znienacka <z...@g...pl> napisał(a):

Nie wiem, czy taka info ci się przyda, ale w razie czego: ja tez musialam
zrobic wylewke (w lazience, roznice w jednym miejscu byly nawet rzedu 1,5
cm !!!), no i okazalo sie juz po wylaniu, niestety, ze "wylewka
samopoziomujaca" to tylko nazwa takiej wylewki, te wylewki wcale sie nie
rozlewaja jakby to powiedziec, samoistnie (a ja myslalam, ze wlasnie tak
bedzie). To nie jest tak, ze rozrobisz taka mase, wylejesz i ona sobie
wejdzie w dolki bardziej, a na plaskim sie rozleje. Musisz ja "rozsmarowac"
np. taka specjalna packa. Do tego wszystkiego paskudztwo dosc szybko
twardnieje, i trzeba to rozsmarowywac zrecznie i szybko (niestety, okazalo
sie na nastepny dzien, ze nie mam poziomicy w rekach, a naprawde bardzo sie
staralam). Zeby bylo zabawniej, jak pojechalismy z moim chlopakiem do
Castoramy pytac co nam, kurcze, sprzedali, i dlaczego to sie nie poziomowalo
samo, to facet powiedzial, ze to sie nie poziomuje samo w ogole, a poza tym
ze moze wylewka byla troche przeterminowana (jak sie dowiedzial, ze byla
kupiona w Castoramie, to sie z tej teorii wycofal). To byla wylewka Kreisel,
worek 25 kg kosztowal chyba ok. 30 zl. Najgorsze bylo to, ze po tej wylewce
musielismy kupic druga, tym razem Cekolu (drozsza, i na pewno nie byla
przeterminowana, bo juz bylismy podejrzliwi i 10 razy sprawdzilismy). Ta
Cekolu byla lepsza, bo sie lepiej rozrabiala wiertarka (uwazaj na rece, bo
jak nie bedziesz pracowal w rekawiczkach to beda troche szczypac). Poza tym
zostawilismy ja na noc na probe w wiadrze i rano bylo nawet o.k. Jedno jest
pewne: ani w przypadku Kreisela, ani w przypadku Cekola nie polecam
rozrabiania masy wg instrukcji z tylu worka (pan w Castoramie tez sie
zdziwil, jak zobaczyl jakie proporcje wody polecaja). Generalnie (uwaga:
mowie to jako laik, ale laik z jednym doswiadczeniem praktycznym) lepiej
zrobic mase za rzadka (i tak stwardnie, a sie lepiej rozleje), niz za gesta.
W skali od 1 do 10 Kreisel byl na 3, a Cekol na 7-8. Nie kupilismy takiego
grzebienia do likwidowania babelkow powietrza (wydal nam sie niepotrzebnym
wydatkiem), i okazalo sie ze to byl blad. Lepiej go kupic, bo sposoby
dorazne: wygladzanie masy, itd. nic nie daly i male babelki byly widoczne po
wyschnieciu wylewki. Ale i tak juz mielismy dosc wylewek i polozylismy
terakote: nie jest zle.

A propos zlecania prac fachowcom: jeszcze nie skonczylismy wykanczania
mieszkania, ale i tak juz wiem, ze wszystkiego mozna sie nauczyc. Kupilismy
pare poradnikow, maszynke do ciecia glazury, dobra wiertarke (i tak
musielibysmy kiedys kupic wlasna), kity, plytki, bloczki Ytong, itd. Nie
jestesmy jakimis cyborgami, pieniedzy mamy tyle co wiekszosc mlodych ludzi
(hmmm...) i jak na razie okazuje sie, ze bez fachowcow wychodzi duzo taniej,
nawet odliczajac powyzsze koszty + koszty dodatkowe (np. najpierw musielismy
nauczyc sie na PARU plytkach robic skomplikowane otwory...). Inna sprawa, jak
mozna sie domyslec, to jakosc: przyznaje, nie jest idealnie (szczeg. jezeli
chodzi o glazure), ale po probach w jednym pomieszczeniu drugie wyszlo duuuzo
lepiej.
Krotko mowiac: wylewaj sam, to nic trudnego. Inne rzeczy tez sprobuj zrobic
sam.

Panele:
te za 80 mogly byc drewniane, te tansze sa zwykle laminowane. 6 lat gwarancji
na panele to nie "az", tylko "tylko". Wiekszosc tych, ktore ja ogladalam (a
bylo ich baaardzo duzo) ma 10 lat gwarancji (a czesc nawet 15). Jezeli chodzi
o bezklejowe, to sa dwa rodzaje: rozrozniam je w ten sposob: 1. na
zwykly "click" i 2. na dobry "click". te na zwykly maja mniej wyzlobien
(wygladaja jak proste puzzle) ktore powoduja charakterystyczne klikniecie
przy laczeniu paneli. Te na dobry click maja bardzo skomplikowany "wzorek",
dzieki ktoremu panele sczepiaja sie idealnie i laczenie jest swietna zabawa
(nie mozna ich polaczyc nieprawidlowo). Oczywiscie wiadomo, ktore sa drozsze
(chociaz nieduzo, widzialam (w Warszawie) te na dobry click za ok. 34 zl/ m2)
Paneli jeszcze nie kupilismy (chcemy kupic klejowe: tansze, wiekszy wybor, a
po polozeniu glazury juz sie niczego nie boimy), ale ja bym raczej nie kupila
tych 6mm, o ktorych piszesz. Panele to inwestycja przynajmniej na pare lat.
W razie czego sluze pomoca: m...@m...pl

pozdrawiam,

Monika


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/