Strona główna Grupy pl.sci.medycyna Praktyka zagraniczna dla studenta AM Re: Praktyka zagraniczna dla studenta AM (dlugie!)

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: Praktyka zagraniczna dla studenta AM (dlugie!)

« poprzedni post następny post »
Data: 2002-03-05 17:58:57
Temat: Re: Praktyka zagraniczna dla studenta AM (dlugie!)
Od: m...@a...com (MrufkaYY)
Pokaż wszystkie nagłówki

Subject: Re: Praktyka zagraniczna dla studenta AM (dlugie!)
From: fool name e...@a...com
Date: 3/5/02 9:01 AM Eastern Standard Time
Message-id: <1...@4...com>

On 05 Mar 2002 03:48:44 GMT, m...@a...com (MrufkaYY) wrote:

>Jedn? z us?ug ?wiadczonych przez
>naszego partnera jest znalezienie oferty pracy dla odpowiednich kandydatów.
>Council Exchanges potrzebuje trzech misi?cy na zorganizowanie praktyk.
>
>---------------------------------------------
>
>No tak, ale ciagle nie odpowiadasz na pytanie, za co placi sie i ile tej
>agencji o wdziecznej nazwie "Council Exchanges". Jesli na dodatek te agencje
>prowadza Polacy to juz wszystko jasne.
>Prosze odpowiedz jasno na pytanie: czy trzeba w/w agencji wplacic jakies
>pieniadze i ile przed zalatwieniem czegokolwiek i czy ta agencje prowadza
>Polacy.

nie sledzilem calego watku, wiec nie jestem pewien co do szczegolow,
ale powiem Ci tak - ja tutaj jestem w stanach na takich praktykach
(internship USA - a - nie ma to nic wspolnego z medycyna - jestem
inzynierem) - tez za posrednictwem "council exchanges" - nie wiem, czy
to jest to samo CE co w Nowej Zelandii. Twoje pytanie typu "za co sie
placi?" - placisz za to, ze oni biora Twoja "aplikacje" i gdzies tam
ja czytaja po czym wystawiaja Ci jakies papiery na wize (w zaleznosci
od tego co potrzebujesz - tak jak mowie - nie znam realiow w NZ - moge
Ci powiedziec o USA). Dodatkowo tak jak Ci tak ktos napisal - znajduja
Ci rowniez prace. Ja na przyklad sam sobie znalazlem pracodawce i od
Council Exchanges chcialem jedynie zeby mi papiery na wize wystawili -
musialem im zaplacic prawie $1000 - taka jest rzeczywistosc - a
wszedzie beda Ci pisac, ze to "non profit organization". A - i tej
agencji nie prowadza Polacy (a gdyby nawet to co?) - Council Exchanges
to "non-profit organization" upowazniona przez rzad danego kraju do
wystawienia Ci wniosku na specjalna wize (tutaj w stanach J1 -
cultural exchange) - jest tylko kilka organizacji upowaznionych do
wystawienia Ci takiej wizy - jak chcesz ja dostac, to musisz zaplacic
- inaczej sie nie da - sam mialem ten sam problem, wiec wiem, anyway -
Council Exchanges (jezeli to ta sama firma co ta z USA) to
miedzynarodowa organizacja a w Polsce sa jedynie biura, ktore sa
"posrednikami" - ja na przyklad formalnosci zalatwialem w biurze USIT
Campus, ktore jest jakims tam przedstawicielem - sa jeszcze inne -
JDJ, Almatur czy cos - ale oni byli drozsi niz Campus - chociaz ceny
roznia sie niewiele, bo i tak najwiecej bieze samo Council Exchanges.
A - jeszcze jedno - kiedys jednemu gosciowi tlumaczylem dlaczego
wogole trzeba cokolwiek zaplacic przed wyjazdem (w koncu ostatecznie
to oni Ci zaplaca na koniec za Twoja prace) - jakby Cie to nic nie
kosztowalo przed wyjazdem to polowa ludzi tydzien przed wylotem
mowilaby - e tam - rozmyslilem sie... teraz juz rozumiesz?

----------------------------------------------------

Piszesz bzdury i sam sie w tym gubisz. zaczynajac od konca . przeciez piszesz,
ze sam znalazles sobie prace to niby za co agencja - organizacja ma ci placic?!

