Data: 2016-03-15 13:20:16
Temat: Re: Praca w urzędzie zależy od wierności partii
Od: glob <r...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Przemysław Dębski
W dniu 2016-03-15 o 09:14, FEniks pisze:
> Tak a' propos niedawnej wymiany zdań na temat zatrudniania urzędników,
> niedoinformowanym polecam:
>
> http://foch.pl/foch/1,133963,19704083,praca-w-urzedz
ie-zalezy-od-wiernosci-partii-a-nie-od-kompetencji.h
tml#MT
Żadna nowość, tak było i będzie. Ale ja o czymś innym. Problem nie
cenienia kompetencji, lub nie branie ich pod uwagę przy ruchach
kadrowych to nie tylko domena budżetówki. W koroporacyjnym ładzie, przy
okazji wyścigu szczurów jest podobnie. Tylko tu jest taki fajny myk.
Konsekwencje pozbycia się osoby kompetentnej, wychodzą zazwyczaj po
dłuższym czasie, gdy nikt decyzyjny nie jest w stanie skojarzyć skutku z
właściwą przyczyną. I wtedy kto zawiódł ? Ano ci studenci, którzy mieli
zaprojektować bolid Formuły 1 w miejsce doświadczonego inżyniera
projektanta. Jak temu zaradzić na przyszłość ? Wprowadzić system
motywacyjny w postaci celów kwartalnych :)) Korporacje nawet nie zdają
sobie sprawy jak dostają po dupie na własne życzenie. Ale to ich
pieniądze i ich sprawa :)
**********
Oczywiście że było wpisz przykładowo ...rewolucja kulturowa w Chinach,... bo to jest
sztandarowy produkt komunizmu, byle by do partii należał, nie musi się znać.
W normalnych krajach człowiek jest oceniany poprzez wykształcenie i osiągnięcia i po
upadku komuny, jeszcze długo wszystkich wkurwiali ludzie, bez żadnej wiedzy na
stanowiskach.
Ale powoli wyszliśmy z tego i zaczeliśmy doceniać profesjonalistów, bo taki lepiej
wyleczy, niż partyjniak który został lekarzem bo do partii się zapisał.
Ci ludzie komuny bo do partii należał a nic nie potrafił, natychmiast robili afery w
gospodarce, gdzie trzeba coś umieć i całe plenery gospodarki upadały, bo tu już
trzeba było umieć a nie należeć.
A duża część mentalności PRLu po prostu nienawidziła że ktoś osiąga majątek, a im
nikt nie daje za leżenie, za należenie i to do Pisu poszło. Teraz znowu rewolucje
bolszewicką robią i z entuzjazmem z buciorami na salony i do nie swoich łóżek.
|