Data: 2002-03-02 22:56:12
Temat: Re: Poddaje sie :-( (długie)
Od: "Alasz" <j...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Wiesz Aniu, ja chyba jestem za dumna na to. Wole sie nie odzywac,
udawac ze
> nie slysze, niz jeszcze potakiwac tym bzdurom. Choc ta metoda,
wydaje sie
> jedyna skuteczna, w tym szalenstwie. Juz widze mine tescia, jak mu
> odpowiadam "Ma tato racje, nie bede prac, co tam, maz odwroci
koszule na
> druga strone i jeszcze troche moze pochodzic do pracy" ;-)
>
Ja na poczatku tez mialam bardzo duze opory przed ta "metoda". Ale
po paru latach nie wytrzymalam i powiedzialam sobie, ze albo
wyladuje w wariatkowie, albo w wiezieniu za morderstwo tesciowej,
albo wreszcie cos z tym zrobie.
A powiem Ci, ze ma to w tej chwili plusy. Poniewaz tesciowa
zaniechala wszelkich dzialan "czepialskich", bo i tak nie przynosily
skutku (bylo to jakies 2 lata temu), teraz zaczela nagle odkrywac,
ze w ogole zyje i nie jestem taka glupia, jak jej sie wtedy
wydawalo. Nawet czasem do mnie zadzwoni i zapyta sie o zdanie w
jakiejs sprawie. Stosunki zdecydowanie sie poprawily. Takze ta
metoda procentuje dopiero w przyszlosci niestety.
--
Ania
|