Data: 2006-08-26 13:37:39
Temat: Re: Po pomidorach
Od: Dobranoc <a...@a...art.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
piotrh wrote:
> Poczytałem. Panika wzrosła.
> Na szczęście/nieszczęście jest chemia.
> Straszne:-( W przyszłym roku walka, jak zwykle zresztą ;-)
Na Twoim miejscu nie ryzykowałabym sadzenia pomidorów i papryki w
przyszłym roku. Mój ojciec tak zrobił i kolejnego roku było jeszcze
gorzej. Niewątpliwie deszczowa aura przyczyniła się do wybuchu epidemii.
Ale wiesz...nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Pośrednio
"dzięki" tej zarazie stałam się początkującym ogrodnikiem i mam miejsce
na kolejne róże i liliowce :)
Pozdrawiam
Baśka
|