Data: 2003-10-12 11:10:50
Temat: Re: Podejmowanie waznych decyzji
Od: :: Solana :: <s...@h...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
MOLNARka wrote:
> Nie zabraniaj mu ani nie mów ze sie nie zgadzasz - bo sie poczuje jak maly
> chlopiec, pantoflarz czy nieodpowiedzialny facecik.
W naszym zwiazku w ogole nie ma czegos takiego jak zabranianie czy nie
zgadzanie sie.
Ponad rok temu mielismy podobna sytuacje. Wtedy, tez pod wplywem
impulsu, "zachorowal" na pewien samochod. Tez nie bylam zachwycona, ale
widzac jak mu bardzo na tym zalezy, nie protestowalam. Po paru
tygodniach sam doszedl do wniosku, ze to byla wielka pomylka. (Glownym
argumentem przeciw byly wybitnie niewygode siedzenia, co w jego
przypadku jest podstawowym warunkiem, jaki samochod musi spelniac...)
> Z drugiej strony ... kazdy z nas ma pasje (niekiedy jeszcze ukryte) które chce
> realizowac.
> Jak nie teraz - to kiedy ?
No wlasnie...
> Wróccie do rozmowy za rok ...
Hehehe, wlasnie mnie przed chwila spytal, czy nie pojade jutro ogladac
kolejnego konia ;-)
dzieki, magda
|