Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Potrzebuje pomocy

Grupy

Szukaj w grupach

 

Potrzebuje pomocy

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2002-08-01 12:22:29

Temat: Potrzebuje pomocy
Od: "To tylko ja" <q...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Cześć
Czytam grupę od jakiegoś czasu....dopiero teraz jednak postanowiłam coś
napisać.
Nie wiem od czego zacząć...więc zacznę od ...czegokolwiek...a potem już
jakoś pójdzie...
Jestem kobietą, mam wspaniałego kochającego mężczyznę, studiuję. Hmm...więc
w czym problem ? Otóż jakiś czas temu rozmawiałam z psychologiem. Przyznaję,
że chciałam skonsultować pewne myśli z "fachowcem" no i ..skonsultowałam.
Czemu mówię to z ironią? Ponieważ ów psycholog wybitny zresztą, naruszył
moje granice. Manipulując emocjami doprowadził do sytuacji kiedy zaczęłam
myśleć o tym co mi podsunął. Nie pomogło NIE z mojej strony. Męczę się już
jakiś czas. Męczę też swojego mężczyznę. Ostatnio się posprzeczaliśmy,
ponieważ ja zachowuję się jakbym miała deprechę. Poza tym są sytuacje, kiedy
się boję. Poprostu. Ale to irracjonalne.
Nie wiem co mam zrobić. Napewno nie pójdę do psychologa. Myślę, że nie o
taką konsultację mi chodziło. Miała sie poprawić jakość mojego życia a nie
pogorszyć.
Staram się zmienić atmosferę mojego związku. Nie chcę obciążać mojego
mężczyzny jakimiś bzdetami. Ale już to zrobiłam...od jakiegoś czasu nie
śpię, mało jem, jestem płaczliwa, boję się (czego??) ...qrcze...to nie
fair...byłam spokojna, czułam się bezpiecznie. Komu zgłosić reklamacje? Tym
bardziej, że ów psycholog nie miał prawa "bawić się" moimi emocjami.
Pozdrawiam


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2002-08-01 13:15:02

Temat: Odp: Potrzebuje pomocy
Od: "Melisa" <melisa@priv1./WYYYTIJ/onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik To tylko ja <q...@g...pl> :

> (..) chciałam skonsultować pewne myśli z "fachowcem" no i
..skonsultowałam.
> Czemu mówię to z ironią? Ponieważ ów psycholog wybitny zresztą, naruszył
> moje granice. Manipulując emocjami doprowadził do sytuacji kiedy zaczęłam
> myśleć o tym co mi podsunął.

Hmm... a czego oczekiwalas od psychologa? Chyba o to chodzi, zeby rozwazac
to co podsuwa - czasem sie zgadzac a czasem nie, ale przeanalizwac jak to
sie ma do naszych emocji i zycia. Byc moze poruszyl wlasnie samo sedno,
skoro tak Cie to rozlozylo. Tak bywa jak sie dotknie czegos bolesnego, co
gdzies w nas dluuugo zalegalo w podswiadomosci. To boli, powoduje dysonans,
cierpienie, niepokoj, czasem przechodzi sie wrecz kryzys rozsamosci.
Przeciez czesto sa naruszane silne mechanizmy obronne. Ale to wszystko po
to, aby dojsc do przyczyn, przepracowac, oczyscic i ukladac siebie bez tych
bagiennych złogów. Nie ma zmiany bez pracy, emocji i bolu. Lekko i gladko
nic sie nie zmienia.

Czy to miala byc jednorazowa wizyta? Moze psycholog planowal jakies
spotkania, gdzie to wszystko mialo byc przepracowane i pozamykane, a Ty po
pierwszej wizycie po prostu sie przestraszylas?

> (..) Ostatnio się posprzeczaliśmy,
> ponieważ ja zachowuję się jakbym miała deprechę.

A masz? Skad wiesz ze nie/masz?

>Poza tym są sytuacje, kiedy się boję. Poprostu. Ale to irracjonalne.

Byc moze sa to "zwyczajne" stany lękowe - wlasnie irracjonalne, "bez
powodu", nagle boisz sie, ze "cos sie stanie", ale nawet nie wiesz co. Do
tego dolegliwosci somatyczne typu kolatanie serca, dusznosci, slabosc,
sciskanie z zoladku itd.
Cos takiego masz na mysli? Jesli tak to na pewno wymaga leczenia (nie
koniecznie farmakologicznego) i konsultacji - najlepiej z psychiatra. A ja
od siebie to bym dolozyla psychoterapie, skoro ma Ci co tak silnie poruszac
po rozmowie z psychologiem.

> Nie wiem co mam zrobić. Napewno nie pójdę do psychologa. Myślę, że nie o
> taką konsultację mi chodziło. Miała sie poprawić jakość mojego życia a nie
> pogorszyć.

A o jaka Ci chodzilo? O jasny i gladki przepis w punktach, o potwierdzenie
wlasnych zalozen?

> (..)...byłam spokojna, czułam się bezpiecznie.

A jesli to nie tajemnica, to w jakim celu poszlas do psychologa?

>Komu zgłosić reklamacje? Tym
> bardziej, że ów psycholog nie miał prawa "bawić się" moimi emocjami.

Wlasnie o poruszanie emocji chodzi. Jedyną winę (a raczej blad) psychologa
moglabym zobaczyc jesli to mialaby byc jednorazowa wizyta, a on zacalby cos
duuuzego rozgrzebywac i na szybkiego babrac sie w tym, wiedzac, ze wiecej
Cie nie zobaczy i nie bedzie jak tego "pozamykac". Ale czy to nie mial byc
ciag spotkan?

Pozdrawiam Cie serdecznie
Melisa



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-08-01 17:04:14

Temat: Re: Potrzebuje pomocy
Od: "Silvio Manuel" <s...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

>........ Ponieważ ów psycholog wybitny zresztą, naruszył
> moje granice. Manipulując emocjami doprowadził do sytuacji kiedy zaczęłam
> myśleć o tym co mi podsunął. Nie pomogło NIE z mojej strony. Męczę się już
> jakiś czas.

Może powinno dziać się to w taki sposób. Jako wybitny psycholog ów ktoś
powinien przeprowadzić z Tobą coś w rodzaju rozmowy sondującej. Lekka, do
niczego niezobowiązująca ale dyskretnie ukierunkowana gadka. Z zebranych
informacji o Tobie powinien zastosować odpowiednią terapię wobec Ciebie.
Moim zdaniem nie poszło w tej kwestii najlepiej. Powinien był się domyśleć,
że gra na emocjach (element potrzebny) w Twoim przypdaku przybierze
nieoczekiwany, negatywny obrót. Złagodziłby to, gdyby na samym początku
spokojnie powiedział Ci, że tak właśnie może się dziać. Świadomość istnienia
niemiłych wrażeń przy grze na uczuciach trochę by je mogła zamortyzować.
Powinnaś w jakiś sposób się uspokoić, wychamować trochę i nabrać optymizmu.
Choćby dlatego, że mogą być w tobie takie struny, które płaczą, kiedy się na
nich gra. Kiedy to nastąpi przeanalizuj wszystko jeszcze raz i spróbuj pójść
do psychologa (najlepiej tego samego). Nawet dlatego, że metaforycznie
zmierzysz się jeszcze raz ze swoim własnym demonem.

pozdrawiam
Silvio Manuel


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-08-02 19:01:47

Temat: Re: Potrzebuje pomocy
Od: "To tylko ja" <x...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Melisa" <melisa@priv1./WYYYTIJ/onet.pl> napisał w wiadomości
news:aibcnb$hmn$1@zeus.man.szczecin.pl...
> Użytkownik To tylko ja <q...@g...pl> :
>
> > (..) chciałam skonsultować pewne myśli z "fachowcem" no i
> ..skonsultowałam.
> > Czemu mówię to z ironią? Ponieważ ów psycholog wybitny zresztą, naruszył
> > moje granice. Manipulując emocjami doprowadził do sytuacji kiedy
zaczęłam
> > myśleć o tym co mi podsunął.
>
> Hmm... a czego oczekiwalas od psychologa? Chyba o to chodzi, zeby rozwazac
> to co podsuwa - czasem sie zgadzac a czasem nie, ale przeanalizwac jak to
> sie ma do naszych emocji i zycia. Byc moze poruszyl wlasnie samo sedno,
> skoro tak Cie to rozlozylo. Tak bywa jak sie dotknie czegos bolesnego, co
> gdzies w nas dluuugo zalegalo w podswiadomosci. To boli, powoduje
dysonans,
> cierpienie, niepokoj, czasem przechodzi sie wrecz kryzys rozsamosci.
> Przeciez czesto sa naruszane silne mechanizmy obronne. Ale to wszystko po
> to, aby dojsc do przyczyn, przepracowac, oczyscic i ukladac siebie bez
tych
> bagiennych złogów. Nie ma zmiany bez pracy, emocji i bolu. Lekko i gladko
> nic sie nie zmienia.

Czego oczekiwałam? Konsulatcji;-) Czy psycholog tylko potrafi wymyslac
problemy?
Lekko i gładko zmienia się pogoda...ja nie chciałąm się zmieniac...

>
> Czy to miala byc jednorazowa wizyta? Moze psycholog planowal jakies
> spotkania, gdzie to wszystko mialo byc przepracowane i pozamykane, a Ty po
> pierwszej wizycie po prostu sie przestraszylas?

Niczego się nie przestraszylam...psycholog nie ma prawa "otwierać" niczego
bez zgody na kontrakt ( a ten w ogóle to pominął!!), jak również powinien
zwracać uwagę na to jakie są potrzeby klienta a nie jego własne!

>
> > (..) Ostatnio się posprzeczaliśmy,
> > ponieważ ja zachowuję się jakbym miała deprechę.
>
> A masz? Skad wiesz ze nie/masz?

Pewnie miewam epizody depresyjne...ale jakie to ma znaczenie?

>
> >Poza tym są sytuacje, kiedy się boję. Poprostu. Ale to irracjonalne.
>
> Byc moze sa to "zwyczajne" stany lękowe - wlasnie irracjonalne, "bez
> powodu", nagle boisz sie, ze "cos sie stanie", ale nawet nie wiesz co. Do
> tego dolegliwosci somatyczne typu kolatanie serca, dusznosci, slabosc,
> sciskanie z zoladku itd.
> Cos takiego masz na mysli? Jesli tak to na pewno wymaga leczenia (nie
> koniecznie farmakologicznego) i konsultacji - najlepiej z psychiatra. A ja
> od siebie to bym dolozyla psychoterapie, skoro ma Ci co tak silnie
poruszac
> po rozmowie z psychologiem.
>
> > Nie wiem co mam zrobić. Napewno nie pójdę do psychologa. Myślę, że nie o
> > taką konsultację mi chodziło. Miała sie poprawić jakość mojego życia a
nie
> > pogorszyć.
>
> A o jaka Ci chodzilo? O jasny i gladki przepis w punktach, o potwierdzenie
> wlasnych zalozen?

EEE...duże uproszczenie...nie poszlam po receptę jak już wyzej napisałam ale
chciałam rozmowy ...więc nie oczekiwałam również, że ktoś będzie właził z
buciorami w moje życie bez mojej zgody (nie mam ograniczonej poczytalności).

>
> > (..)...byłam spokojna, czułam się bezpiecznie.
>
> A jesli to nie tajemnica, to w jakim celu poszlas do psychologa?

Hmm....żeby się dowiedzieć kto ma rację: wariat, któy jest szczęsliwy czy
"normalny" człowiek, wyleczony przez specjalistę PPP
>
> >Komu zgłosić reklamacje? Tym
> > bardziej, że ów psycholog nie miał prawa "bawić się" moimi emocjami.
>
> Wlasnie o poruszanie emocji chodzi. Jedyną winę (a raczej blad) psychologa
> moglabym zobaczyc jesli to mialaby byc jednorazowa wizyta, a on zacalby
cos
> duuuzego rozgrzebywac i na szybkiego babrac sie w tym, wiedzac, ze wiecej
> Cie nie zobaczy i nie bedzie jak tego "pozamykac". Ale czy to nie mial byc
> ciag spotkan?

Myślę, że co innego poruszenie emocji ( jesli mam depreche to z pewnością
nei jestem psychopatą;PP) a co innego manipulacja...tym bardziej, że nie to
było CELEM wizyty ...i nie było w planie nawet otwieranie a co dopiero
zamykanie, którego ów pan nie popełnił(
>
> Pozdrawiam Cie serdecznie
> Melisa
>

Ja również pozdrawiam
>
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-08-02 19:04:29

Temat: Re: Potrzebuje pomocy
Od: "To tylko ja" <x...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Silvio Manuel" <s...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:aibpmv$l8p$1@news.tpi.pl...
> >........ Ponieważ ów psycholog wybitny zresztą, naruszył
> > moje granice. Manipulując emocjami doprowadził do sytuacji kiedy
zaczęłam
> > myśleć o tym co mi podsunął. Nie pomogło NIE z mojej strony. Męczę się
już
> > jakiś czas.
>
> Może powinno dziać się to w taki sposób. Jako wybitny psycholog ów ktoś
> powinien przeprowadzić z Tobą coś w rodzaju rozmowy sondującej.

Ano powinien...ale nie miał chyba tego nawet w planie;-) Byłam króliczkiem
doświadczalnym w ćwiczneiu nowych metod....



Lekka, do
> niczego niezobowiązująca ale dyskretnie ukierunkowana gadka. Z zebranych
> informacji o Tobie powinien zastosować odpowiednią terapię wobec Ciebie.
> Moim zdaniem nie poszło w tej kwestii najlepiej. Powinien był się
domyśleć,
> że gra na emocjach (element potrzebny)

To się nazywa manipulacja (((




w Twoim przypdaku przybierze
> nieoczekiwany, negatywny obrót. Złagodziłby to, gdyby na samym początku
> spokojnie powiedział Ci, że tak właśnie może się dziać. Świadomość
istnienia
> niemiłych wrażeń przy grze na uczuciach trochę by je mogła zamortyzować.
> Powinnaś w jakiś sposób się uspokoić, wychamować trochę i nabrać
optymizmu.

Właśnei próbuję....ale to trudne...





> Choćby dlatego, że mogą być w tobie takie struny, które płaczą, kiedy się
na
> nich gra. Kiedy to nastąpi przeanalizuj wszystko jeszcze raz i spróbuj
pójść
> do psychologa (najlepiej tego samego). Nawet dlatego, że metaforycznie
> zmierzysz się jeszcze raz ze swoim własnym demonem.
>
> pozdrawiam
> Silvio Manuel

Pozdrawiam równiez;-)
>
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-08-03 05:34:01

Temat: Re: Potrzebuje pomocy
Od: n...@p...ninka.net (Nina M. Miller) szukaj wiadomości tego autora

"To tylko ja" <x...@g...pl> writes:


> > Hmm... a czego oczekiwalas od psychologa? Chyba o to chodzi, zeby rozwazac
> > to co podsuwa - czasem sie zgadzac a czasem nie, ale przeanalizwac jak to
> > sie ma do naszych emocji i zycia. Byc moze poruszyl wlasnie samo sedno,
> > skoro tak Cie to rozlozylo. Tak bywa jak sie dotknie czegos bolesnego, co
> > gdzies w nas dluuugo zalegalo w podswiadomosci. To boli, powoduje
> dysonans,
> > cierpienie, niepokoj, czasem przechodzi sie wrecz kryzys rozsamosci.
> > Przeciez czesto sa naruszane silne mechanizmy obronne. Ale to wszystko po
> > to, aby dojsc do przyczyn, przepracowac, oczyscic i ukladac siebie bez
> tych
> > bagiennych złogów. Nie ma zmiany bez pracy, emocji i bolu. Lekko i gladko
> > nic sie nie zmienia.
>
> Czego oczekiwałam? Konsulatcji;-) Czy psycholog tylko potrafi wymyslac
> problemy?
> Lekko i gładko zmienia się pogoda...ja nie chciałąm się zmieniac...

zaraz zaraz. idziesz do psychologa, i oczekujesz, ze nie zauwazy ze
masz jakies problemy i nie powie na ten temat nic? A moze Ty po prostu
poszlas tam, zeby uslyszec potakiwanie dla twoich wlasnych mysli, nie
uslyszalas i stad taki szum?

Twoje pretensje przypominaja nieco pretensje chorego na wrzody
zoladka, ktory poszedl do lekarza i stwierdzil, ze ma
niestrawnosc. lekarz go przebadal i na to: alez panie, pan ma wrzody
zoladka i to tak zaawansowane, ze trzeba operowac!
Facet wrocil do domu i zaczal klac na lekarza, ze wymyslil mu kupe
problemow...


--
Nina Mazur Miller
n...@p...ninka.net
http://www.ninka.net/~ninka/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-08-03 12:53:56

Temat: Re: Potrzebuje pomocy
Od: "cahreg" <c...@N...poczta.gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Droga To tylko ja

Piszesz:

Otóż jakiś czas temu rozmawiałam z psychologiem. Przyznaję,
> że chciałam skonsultować pewne myśli z "fachowcem" no i ..skonsultowałam.
> Czemu mówię to z ironią? Ponieważ ów psycholog wybitny zresztą, naruszył
> moje granice. Manipulując emocjami doprowadził do sytuacji kiedy zaczęłam
> myśleć o tym co mi podsunął. Nie pomogło NIE z mojej strony.

Psychologia to nauka, która zajmuje się powstawaniem i przebiegiem procesów
psychicznych, świadomością, stanami emocjonalnymi i cechami psychicznymi
człowieka, procesami poznawczymi i wyobrażeniami, a także regulacją jego
stosunków z otoczeniem i zasadami rządzącymi tymi relacjami.
Dla wiekszosci ludzi psycholog to taki czlowiek ktory zna odpowiedz na
wszystkie nasze problemy i boloczki. niestety tak nie jest on musi nakierowac
nas.ujawnic i uswiadomic gdzie jest problem. oby poznac gdzie lezy problem
nalezy przekroczyc pewne granice.

>Manipulując emocjami doprowadził do sytuacji kiedy zaczęłam
> myśleć o tym co mi podsunął. Nie pomogło NIE z mojej strony.

skoro zaczelas myslec o emocjach. to oznacza ze zaczelas kierowac sie w dobro
strone. ale cos cie przerazilo, mysle ze przerazilo cie to ze nie dostalas
podpowiedzi co z tymi emocjami zrobic. najpierw doprowadzil do tego ze twoje
uczucia wyszly na wieszch to bylo jak wsadzenie kija w mrowisko. a twoje
uczucia mysli zaczely sie chaotycznie poruszac bez jakiegos celu. dlatego sie
zastanawiasz dlaczego ten psycholog "wsadzil kij w mrowisko" moze dla tego by
uswiadomic ci to ze masz uczucia.

Ciekawi mnie tylko jedno dlaczego nie chcesz " obciążać mojego
mężczyzny jakimiś bzdetami." te bzdety jak to nazywasz to integralna czesc
ciebie wiec nie wiem czy mozna tak mowic ze to bzdety. a sobo trzeba sie
dzielic z partnerem. na tym polega chyba idea zwiazku. choc moze mam zle
wyobrazenia.

Pozdrawiam cahreg


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-08-03 18:53:07

Temat: Re: Potrzebuje pomocy
Od: "Little Dorrit" <z...@c...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "To tylko ja" <x...@g...pl> napisał w wiadomości
news:aiekum$2h93$1@pingwin.acn.pl...
> > > (..) chciałam skonsultować pewne myśli z "fachowcem" no i
> > ..skonsultowałam.
> > > Czemu mówię to z ironią? Ponieważ ów psycholog wybitny zresztą,
naruszył
> > > moje granice. Manipulując emocjami doprowadził do sytuacji kiedy
> zaczęłam
> > > myśleć o tym co mi podsunął.
> >
>
> Czego oczekiwałam? Konsulatcji;-) Czy psycholog tylko potrafi
wymyslac
> problemy?
> Lekko i gładko zmienia się pogoda...ja nie chciałąm się zmieniac...


O czym Ty do licha bredzisz? Masz pretensje do jakiegoś psychologa, że
myślałaś nie to co chciałaś i lekko się zmieniłaś, a ja odnoszę
wrażenie, że nadal nie wiesz czego chcesz.
>
>
> Niczego się nie przestraszylam...psycholog nie ma prawa "otwierać"
niczego
> bez zgody na kontrakt ( a ten w ogóle to pominął!!), jak również
powinien
> zwracać uwagę na to jakie są potrzeby klienta a nie jego własne!



Hi, hi hi. Już widzę tę skargę. Konia z rzędem instytucji, która
domyśli się, o co ci chodzi. Masz nastawienia ksobne czy jak?


>>> Pewnie miewam epizody depresyjne...ale jakie to ma znaczenie?


Depresyjne w sensie chorobowym, czy obniżenia nastroju, żeby nie
powiedzieć o napadach chandry lub...pospolitego lenistwa ? ;).


. Napewno nie pójdę do psychologa. Myślę, że nie o
> > > taką konsultację mi chodziło. Miała sie poprawić jakość mojego
życia a
> nie pogorszyć.


Hokus pokus - i już się żyje lepiej. Rzeczywiście pomyliłaś adresy.
Przeleć się raczej do wróżki.

>
> EEE...duże uproszczenie...nie poszlam po receptę jak już wyzej
napisałam ale
> chciałam rozmowy ...


Wobec tego należało umówić się z przyjaciółką na kawę, bo psycholog
nie zajmuje się pogaduszkami tylko diagnostyką i psychoterapią.

>
> Hmm....żeby się dowiedzieć kto ma rację: wariat, któy jest
szczęsliwy czy
> "normalny" człowiek, wyleczony przez specjalistę PPP


Masz szczęście, że na mnie nie trafiłaś. Spławiłabym Cię w 15 minut
zamiast marnować swój cenny czas na bzdety..
> >
> > >Komu zgłosić reklamacje? Tym
> > > bardziej, że ów psycholog nie miał prawa "bawić się" moimi
emocjami.


Czy Ty masz jakiekolwiek pojęcie o pracy psychologa? Bo o prawie nie
masz na pewno.



...i nie było w planie nawet otwieranie a co dopiero
> zamykanie, którego ów pan nie popełnił


Tak to bywa, jak ktoś przychodzi do psychologa z gotowym planem na
leczenie :).
Dorrit
> >
>
> >
>
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-08-05 09:27:17

Temat: Odp: Potrzebuje pomocy
Od: "Melisa" <melisa@priv1./WYYYTIJ/onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik To tylko ja <x...@g...pl>:

> Czego oczekiwałam? Konsulatcji;-) Czy psycholog tylko potrafi wymyslac
> problemy?

Nie wiem, ja nigdy nie szlam bezproblemowa i nie wychodzilam obdarzona
problemami ;)

> Pewnie miewam epizody depresyjne...ale jakie to ma znaczenie?

Pewnie? Czyli nie wiesz na pewno? A znaczenie ma, bo nie szlas do psychologa
taka calkiem bezproblemowa.

> (..) nie oczekiwałam również, że ktoś będzie właził z
> buciorami w moje życie bez mojej zgody

Przeciez nie mogl zmusic Cie do mowienia, jesli nie chcialas o czyms mowic
to moglas odmowic, milczec albo zbyc pytania. Masz wrazenie, ze on cos z
Ciebie powyciagal manipulacja? Cos czego nie chcialas poruszac, a jemu (byc
moze) wydawalo sie wazne. Cos co Cie bardzo poruszylo i o co masz do
psychologa wielki zal. A wiesz skad te emocje?

> Hmm....żeby się dowiedzieć kto ma rację: wariat, któy jest szczęsliwy czy
> "normalny" człowiek, wyleczony przez specjalistę PPP

A kto jest tym szczesliwym wariatem? Ty? :)

> (..) ( jesli mam depreche to z pewnością nei jestem psychopatą;PP)

Wiem o depresji wiecej niz bym chciala. A swoja droga to moze i jest mozliwa
taka kombinacja - depresyjny psychopata, a co w tym przeszkadza? ;)

Trzymaj sie cieplo :)

Melisa


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

?
nie wiem czy się cieszyć czy iść do lekarza
Muzyka techno - miłość czy uzależnienie?
Wpływ pogody na piekno kobiet
Przydługawe ... dla Marselka :-))

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »