Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!new
sfeed.tpinternet.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "Slawek [am-pm]" <sl_d[SPAM_BE]@gazeta.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Pomóżcie mi!! Ona chce się zabić!!
Date: Sun, 8 Feb 2004 13:09:05 +0100
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 69
Message-ID: <c05916$81$1@nemesis.news.tpi.pl>
References: <c02k1n$e52$1@inews.gazeta.pl> <c03vec$5f3$1@nemesis.news.tpi.pl>
<c04u7k$r13$1@nemesis.news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: yk90.neoplus.adsl.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: nemesis.news.tpi.pl 1076242294 257 80.54.130.90 (8 Feb 2004 12:11:34 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Sun, 8 Feb 2004 12:11:34 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2800.1158
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2800.1165
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:254089
Ukryj nagłówki
"fen" <f...@...pl> napisał w wiadomości
news:c04u7k$r13$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Czasem jest tak, że w depresję zapada się i już! Czasem też jest tak, że
> lekceważymy jakiś problem psychogenny, bagatelizujemy że przejdzie, aż
> wreszcie przeradza się w endogenny (depresyjne widz. swiata) i wtedy jest
> już problem, depresja jakby wtapia się w nas i staje się częścią nas samych.
Bardzo rzeczowo wszystko wyjaśniasz. Może trafi to jakoś do tych, którzy
nie mają pojęcia, na czym polega "prawdziwa" depresja. Szczególnie
to jest trudne do zrozumienia:
> Osobę która naprawdę cierpi na PRAWDZIWĄ depresję nie ma co na siłę
> uszczęśliwiać, ani nigdzie wyciągać, bo jest to najzwyczajniejsze znęcanie
> się nad nią, a może osiągnąć odwrotny skutek - depresja to brak napędu, a
> więc jak chcesz jeździć samochodem, skoro nie ma w nim paliwa.
> [...]
> A więc w trakcie samej depresji (jeśli to rzeczywiście depresja) nie ma
> sensu zadawać tego typu pytań, bo one tylko utwierdzą w bezsensownej
> sytuacji takiej osoby. W przypadkach ostrych, potrzebny jest stały nadzór, a
> nawet hospitalizacja, co wcale nie jest powodem do wstydu.
>
>
> > Przecież ma książki i muzykę...
> > Przecież ma tyle piękna wokół siebie...
>
> U osoby z prawdziwą depresją piękno jest, ale nie dla niej! Poznawczo wie,
> ale emocjonalnie odpycha to - wg Becka, przywołuje dio siebie najchętniej
> wszelkiej maści porażki i przykre sytuacje ze swojego życia.
> > Przecież sama jest piękna...
> > Przecież wszyscy widzą to piękno...
>
> WIdzisz, osoby takie są dosyć delikatne i wrażliwe - natychmiast odczytają
> to jako kłamstwo, - wg takiej osoby, ona lepiej wie. A jeśli usłyszałaby to
> od kogoś niezbyt jej blioskiego, odczytałaby to jako podwójne kłamstwo a
> nawet WYŚMIEWANIE SIĘ Z NIEJ. To dziwaczny mechanizm.
Dokładnie tak!
> > Więc dlaczego wciąż i wciąż krzyczy: "Jestem tutaj!", "Zauważ mnie
> > wreszcie!", "Czekam na Ciebie!", "Kochaj mnie!".
>
> Jeśli ma prawdziwą depresję nie krzyczy, jeśli ma nerwicę depresyjną może
> dawać znaki w różnej postaci.
Juhas, Tycztom - czytajcie, uczcie się! ;-)
> No jedno w każdym razie jest pewne, potrzebne jest takiej osobie druga
> prawdziwie kochająca osoba. W mojej opinii, ta osoba nie ma takiej osoby -
> świadczy o tym malutki fragment, że z matką ta osoba nie może sobie szczerze
> porozmawiać z nieważne jakich względów. Co to znaczy nie może porozmawiać -
> może nazwijmy to wprost - mamusia lekceważy własne dziecko i tym sposobem
> wyżądza mu krzywdę!
A ja bym jeszcze dodał, że być może z jej chłopakiem (tym, na którym
jej podobno trochę zależy) też nie wszystko układa się idealnie.
Zdrowia wszystkim życzę. Psychicznego. :-)
--
Sławek
|