Data: 2010-03-11 11:10:13
Temat: Re: Poddaję się
Od: XL <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Thu, 11 Mar 2010 00:26:57 +0100, Paulinka napisał(a):
> XL pisze:
>> Dnia Thu, 11 Mar 2010 00:09:08 +0100, Paulinka napisał(a):
>>
>>> XL pisze:
>>>> Dnia Wed, 10 Mar 2010 22:59:34 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>>
>>>>> Zasady się ma albo nie. Skoro wolisz mieć wśród
>>>>> przyjaciół śliskie osoby, to tylko Ci życzyć, żebyś się na nich
>>>>> spektakularnie nie przejechał.
>>>> Ja nie jestem przyjaciółką Endera. Jak on sam napisał, nie ma miedzy nami
>>>> relacji zwiazanej z oczekiwaniem czegokolwiek, zatem i zawód brakiem
>>>> czegokolwiek nie ma racji bytu.
>>> Wiesz dobrze, ze nie o to chodzi. Ja Was ze sobą nie zamierzam skłócić.
>>> Chciałabym tylko, żebyś zdjęła klapki z oczu i przestała racjonalizować
>>> na potrzeby dyskusji.
>>
>> Przedstawiam swoje poglądy. A one sę takie, że tylko małżeństwo jest jawnym
>> i wymagalnym zobowiązaniem.
>
> A zdrada dobrą zabawą. OK.
Zdrada w wolnym związku nie istnieje. Wolny związek to związek dwóch
dorosłych osób, które decydując się na niego zdają sobie sprawę, że nie
mają wyłączności, a jeśli nawet uważają że mają, to nie mogą się zwrócić do
nikogo z zewnątrz o poparcie swoich pretensji, bo uprzednio zgodziły się na
wolny (od zobowiązań wyrażonych przed społeczeństwem) układ. Nic nie
mówiłam o zabawie.
--
Ikselka.
|