Pracujesz NA CZARNO,i nie wmowisz nikomu przy zdrowych zmyslach zwlaszcza
mieszkajacemu w USA, ze przyjechales znalazles sobie robotke i jakas tam
agencja lub organizacja dala ci zezwolenie na prace. Uzyskac obecnie
zezwolenie na prace w USA graniczy nieomal z cudem jesli sie nie ma green card
czyli stalego legalnego pobytu lub obywatelstwa. A teraz, sa agencje ktore moga
popierac wystapienie o wise jesli maja zezwolenie rzadowe na nauczanie j.
angielskiego, jednak moga POPIERAC otrzymanie promesy A NIE WIZY. Wize
otrzymuje sie dopiero NA LOTNISKU W STANACH przez IMMIGRATION i tak jest
zawsze. Jesli sie cos nie podoba Immigration to cofaja do Polski bez pardonu.
Takie agencje sa NON PROFIT i jesli pobieraja pieniadze to robia to
NIELEGALNIE. Niezle sobie winszuja $1000 ! Tak wiec. mozna wplacic te
pieniadze dla agencji a i tak nie dostac promesy a nawet po jej otrzymaniu nie
wjechac na terytorium Stanow. /moze w Nowej Zelandii jest latwiej/. Nikt
wplaconych pieniedzy napewno nie zwroci. Miales szczescie wize dostales za
poreczeniem agencji ze jedziesz sie uczyc angielskiego czy czegokolwiek.
Pracujesz sobie na czarno i tyle. Porownujac rownie dobrze jakikolwiek obywatel
Stanow moglby brac pieniadze wystawiac zaproszenia i dalej na los szczescia
dostaniesz wize to dobrze, ten obywatel pomoze zalatwic ci prace i lokum. Jesli
nie dostaniesz wizy - twoja strata. Napisalam o agencjach prowadzonych przez
polakow i dobrze wiem co mowie, najbardziej oni wycwanili sie w oszukanczym
biznesie i zarabianiu na rodakach. Juz jedna z agentek siedzi w kryminale w New
York za oszustwa. Piszesz ze agencja bierze wniosek delikwenta i .... "gdzies
tam czyta" co za bzdura! gdzie czyta i komu czyta i kto ma czas siedziec i
sluchac pierdol o tobie?
Teraz szczegolnie trzeba uwazac po 11 wrzesnia. Do Stanow jest niezwykle
trudno wjechac nawet majac promese jesli wjazd nie jest bardzo dobrze
uzasadniony ryzykuje sie cofnieciem. Moze w Nowej Zelandii jest lepiej dlatego
agencje agituja do tamtego kraju.
A teraz poczytajcie i nie ludzcie sie ze jest inaczej bo jakis polaczek wam cos
obiecuje z gruba forse. CO ON MOZE. Rzadzi INS a nie byle cwaniak!

Subject: WALKA POLAKOW Z BIUREM IMIGRACYJNYM W USA CZYTAJCIE!!!
Date: 2/8/02 9:09 PM Eastern Standard Time
From: AndzelikaK
Message-id: <2...@m...aol.com>


Przezylam pieklo na lotnisku
Zali sie Katarzyna z Tarnowa, która jak wielu Polaków, byla przetrzymywana
przez INS
Katarzyne K. z Tarnowa amerykanskie sluzby emigracyjne zatrzymaly na lotnisku
pod zarzutem nielegalnej pracy. Kobieta twierdzi, ze przez kilka godzin
urzednicy wmuszali w nia przyznanie sie do przestepstwa. Potem zamkneli ja na
24 godziny w izolatce. - To byl prawdziwy horror. Trzymali mnie w celi jak
zwierze! - denerwuje sie.

