Data: 2001-05-17 10:54:59
Temat: Re: Powitanie- jak odnowic trawnik?
Od: "Gandalf" <G...@V...PL>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Basia Kulesz" <b...@p...gliwice.pl> wrote in message
news:9du2o0$3je$1@zeus.polsl.gliwice.pl...
> Użytkownik "Michal Misiurewicz" <m...@m...iupui.edu> napisał w
> wiadomości news:9dtt2q$lui$1@hercules.iupui.edu...
> > W nowych osiedlach przepisy potrafia stanowic, ze co najmniej polowa
> terenu
> > przed domem to ma byc trawnik. U mnie na szczescie tak nie jest, ale mam
> > obowiazek strzyc ten trawnik, co mam.
> A ja bym się cieszyła, gdyby u nas podobne przepisy egzekwowano (tzn. o
> strzyżeniu). Za płotem mam "trawnik" spółdzielni mieszkaniowej i właśnie
się
> mniszki rozsiewają. Ani to zadbany trawnik, ani naturalna łąka - po prostu
> chwastowisko zaniedbane:(
Fakt, że takie coś wygląda nieestetycznie. Ale ten "trawnik", to szansa
przetrwania dla wielu dzikich roślin ("chwastów"), które byłyby bez tego
zagrożone wyginięciem.
Nie pamiętam, gdzie to czytałem ("Wiedza i Życie"?), że systematyczni
Niemcy tak dokładnie wykaszają trawniki, pobocza autostrad, torów
kolejowych, odchwaszczają chemicznie uprawy, że wiele dziko
występujących traw i bylin zagrożonych jest u nich wyginięciem.
W artykule było napisane, że wystosowano nawet apel o pozostawienie
niewykoszonych miedz i fragmentów ogrodów, żeby zachować ginące
gatunki roślin.
U siebie na działce, oprócz terenu blisko domu, też "daję szansę" różnym
chwastom, tzn. koszę, ale pozostawiam nieskoszone fragmenty w mniej
rzucających się w oczy zakątkach i omijam jakieś wyjątkowo bujnie rozwinięte
okazy chwastów. Niektóre z nich traktuję wręcz jak rośliny ozdobne - np.
ponadmetrowy piołun, który omijam już chyba z 5 lat i nawet czasem nawożę
:-)
Pozdrawiam,
Gandalf
|