Data: 2012-04-22 14:45:18
Temat: Re: Popęd seksualny a uczucie obrzydzenia - dwie,pierwotne siły stojące w sprzeczności (było: co tak nudno)
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 22 Kwi, 16:44, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
> On 22 Kwi, 16:40, zażółcony <r...@c...pl> wrote:
>
>
>
> > W dniu 2012-04-20 20:14, Flyer pisze:
>
> > > In article<83bf832c-e57d-40ed-a659-ac510d2943f5
> > > @dc2g2000vbb.googlegroups.com>, i...@g...pl says...
>
> > >> On 15 Kwi, 13:08, Flyer<f...@g...pl> wrote:
>
> > >>> A pomysł z cesarskim cięciem globa jest be - raz, że zostaje
> > >>> blizna, której kobieta się wstydzi,
>
> > >> O kurczę, czego to się człowiek dowiaduje 23 lata po cesarce...
>
> > > Są takie co się wstydzą i tyle. ;P
>
> > >>> a dwa, że na taką operację
> > >>> trzeba duuuużo krwi, która akurat mogła by być użyta dla
> > >>> bardziej potrzebujących.
>
> > >> Bo rodząca kobieta jest z tych "mniej"? - baaardzo ciekawe...
> > >> :-\
>
> > > Hmmm - wyobraźmy sobie sytuację, w której jest sobie rodząca
> > > kobieta, która mogłaby urodzić normalnie, ale wybiera cesarkę i
> > > ciężko ranny w wypadku samochodowym. I co najważniejsze zapas
> > > krwi jest stały, obie operacje wymagają identycznej ilości krwi
> > > i wystarczy jej tylko na 1 operację.
>
> > > Jaką decyzję byś podjęła i czy decydując będziesz się kierowała
> > > ideologią uciśnionej feministki czy neutralną etyką? ;>
>
> > W sumie ciekawy dylemat, krew jest dobrem rzadkim o wysokiej
> > cenie, więc nawet z punktu widzenia czystej ekonomii publicznej
> > służby zdrowia rozwiązanie wydaje się oczywiste.
> > Ale żeby problem 'urealnić' trzeba by teraz imo zajrzeć w statystyki
> > - jak w rzeczywistości wyglądają dylematy, ile jest tych wypadków
> > i cesarek 'na życzenie'.
> > Problem nie jest jednak prosty ze względu na to, że pojęcie
> > 'cesarka na życzenie' jest naciągane przez jej przeciwników.
> > Poród JEST ryzykowny, nie do końca przewidywalny - i dlatego
> > zresztą odbywa się w szpitalu.
> > Priorytety nie są jasne. Skomplikujmy przykład,
> > załóżmy, że krew poszła na powypadkowego, ale przy porodzie
> > coś nie poszło. Kobieta przeżyła, ale dziecko ma porażenie
> > mózgowe. A powypadkowy zmarł niedługo po operacji. Czyli
> > generalnie - i tu i tu porażka. Dodajmy dodatkowo, że tym
> > powypadkowym jest statystycznie często pijany kierowca.
> > I kogo tu ratować wpierw ?
>
> To jałowe rozważania. Wasz problem z "ro
z
> strzyganiem" polega na tym, że
> nie macie się czym kierować, stąd chaos.
> 3333-)
j.p.
|