Data: 2010-03-10 21:11:50
Temat: Re: Poddaję się
Od: Paulinka <p...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
XL pisze:
> Dnia Tue, 09 Mar 2010 22:51:33 +0100, Paulinka napisał(a):
>
>> XL pisze:
>>> Dnia Tue, 09 Mar 2010 22:39:13 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>
>>>> XL pisze:
>>>>> Dnia Tue, 09 Mar 2010 22:17:30 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>>>
>>>>>> XL pisze:
>>>>>>> Dnia Tue, 9 Mar 2010 21:29:11 +0100, Ender napisał(a):
>>>>>>>
>>>>>>>> Sam również generuję zyski dla innych.
>>>>>>>> I jeśli ktoś potrafi mnie wykorzystać i zrobi to z głową,
>>>>>>>> zasłuży prędzej na mój szacunek niż pretensje.
>>>>>>>> W ogólnym rozrachunku to będzie uczciwa wymiana.
>>>>>>> Dokładnie. I vice ja :-)
>>>>>> I fakt, że Ender żyje w nieformalnym związku, zdradza swoją partnerkę z
>>>>>> rozmysłem, nie zamierza mieć dzieci, tak Was do siebie zbliża?
>>>>> Raczej właściwe=prawidłowe rozumienie faktu niebycia zamężną/żonatym w
>>>>> kontekście zdrady jako zjawiska następującego tylko i wyłącznie (!!!) po
>>>>> obietnicy/deklaracji wyłączności, obietnicy wyrażonej w jasnej i wyraźnej
>>>>> dla partnerów i otoczenia formie.
>>>>> Której to obietnicy Ender i jego Partnerka sobie nie byli dali, co
>>>>> pozostawia sytuację jasną dla obojga oraz ich otoczenia.
>>>> XL rujnujesz mój szacunek do Ciebie. Zapięłaś koszulę, a guziki
>>>> strzelają pod sufit.
>>> Piszę coś innego, niż kiedykolwiek na temat Endera i mojego stosunku do
>>> zdrady?
>> Zaklepujesz swoją powagą zdradę. A Ender się cieszy, bo ma obliczu
>> autorytetu poparcie.
>
> Nie przypisuj mi niczego, czego nie powiedziałam. Zdrada to naruszenie
> obietnicy, w tym obietnicy lojalności (w wielu sprawach, także w
> interesach, obronności itp ).
> Obietnica w związku to... deklaracja zawarcia małżeństwa lub małżeństwo.
Gdyby ciocia miała wąsy, byłaby wujaszkiem.
Twoja postawa to szczyt zakłamania i kunktatorstwa.
Potrzebujesz sojusznika, adoratora? Zawsze mi się wydawało, że płyniesz
pod prąd i nie potrzebujesz takich tanich pochlebców. Bardzo się
sromotnie zawiodłam.
--
Paulinka
|