Data: 2001-10-19 12:05:47
Temat: Re: Pojęcia (wstęp)- niech już będzie zgoda :-)
Od: "Saulo" <d...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Mania" <c...@w...pl> wrote in message news:9qov4h$f2m$1@news.tpi.pl...
>
> Użytkownik Saulo zniesmaczony
Bez prze-sadyzmu Maniu Chao :-)
> ano wiem, że moje poglądy mogą w tej kwestii byc odbierane jako
> gruboskurne, "nieludzkie ciśnie się na usta";
ludzkie, ludzkie - zwierzeta tak nie robia ;-)
> pokutuje w ludzkiej mentalności maniera, że wszystkim _należy_
> bezwzgędnie pomagać, a jeśli jest to utarty (znowu) stereotyp i
> cholerna łatwizna, zwalniająca od myslenia (WWG) kategoriami "to
> zależy"?
Dear M.-
"maniera"?
"wszystkim"?
"bezwzglednie"?
Znowu przesadzasz.
>
> Wrócę do szacunku, pozwól.
> Szacunek jako nie odbieranie człowiekowi woli decydowania o samym
> sobie. Taką wolą może byc również chęć podporządkowania się np.
> Tak jak brak w naszym świecie bezwzglądnego dobra, tak samo brak
> bezwzględnego zła, bezwględnej mądrości i bezwzględnej głupoty.
> Tu mi przyznasz rację - prawda?
Nie wiem. Moze. Nie potrafie myslec na tak wysokim poziomie abstrakcji.
> : A:> : teraz pojawiaja sie obrazeni, urazeni...
> : > : po co?
> i powtórzę raz jeszcze:
>
> : M:> bo takie jest życie
> : > grunt żeby nie poprzestać na obrażeniu
> się
> i urażeniu
> się
> , od tego ta grupa
> : > chyba jest, nie tylko od wymiany poglądów stricte naukowych.
> : > Niech sobie urażony ze swoim urażeniem radzi!
> bo jeśli tego nie zrobi to umże urażony. Szkoda ludzkiego istnienia.
>
> : Super filozofia. Prawo dżungli a la Mania. Oczywiscie, ze tak zawsze
> sie w
> : koncu dzieje. Ale chyba nie ma sie nad czym piac z zachwytu.
> Otóż wcale sie tak nie dzieje. Zawsze znajdziesz setki doradców ze
> złotymi myślami, co to za Ciebie zadecydują o twoim losie. Nie tak
> rozumiwem podanie dłoni.
Doradcy nie decyduja.
Zamiast doradców moga byc ludzie solidarni z nami.
To zawsze urazony ponosi skutki urazenia, o ile urazenie naprawde bylo
urazeniem, a nie czyms, co tylko w y p a d a uznac za urazenie.
Jak rozumiesz podanie dloni? Jako krzyk, zeby sobie sam radzil, bo takie
jest zycie i ze tak jest dla niego lepiej?
> : Czy dobrze rozumiem? Zachowania, nad którymi ubolewa Agnieszka,
> określasz
> : mianem "błędów"?
>
> Profilaktyka, stary!
Nie rozumiem, rasta!
> Grupa psp to w miarę bezpieczne miejsce - właśnie laboratorium, na
> dobrą sprawę, to właśnie tu możesz nauczyć się z anielskim spokojem
> znosić obelgi, dostrzegać problem a nie urażoną dumę, zauważyć: "No
> tak to mnie zraniło." i zapytać:"dlaczego?"
Bezpieczne?
Znam bezpieczniejsze. Przede wszystkim niebezpieczny jest brak jakichkolwiek
mozliwosci wyegzekwowania odpowiedzialnosci za slowo. Latwosc oczerniania,
klamania, prowokacji. Ogranicza to w zasadzie tylko dobra albo zla wola
kazdego z uczestników forum.
Znoszenie obelg z anielskim spokojem zakladaloby koniecznosc odrealnienia
ludzi uczestniczacych w psp/stepienie uwagi i wrazliwosci. Moze nie kazdy ma
na to ochote?
Nie u kazdego obelgi urazaja dume, nie kazdego osobiscie rania. Nie popadaj
w uproszczenia czartyzmu.
