« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2007-11-16 21:46:39
Temat: Pomocy! Aliens w kuchni!Witam
Najpierw zobaczyłem jeden pełznący po suficie (długość około 1,5-2cm):
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/50c80efec052f02c
.html
Potem drugi, a za nim na styku sufitu i ściany jego kolegę (koleżankę?) w jakby
półprzezroczystym a'la kokonie:
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/f0ea5aaac326f3e2
.html
potem jeszcze jeden w "kokoniku":
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/6b54b1efdbccbdfc
.html
Gdy się baczniej rozejrzałem dookoła, osobników w "kokonach" zobaczyłem więcej:
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/c1baac6bd047d1d1
.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/f7e3d70ed5c90bf6
.html
Wszystkie przyklejone wyłacznie na "styku" ściany i sufitu, nie zauwazyłem ich
w inych miejscach kuchni, zaś w innych pomieszczeniach w ogóle.
W sumie dookoła kuchni przyklejonych kilkanaście sztuk "kokonowych", plus kilka
pełzających po suficie bezkkokonowych (nie wiem, czy te ostatnie faza przed,
czy po "kokonie"?) . Na razie te ktore wypatrzyłem, pozbieralem pesętą do
słoiczka z wodą i utopiłem w kiblu.
Kurde, co to? Wczoraj chyba jeszcze ich nie było(?), a przynajmniej nie było w
stanie zauważalnym... Kuchnia blokowa (ok.2x2,5m), ale sucha i ogólnie niezbyt
intensywanie eksploatowana (w sensie mocnego gotowania, pary, itp.)
Proszę o pomoc w rozpoznaniu najeźdźców i doborze właściwego typu broni ;-)
pozdrawiam -
Stanley
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2007-11-16 22:00:04
Temat: Re: Pomocy! Aliens w kuchni!Użytkownik <s...@o...pl> wrote:
> Witam
>
> Najpierw zobaczyłem jeden pełznący po suficie (długość około
> 1,5-2cm):
> http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/50c80efec052f02c
.html
Móóóuuuuóóóóóllll!!!!
> Proszę o pomoc w rozpoznaniu najeźdźców i doborze właściwego
> typu
> broni ;-)
Było o tym na grupie wiele razy, czeka cię naprawdę ciężki bój i
to bez żartów. Wszystkei szafki z żywnością rozładować, sprawdzić
dokładnie i uważnie torebkę po torebce z absolutnie wszystki,
odginac krawędzie papierków, zachodzace na siebie rogi tekturek
opakowań, sypkie artykuły uważnie przesypywać i zwracać uwagę czy
się do siebie nie kleją w charakterystyczne krupy albo czy w nich
nie widać takich jakby pajęczynek. Najbardziej podejrzane są
artykuły mączne, orzechy i przyprawy. Stwierdziwszy coś takiego -
natychmiast wyrzucać! Wszelkie szpary w szafkach, otwory po
kołkach obejrzeć.
No i przez najbliśzych parę dni mieć w pogotowiu kapcia lub
zwninięta gazetę i zwracać uwagę, czy nic w powietrzu nie lata,
jak lata to być bezlitosnym. Wszystkich glist na pewno nie
wyzbierasz, coś ci się na mur przepoczwarzy, jak nie złapiesz, to
miejsce do złożenia jajek znajdzie i zabawa będzie od nowa.
J.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2007-11-16 22:00:56
Temat: Re: Pomocy! Aliens w kuchni!On 11/16/2007 10:46 PM, s...@o...pl wrote:
> Witam
>
> Najpierw zobaczyłem jeden pełznący po suficie (długość około 1,5-2cm):
> http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/50c80efec052f02c
.html
>
Mól spożywczy. Poguglaj w archiwum tej grupy, nie jesteś pierwszy! :-) U
nas siedziały w orzechach włoskich, kilka miesięcy sie męczyliśmy, zanim
to wykryliśmy. Ale mogą żerować w dowolnych produktach spożywczych, przy
czym bardzo trudno jest wypatrzyć skąd wyłażą larwy. Opakowanie foliowe
nie jest dla nich żadnym problemem.
MS
--
Michał Sobkowski, Poznań
http://www.man.poznan.pl/~msob/
"Każdy złożony problem ma proste, błędne rozwiązanie!"
[U. Eco]
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2007-11-16 22:13:31
Temat: Re: Pomocy! Aliens w kuchni!On 11/16/2007 11:00 PM, Jarek P. wrote:
> No i przez najbliśzych parę dni mieć w pogotowiu kapcia lub zwninięta
> gazetę i zwracać uwagę, czy nic w powietrzu nie lata, jak lata to być
> bezlitosnym.
Odkurzacz rulez. :-)
> Wszystkich glist na pewno nie wyzbierasz, coś ci się na mur
> przepoczwarzy, jak nie złapiesz, to miejsce do złożenia jajek znajdzie i
> zabawa będzie od nowa.
U nas, dzięki Bogu, nie wylazły poza orzechy, mimo kilku miesięcy, które
minęły zanim wyczailiśmy, gdzie gady siedzą.
MS
--
Michał Sobkowski, Poznań
http://www.man.poznan.pl/~msob/
"Każdy złożony problem ma proste, błędne rozwiązanie!"
