Data: 2004-01-22 13:04:09
Temat: Re: Pomocy!
Od: "Jolanta Pers" <j...@g...SKASUJ-TO.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Krystyna Chiger <k...@p...pl> napisał(a):
> Mnie to denerwuje dodatkowo z innych powodów - ten ktoś sobie pisze na
> newsy, gdzie akurat może nie być nikogo, kto potrafi odpowiedzieć,
> a chory cierpi. Zawsze mnie to złości na zwierzakowej grupie.
> Bardzo często leci odpowiedź "a jakby to ktoś z rodziny był chory, też
> siedziałbyś przy komputerze, zamiast znaleźć lekarza?" No i okazuje się,
> że też :-(
Och, piękną kolekcję postów w stylu "moje dziecko ma 39C gorączki, co robić"
albo "jestem w ciąży i krwawię, co robić" można znaleźć na pl.soc.dzieci i na
pl.sci.medycyna. Czy naprawdę trzeba mieć kosmiczne IQ, żeby zdać sobie
sprawę, że w pewnych sytuacjach jednak lepiej pognać do lekarza, choćby dla
świętego spokoju, bo lepiej narazić się na opinię hipochondryka niż na
rzeczywiste niebezpieczeństwo? Albo że szybciej i prościej złapać za lokalną
gazetę z ogłoszeniami albo zadzwonić do biura numerów niż wrzucać rozpaczliwe
wołanie na newsy i czekać aż ktoś odpowie albo nie? I na jaką odpowiedź
właściwie liczą takie osoby? "Nic nie rób, będzie dobrze."? I rzeczywiście
nic wtedy nie zrobią, tylko siądą sobie i będą czekać?
JoP
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|