Użytkownik "Anna" <c...@o...pl> napisał w wiadomości
news:b5kb2u$mlv$1@foka.acn.pl...
>
> >
> Przykryłam go do połowy igliwiem, a oprócz tego "otoczyłam " go specjalną
> osłonką kupiona w sklepie ogrodniczym.


Moje dwa duże okazy /w Wieliczce/ i rododendrony koleżanki / w Krakowie/
wyglądały tak przerażająco, że już niemalże żeśmy je opłakały. Zimowały
odkryte. Identycznie wyglądał rododendron innej koleżanki, bardzo starannie
opatulony. Jadę dzisiaj do ogrodu i oczom nie wierzę - każdy liść stoi
dumnie i sztywno jak kutasik, zieleń liści soczysta, a na końcach urocze
pączki. A pod rododendronami pełno ich zwiędłych liści. Pewnie Twoje też
odżyją.
pozdrawiam cieplutko
Goldie

> Pozdrawiam
> ania
>
>