Data: 2008-06-09 09:21:42
Temat: Re: Podlewanie ogródka wodą bezpośrednio z jeziora
Od: "Panslavista" <p...@h...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Lagoda" <niespamowac lagoda malpa list kropka pl> wrote in message
news:484cd68a$1@news.home.net.pl...
>> Moja działka bezpośrednio graniczy z jeziorem. Zauważyłem, że niektórzy
>> sąsiedzi podlewają swoje ogródki z pomocą pompy pobierając wodę
>> bezpośrednio z jeziora. Jednak przy próbie zakupu takiej pompy w sklepie
>> hydraulicznym sprzedawca nagadał mi jakie to jest nielegalne i jaki za to
>> można mandat wielki dostać. Google milczy na tan temat - znalazłem tylko
>> miejscowe rozporządzenia, że nie wolno używać wody pitnej do innych celów
>> niż bytowe. I jeszcze jedno pytanko - czy na budowę studni potrzebne jest
>> jakieś specjalne pozwolenie?
>
> Ustawa "Prawo wodne" mówi, że pobór wód powierzchniowych wykracza poza
> korzystanie powszechne, co wiąże sie z tym, że aby robić to legalnie,
> trzeba wystąpić o pozwolenie wodnoprawne. (Art 53).
> "Art. 56. 1. Za szczególne korzystanie z wód, a także za korzystanie ze
> stanowiących własność państwa urządzeń wodnych pobiera się opłaty"
> Jeszcze dla janości, co możesz:
> "Art. 49. 1. Właściciel gruntu może dla zaspokojenia potrzeb własnych i
> gospodarstwa domowego oraz gospodarstwa rolnego korzystać bez pozwolenia
> wodnoprawnego z wody stanowiącej jego własność oraz z wody podziemnej
> znajdującej się w jego gruncie.
> 2. Jeżeli właściciel gruntu wprowadza do wody ścieki nienależycie
> oczyszczone, wójt, burmistrz (prezydent miasta) może nakazać wykonanie
> niezbędnych urządzeń zabezpieczających wodę przed zanieczyszczeniem lub
> zabronić wprowadzania tych ścieków do wody.
> 3. Przepisów ust. 1 i 2 nie stosuje się do korzystania z wód na potrzeby
> przemysłowe oraz do korzystania z wody podziemnej do nawodnień za pomocą
> deszczowni, a także do korzystania z wody podziemnej, jeżeli pobór
> przekracza 5 m3 na dobę lub wydajność eksploatacyjna ujęcia przekracza 0,5
> m3 na godzinę. "
Można wykonać kilka ujęć oddalonych od siebie - przepis mówi o jednym
ujęciu, a nie sumarycznym poborze - z tym, że w takim przypadku komfort
psychiczny niezależności od urzędasa (obywatelski sprzeciw) nakazuje wykonać
instalację zraszającą poprzez nawadnianie kropelkowe lub węże sączące
(dziurawe na całej długości :-P)) Inny sposób - gromadzenie wody w
zbiornikach na cele irygacji. Znacznie ciekawsze jest zrobienie urzędasa w
bambuko - wykopanie rowków nawadniających - jeżeli działka nie jest zbyt
"wystająca" ponad poziom wody - wtedy sadzimy warzywa korzystając z prawie
naturalnej "hydroponiki", taką plantację nawozimy raczej dolistnie, a krzewy
i drzewa w/g tolerancji na wysokość lustra wody w gruncie np. wiśnie nie
lubią mieć wodę wyżej niż 1,5m od powierzchni gruntu.
|