Myslisz, ze do analizowania swoich reakcji na aktywne zlo potrzeba az psp?
Moze niektórzy juz o tym dobrze wiedza, jak reaguja i zlo doswiadczane na
psp tylko ich nuzy, nie przestajac wywolywac wymiotów?
> : Jeśli tak, to powiedzialbym, ze grupa daje raczej mozliwosc do ich
> : utrwalenia w dosc komfortowych warunkach brak realnej
> odpowiedzialnosci za
> : slowa i do okopania się w nich.
> : Do przetrenowania "błędów" powielania.
> :
> tak z pewnością też bywa; kwestia dokonanego wyboru, ja wolę uczyć się
> na błędach, nawet jeśli muszę ów błąd kilkakrotnie powtórzyć. Wszak
> dążność do odpowiedzialności za słowa nie jest mi obca, ale tu
> rozbijamy sie znowu o definicje.
> I nie możesz zakładać, że na psp nie ponosimy konsekwencji naszego
> tutaj postępowania, bo jest to załozenie z gruntu fałszywe.
> Za wirtualem stoją realni ludzie, n'est pas? Przeczysz sam sobie.
Przed chwila pisalas, ze jest bezpieczne.
Teraz, ze ponosimy.
Zdecyduj sie. :-)
IMO niektórzy ponosza, niektórzy nie. Teoretycznie nikt nie musi ponosic (to
mialem na mysli). Przy tym w kategorii tych, którzy nie ponosza sa zarówno
"nieprzemakalni" zarozumialcy, klamcy, maniacy i podlece, do których nic nie
dociera, jak i ludzie "normalni", którzy dobrze potrafia sobie radzic z
interakcjami na grupie i neutralizowac ich ewentualne negatywne aspekty.
>
> : A:> : no i tu musze powiedzieć, ze mam nadzieję, ze ta analiza
> Allfreda
> : > przyniesie
> : > : odpowiedź... i zmiany na lepsze
> : M:> ? guru przyszedł guru naprawi? moze, a moze własne błędy
> naprawia,
> : > niech trenuje
> :
> : Nie naprawia. Prawie sie nie zmienia. Albo próbuje, ale powraca do
> starych
> : zachowan.
> : To mi wyglada na bardziej uniwersalne prawo.
>
> pozwól, że tu sie nie wypowiem, bo w tej kwestii jestem "głupia"; wolę
> założyć wolę stricte dobrą i drogę rozwoju
O sancta simplicitas! :-)
>
>
> : Nie sadzisz, ze tu wystepuja troche bardzie komfortowe warunki niz
> na
> : przystanku?
> Chwała najwyższemu!!!
>
> : No chyba, ze uwielbiasz sie przygladac, jak sie tluka niezaleznie od
> poziomu
> : komfortu.
> hmmm, uwielbiam się uczyć, a jeśli obserwacja tłuczenia ma mi
> przynieść w tej kwestii profit? natomiast przyglądanie się cudzemu
> cierpieniu dla samej satysfakcji przyglądania się nie rajcuje mnie
> pod zadnym względem :(
Troche niemoralne, nie sadzisz? Przygladac sie cudzemu cierpieniu tylko po
to, zeby sie uczyc?
> : W takim razie to Twoje emocje i Twoje problemy i Twoje laboratorium.
> chwyciłeś dokładne sedno
> ale czy mi sie zdaje, czy za tym zdaniem idzie jakieś wartościowanie?
Owszem. IMO albo traktuje sie uczestników psp jako realnych (na tyle, na ile
to mozliwe) ludzi, z którymi wchodzi sie w realne (na tyle, na ile to
mozliwe) interakcje zachowujac sie przyzwoicie, albo jako przedmiot
badan/obserwacji w laboratorium.
Oczywiscie, ze mozna funkcjonowac w tych dwóch wymiarach (grupa dyskusyjna
to spokojnie umozliwia), ale ja jestem za obcinaniem tego drugiego, bo
zaklada stawianie sie ponad innymi i uprzedmiotowienie wystepujacych tu
ludzi, a tego staram sie unikac (nie lubiac tez takich prób u innych).
> Mania
Saul
|