[U. Eco]
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2007-11-16 22:25:55
Temat: Re: Pomocy! Aliens w kuchni!Michal Sobkowski <m...@f...adres.invalid> wrote:
> Odkurzacz rulez. :-)
Ależ one zawartość worka od odkurzacza jako coś w stylu
połączenia raju z eldoradem potraktują, trzebaby od razu potem
worek zmieniać :-)
> U nas, dzięki Bogu, nie wylazły poza orzechy, mimo kilku
> miesięcy,
> które minęły zanim wyczailiśmy, gdzie gady siedzą.
A ja u siebie za Drugiej Wojny Molowej miałem je nawet w podobno
niejadalnej dla nich herbacie oraz w zagiętych rogach opakowań od
chińskich zupek. Pierwsza Wojna Molowa była tradycyjna: orzechy i
suszone grzyby. A i jeszcze wtedy mi się mole w szynszylu (żywym,
znaczy w jego klatce) zalęgły :-)
J.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2007-11-16 22:44:38
Temat: Re: Pomocy! Aliens w kuchni!On 11/16/2007 11:25 PM, Jarek P. wrote:
> Michal Sobkowski <m...@f...adres.invalid> wrote:
>
>> Odkurzacz rulez. :-)
>
>
> Ależ one zawartość worka od odkurzacza jako coś w stylu połączenia raju
> z eldoradem potraktują, trzebaby od razu potem worek zmieniać :-)
Najwyraźniej czuły się tak dobrze, że ani nie wyłaziły, ani papieru od
worka nie konsumowały. :-)
Michał
--
Michał Sobkowski, Poznań
http://www.man.poznan.pl/~msob/
"Każdy złożony problem ma proste, błędne rozwiązanie!"
[U. Eco]
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2007-11-16 23:05:36
Temat: Re: Pomocy! Aliens w kuchni!Wypróbowane. Nie znoszą zapachu liści laurowych. Jest to chyba
najszybszy sposób na ich pozbycie się.Oczywiście najpierw wytłuc w
pień wszystkie dostępne a potem pokruszyć listki. Nie przyjdą więcej,
przynajmniej tak jest u mnie już od dłuższego czasu. Kamila
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2007-11-17 09:33:44
Temat: Re: Pomocy! Aliens w kuchni!> Kurde, co to? Wczoraj chyba jeszcze ich nie było(?), a przynajmniej nie
było w
> stanie zauważalnym... Kuchnia blokowa (ok.2x2,5m), ale sucha i ogólnie
niezbyt
> intensywanie eksploatowana (w sensie mocnego gotowania, pary, itp.)
> Proszę o pomoc w rozpoznaniu najeźdźców i doborze właściwego typu broni
;-)
>
Mól spozywczy- skurwysyństwo jakich mało.
Siedzi w najbardziej niewiarygodnych miejscach.
Łatwo przynieść z marketu w bakaliach.
Oznaką jest materia typu "mgiełka" lub "pajęczynka" w opakowaniach produktów
Jak już będzie Ci się wydawało że się tego pozbyłeś, zdejmij ze ściany
szafki wiszące, obrazki, zegary i co tam jeszcze masz i się zdziwisz :)
Miłego boju zyczę.
U mnie płytki na mola spozywczego nie podziałały. Musiałem wytłuc wszystko
zo żyło, wywalić połowę żarcia typu makarony fasole, groch, przyprawy i od
prawie roku spokój.
Te larwy i kokony fajnie sie pali palnikiem gazowym- miałem okazję poszaleć
i wyżyć się na obrzydliwstwie...
--
Jackare
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2007-11-17 10:41:55
Temat: Re: Pomocy! Aliens w kuchni!On Fri, 16 Nov 2007 23:00:56 +0100 I had a dream that Michal Sobkowski
<m...@f...adres.invalid> wrote:
>Mól spożywczy. Poguglaj w archiwum tej grupy, nie jesteś pierwszy! :-) U
>nas siedziały w orzechach włoskich, kilka miesięcy sie męczyliśmy, zanim
>to wykryliśmy. Ale mogą żerować w dowolnych produktach spożywczych, przy
>czym bardzo trudno jest wypatrzyć skąd wyłażą larwy. Opakowanie foliowe
>nie jest dla nich żadnym problemem.
Tak, tym bardziej, co jest dziwne, mogą żerować w zupełnie suchych rzeczach,
jak marakony itp. Polecam nabycie w Ikei czy czymś podobnym słoików czy małych
pojemników plastikowych i szczelne opakowanie wszystkiego.
--
Grzegorz Janoszka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2007-11-17 12:44:56
Temat: Re: Pomocy! Aliens w kuchni!> Użytkownik <s...@o...pl> wrote:
> > Witam
> >
> > Najpierw zobaczyłem jeden pełznący po suficie (długość około
> > 1,5-2cm):
> > http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/50c80efec052f02c
.html
>
> Móóóuuuuóóóóóllll!!!!
<...>
> Było o tym na grupie wiele razy, czeka cię naprawdę ciężki bój i
> to bez żartów. <...>
O kurdę móuól! :-(
Cos tak czułem, TŻ przedwczoraj wspominała, że utłukła już fruwający
egzemplarz...
No cóż, trzeba bedzie podjąć bój. Dziękuję za wszystkie odpowiedzi, sposób z
odstraszaniem liściem laurowym też zapewne bedę próbował.
Pozdrawiam -
Stanley
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |