Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.man.poznan.pl!news.task.gda.pl!news.man.szczecin.pl!not-for-mail
From: "Melisa" <melisa@priv1./WYYYTIJ/onet.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Odp: Potrzebuje pomocy
Date: Thu, 1 Aug 2002 15:15:02 +0200
Organization: ACI - http://www.aci.com.pl
Lines: 64
Message-ID: <aibcnb$hmn$1@zeus.man.szczecin.pl>
References: <aib960$2lhr$1@pingwin.acn.pl>
NNTP-Posting-Host: filip.erathia.szczecin.pl
X-Trace: zeus.man.szczecin.pl 1028208172 18135 213.155.171.81 (1 Aug 2002 13:22:52
GMT)
X-Complaints-To: u...@n...man.szczecin.pl
NNTP-Posting-Date: Thu, 1 Aug 2002 13:22:52 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.00.2615.200
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.00.2615.200
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:148457
Ukryj nagłówki
Użytkownik To tylko ja <q...@g...pl> :
> (..) chciałam skonsultować pewne myśli z "fachowcem" no i
..skonsultowałam.
> Czemu mówię to z ironią? Ponieważ ów psycholog wybitny zresztą, naruszył
> moje granice. Manipulując emocjami doprowadził do sytuacji kiedy zaczęłam
> myśleć o tym co mi podsunął.
Hmm... a czego oczekiwalas od psychologa? Chyba o to chodzi, zeby rozwazac
to co podsuwa - czasem sie zgadzac a czasem nie, ale przeanalizwac jak to
sie ma do naszych emocji i zycia. Byc moze poruszyl wlasnie samo sedno,
skoro tak Cie to rozlozylo. Tak bywa jak sie dotknie czegos bolesnego, co
gdzies w nas dluuugo zalegalo w podswiadomosci. To boli, powoduje dysonans,
cierpienie, niepokoj, czasem przechodzi sie wrecz kryzys rozsamosci.
Przeciez czesto sa naruszane silne mechanizmy obronne. Ale to wszystko po
to, aby dojsc do przyczyn, przepracowac, oczyscic i ukladac siebie bez tych
bagiennych złogów. Nie ma zmiany bez pracy, emocji i bolu. Lekko i gladko
nic sie nie zmienia.
Czy to miala byc jednorazowa wizyta? Moze psycholog planowal jakies
spotkania, gdzie to wszystko mialo byc przepracowane i pozamykane, a Ty po
pierwszej wizycie po prostu sie przestraszylas?
> (..) Ostatnio się posprzeczaliśmy,
> ponieważ ja zachowuję się jakbym miała deprechę.
A masz? Skad wiesz ze nie/masz?
>Poza tym są sytuacje, kiedy się boję. Poprostu. Ale to irracjonalne.
Byc moze sa to "zwyczajne" stany lękowe - wlasnie irracjonalne, "bez
powodu", nagle boisz sie, ze "cos sie stanie", ale nawet nie wiesz co. Do
tego dolegliwosci somatyczne typu kolatanie serca, dusznosci, slabosc,
sciskanie z zoladku itd.
Cos takiego masz na mysli? Jesli tak to na pewno wymaga leczenia (nie
koniecznie farmakologicznego) i konsultacji - najlepiej z psychiatra. A ja
od siebie to bym dolozyla psychoterapie, skoro ma Ci co tak silnie poruszac
po rozmowie z psychologiem.
> Nie wiem co mam zrobić. Napewno nie pójdę do psychologa. Myślę, że nie o
> taką konsultację mi chodziło. Miała sie poprawić jakość mojego życia a nie
> pogorszyć.
A o jaka Ci chodzilo? O jasny i gladki przepis w punktach, o potwierdzenie
wlasnych zalozen?
> (..)...byłam spokojna, czułam się bezpiecznie.
A jesli to nie tajemnica, to w jakim celu poszlas do psychologa?
>Komu zgłosić reklamacje? Tym
> bardziej, że ów psycholog nie miał prawa "bawić się" moimi emocjami.
Wlasnie o poruszanie emocji chodzi. Jedyną winę (a raczej blad) psychologa
moglabym zobaczyc jesli to mialaby byc jednorazowa wizyta, a on zacalby cos
duuuzego rozgrzebywac i na szybkiego babrac sie w tym, wiedzac, ze wiecej
Cie nie zobaczy i nie bedzie jak tego "pozamykac". Ale czy to nie mial byc
ciag spotkan?
Pozdrawiam Cie serdecznie
Melisa
|