Data: 2013-05-29 10:04:50
Temat: Re: Post lajtowy: Kruk.
Od: ola <o...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Każdy właściciel psa czy kota da się pokroić za to, że jego pupil czasem się obraża.
Dla behawiorysty zwierzęcego sprawa nie jest oczywista. "Na pewno nie mamy
doświadczenia z obrażaniem się jako takim, choć wielu ludzi tak sądzi. Bardzo silnym
mechanizmem działającym karcąco jest za to ignorowanie. Zwierzę może się starać nas
skarcić, ignorując, ale raczej świadomie się nie obraża" - tłumaczy prof. Kaleta.
Nie moj kot obraził się.
Spacerowalismy razem i polubilismy sie.
Zastanawialismy sie, czy sie wzajemnie zaadoptowac, ale z mojego punktu widzenia był
brudny i zył w smietniku.
Kiedys, przy wejsciu na klatke schodowa zapytał "miaaauł ??? " wiedzialam, ze jesli
odpowiem mu "prosze bardzo" to juz bedzie moj na wieki wiekow. A bałam sie brudu.
Weszlam do mieszkania i zamykajac drzwi uslyszalam płacz kota. Płakał, potem sobie
poszedł i zniknął.
Po kilku miesiacach pojawil sie kolo mego smietnika, wita mnie uprzejmie, jednym
krotkim "miał" ale juz nie rozmawia i nie odprowadza.
On sie naprawde obrazil. To nie byla zadna kocia manipulacja.
Ola
|