> a moje bratki przetrwały zawieje, zamiecie, śniegi i deszcze... jak
również
> mróz... i nadal pięknie kwitną w małopolsce :)
próbowali znajomi dostać się chociaż na drugą stronę Wilgi
Maluchem nie dało rady
dopiero Żukiem po zalanej drodze przy szerokości rozlewiska 400m dało radę
przejechać
lecz do działki te 700 m nie dało podjechać, widzieli tylko ze woda zaczyna
się tuz za budynkami
chyba rybki z oczka wolność wybrały
może jutro dam radę podjechać a później dojść
dwa mosty naruszone
czort jeden wie co tam zastanę
SJS