Data: 2010-01-29 13:25:46
Temat: Re: Posłanka prosi: Pozwólcie nam umrzeć
Od: "cbnet" <c...@n...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Nie, nie chodziło mi o Endera, tylko o ciebie.
MS wytknął ci zakłamianie, lecz nie wyjasnił precyzyjnie co go uderzyło
w tym wątku.
Ja to zrobiłem za niego.
Psychopaci są uzależnieni bezwarunkowo od swoich popędów.
Dlatego mimo wszystko zawsze wyżej będą stawiać ich zaspokojenie,
niż absolutną_dbałość o nieidentyfikowalność dla otoczenia.
Zresztą nasza (i nie tylko nasza) kultura im w tym bardzo sprzyja.
Mylisz się.
Innymi słowy: psychopaci potrzebują m.in. takich jak ty, a ty wykształciłaś
w sobie imponującą zdolność do wykorzytywania tego dla własnych potrzeb,
zagospodarowując przy okazji ich niektóre wynaturzone potrzeby... itp.
Dla jasności: to twoja sprawa i skoro robisz to w zasadzie świadomie,
to tym bardziej nie ma powodu w to ingerować, czy cuś IMHO.
[Choć Ender pewnie tak nie uważa.]
Niemniej w konsekwencji nie zawsze dobrze koresponduje m.in. to z twoim
realnym_człowieczeństwem.
Rozumiesz?
Bo niejako trzymanie z nimi jest dla ciebie zbyt ważne... itd.
BTW tylko nie mów mi że to jest jak palenie skrętów bez zaciągania się... ;)
bo nie uwierzę. :)
--
CB
Użytkownik "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> napisał w wiadomości
news:hjulvu$u18$1@news.onet.pl...
> Mówiąc to twierdzisz, że Ender jest "człowiekiem nieuleczalnie chorym,
> potwornie nieznośnie cierpiącym".
> I tu ciekawa jestem co on na to?
> Bo, że my mozemy tylko spekulować nie znając Endera osobiście - to pewnik
> (a wyciągnięte wnioski możemy sobie spokojnie wsadzić do kieszeni).
> [...]
> Mój stosunek do Endera potraktuj proszę jako zwykłą kapitulację. Kręcenie
> się wokół jego wygłodniałego "Ja" jest w moim przypadku i moim zdaniem
> całkowicie pozbawione celu.
> [...] A wracając do naszych rozmów o psychopatach - w ich przypadku możemy
> sobie tylko pogwizdać. W Usenecie spokojnie zatrą za sobą wszelkie tropy
> (jesli są świadomi).
|