Data: 2003-08-18 22:30:01
Temat: Re: Polszczyzna w necie
Od: Amnesiak <amnesiac_wawa@_zero_spamu_poczta.onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On Sun, 17 Aug 2003 07:06:48 -0500, "Pyzol" <p...@s...ca> wrote:
>Acha, tutaj ciebie znalazlam.
Acha!
>To tylko malenki przyklad, jak dziala etyka pozbawiona "metafizyki".
Dla jasnosci: wcześniej była opowieść o dachówkach. Nie wiem czy
zauważyłaś, że równie dobrze na Twoim przykładzie można by pokazać jak
(źle) działa etyka pozbawiona odwołania do Koranu? A z drugiej strony,
metafizyka mogłaby także "stanąć w obronie" prawa, które uważasz za
niesprawiedliwe. Wszystko zależy od tego, jaka by to była metafizyka.
[właściwie to mógłbym wymyślać takie metafizyki_na_zamówienie; na
niedobór wyobraźni nie narzekam ;-)]
Nie jestem zwolennikiem pozytywizmu prawnego. Uważam, że prawo powinno
być zakorzenione w czymś, co prawem nie jest. Ale to wcale nie musi
być metafizyka! Zresztą, jest to nierealne w tak bardzo podzielonym
światopoglądowo społeczeństwie, jak społeczeństwo Kanady lub Polski.
Tym wsparciem mogą być dobra, uznawane w ramach danej społeczności, za
warte poświęcenia. Pamiętasz jak narzekałem na zanik "ducha
publicznego"? Czy coś takiego nie może z powodzeniem zastąpić
niejasnej metafizyki? Spartanie umierali za Spartę nie dlatego, że
wynikało to z "porządku wszechrzeczy", odkrytego przez filozofów,
tylko dlatego, że kochali Spartę. BTW czy to nie Ty swego czasu
sugerowałaś, że prawo wszystko załatwi (miganie światłami etc.)? Tu
Cię mam! ;-)))
>Czy -
>> przykładowo - Twoja miłość do Twoich dzieci byłaby niemożliwa bez
>> metafizycznych podstaw?
>
>Obawiam sie,ze bez tych mefafizycznych podstaw, podatna bylaby na wiele
>roznych pokus, jak bezwzgledne wykorzystywanie wielu zyciowych sytuacji,
>owocujacych cudza krzywda,
Właśnie, pokusy. Można je przezwyciężać w imię wartości całkowicie
niemetafizycznych. Poza tym jeśli o to chodzi, to od metafizyki lepsza
już jest religia. I ja ją zdecydowanie popieram! Pod warunkiem, że
będzie miała charkter ~prywatny i nie będzie przedstawiana publicznie
jako źródło ustaleń etycznych.
>Można być szczerze przekonanym do wartości,
>> poświęcać się w ich imię, tylko z tego powodu, że są *naszymi*
>> wartościami. Same uczucia, które żywimy wobec pewnych dóbr (jak
>> najbardziej immanentnych) mogą z powodzeniem zastąpić rozstrzygnięcia
>> natury metafizycznej.
>
>I tutaj dopiero zaczyna sie istny cyrk! A nie?
>
>A dodaj do tego, ze czesc tych uczuc jest z tych mniej przyjaznych...
Tak samo jak część doktryn metafizycznych.
--
Amnesiak
------
"Człowiek jest miarą wszystkich rzeczy."
Protagoras
|