
Niewykluczone, że "uświadomienie sobie własnej ograniczoności" będzie dobrym
"narzędziem radzenia sobie w życiu". "Narzędzia" nasze nie będą jednak ani
trochę lepsze, jeżeli będziemy odwoływać się do jakiegoś "realnego_świata".
Już pisałem PowerBoxowi: przekonanie o istnieniu
"rzeczywistego_i_obiektywnego_konia" możemy porzucić bez szkody, tak samo,
jak możemy porzucić "ideę koniowatości". Nic na tym nie stracimy.
> (mógłbyś amnesiac
> popracować nad lepszym skrótem ;)).
Zwykle mówię po prostu "narzędzia". Pełną nazwę stosowałem po to, aby
uniknąć nieporozumień.
> I te granice moim zdaniem wyznaczają obszar "naszego świata". Niezależnie
jednak
> od tego, jak daleko sięgają, zawsze będą sięgać bliżej, niż zakres
działania Natury.
> A więc z jej punktu widzenia, człowiek jest tyle samo wart co mrówka czy
kot.
A kogoż to obchodzi jak jest "z punktu widzenia Natury"? Czy rozważania na
ten temat przyniosą nam jakąś korzyść praktyczną?
pozdro
amnesiac
|