W styczniu Katarzyna K. ze swoim szwagrem Andrzejem M. przyleciala do Chicago w
odwiedziny do wujka. W USA byla juz dwa razy - zawsze turystycznie. Na lotnisku
od razu zatrzymalo ich biuro emigracyjne.Andrzej M. po dwóch godzinach przyznal
sie do nielegalnej pracy i polecial z powrotem do Polski.- Okazuje sie, ze
mialem duzo szczescia - usmiecha sie gorzko.Katarzyna K. sie nie przyznala.
Zdenerwowany amerykanski urzednik zaczal naciskac.- Przyznaj
sie. Na pewno pracowalas. My wszystko wiemy! - przez godzine nagabywal
dziewczyne.Kiedy wszystkie metody zawiodly, zaczal grozic Polce.- Wiesz, jezeli
sie nie przyznasz, to wcale cie nie musimy wyslac z powrotem do Polski. Mozesz
na przyklad trafic do... Meksyku - stwierdzil.W pewnym momencie zaprowadzili
zastraszona dziewczyne do niewielkiej izolatki bez okien.- Tu trafisz, jak sie
nie powiesz prawdy - mówili pokazujac jej smierdzace
pomieszczenie.Tego bylo za wiele dla zdenerwowanej Polki. Katarzyna K. nie
wytrzymala presji i grózb i... przyznala sie do nielegalnej pracy.Urzednik
kazal jej podpisac kilka dokumentów. Przyprowadzil tez tlumaczke, która tylko w
paru zdaniach wyjasnila jej, co podpisuje. Wszystko trwalo kilka godzin.
Niestety Katarzyna K. nie zdazyla na samolot powrotny do Polski. Noc musiala
spedzic w izolatce.- Bylam przerazona. Mam klaustrofobie i w zamknietych
pomieszczeniach panikuje - wyjasnia roztrzesiona.W izolatce byly tylko dwa
pietrowe lózka i "wiezienna" ubikacja bez drzwi. Podloga smierdziala
zaschnietym moczem, na scianach bylo pelno plam krwi. - Strasznie tam cuchnelo
- wspomina krzywiac sie z obrzydzenia.Ale prawdziwy koszmar mial sie dopiero
zaczac. W celi przez cala noc bylo wlaczone swiatlo. Co pietnascie minut z
glosnika powieszonego w rogu odzywal sie jakis glos.- Nie moglam spac. Zaczelam
wariowac - na samo wspomnienie okropnych wydarzen dziewczynie trzesa sie rece.-
Krzyczalam, ale nikt nie przychodzil. Kopalam w drzwi, potem tylko lezalam
skulona na podlodze - opowiada. - Mialam nawet mysli samobójcze...Katarzyna K.
bez jedzenia i picia spedzila w izolatce prawie 24 godziny. Dopiero na drugi
dzien dostala malutki kubek soku owocowego.- Z pragnienia mialam popekane wargi
- mówi.Z izolatki straznicy od razu odprowadzili ja na samolot
do Polski.- Kiedy wrócilam do domu, jeszcze trzy dni nie moglam spac, a jak
zasnelam, mialam koszmary. Poszlam nawet do psychologa - przyznaje
zawstydzona.Katarzyna K. zamierza ubiegac sie o swoje prawa. Jej krewni w USA
wynajeli adwokata i w sadzie beda walczyc o odszkodowanie. Dziewczyna chce
takze odzyskac amerykanska wize.- Chce tam wrócic i spojrzec im w oczy - mówi
stanowczo. - Jak oni mogli tak potraktowac czlowieka?...Komentuje rzecznik
Ambasady Stanów Zjednoczonych w Warszawie, John Matel:My jako placówka
wydalismy wize, ale wydanie tego dokumentu nie jest równoznaczne z wpuszczeniem
do USA. To byla decyzja Urzedu Imigracyjnego. Co do warunków i traktowania pani
Katarzyny nie moge sie wypowiadac, poniewaz jest to relacja jednostronna i z
powodu nieprzyjemnej sytuacji moze byc nie do konca obiektywna. Moge jedynie
poradzic, aby skierowala pismo do Urzedu Imigracyjnego w Stanach Zjednoczonych.
Sledztwo w podobnej sprawie juz sie zaczeloO zatrzymaniach Polaków przez
urzedników INS pisalismy w NSuper Expressie" juz wielokrotnie. Polaków
mieszkajacych w Nowym Jorku zbulwersowaly szczególnie dwie historie:
aresztowanie 31-letniej mieszkanki Krakowa Barbary Oplawskiej, zatrzymanej w
styczniu oraz 51-letniej,
ociemnialej (wada wzroku16 dioptrii) Barbary Z. zatrzymanej w grudniu. Obie
kobiety mialy skute kajdankami rece i nogi i byly przesluchiwane w policyjnym
stylu. Przetrzymywano je ponad 24 godziny bez prawa kontaktu z
prawnikiem.Oplawska przyznala sie, ze kiedys pomagala przez jeden dzien w pracy
swojej mamie (obywatelce USA, sprzataczce). Zostala odeslana do Polski. Juz w
areszcie na terenie lotniska JFK miala samobójcze mysli i przeszla silne
zalamanie nerwowe. W tej chwili jest pod stala opieka lekarska i przyjmuje
srodki uspokajajace.Barbara Z. nie pracowala nigdy w USA i nie dala sie
zastraszyc. Zostala wpuszczona na teren USA. Napisala skarge do Urzedu
Imigracyjnego i nowojorskich polityków. Kilka dni temu Departament
Sprawiedliwosci oficjalnie ja poinformowal, ze w sprawie okolicznosci jej
zatrzymania rozpoczeto sledztwo. Jednoczesnie zadzwonil do niej senator z
Nowego Jorku Charles
Schumer, zapewniajac, ze osobiscie zajmie sie jej sprawa.Kazdy zatrzymany przez
INS ma prawo do skontaktowania sie z placówka dyplomatyczna swojego kraju.
Urzednikowi, który odbierze telefon, nalezy krótko opisac swoja sprawe i podac
numery telefoniczne krewnych w USA. Przedstawiciel konsulatu natychmiast sie z
nimi skontaktuje.Tel. do konsulatu polskiego na Manhattanie: (646) 237-2100



STEFAN ROKITA, KRAKÓW , MICHAL WICHOWSKI

nastepny artykul

STRONA GLÓWNA NOWY JORK / WYDARZENIA






Wydarzenia



Redakcja






Redakcja nowojorska
























 

Zobacz także


Następne z tego wątku Najnowsze wątki z tej grupy Najnowsze wątki
05.03 fool name
05.03 MrufkaYY
05.03 fool name
05.03 a...@p...onet.pl
05.03 wm
06.03 MrufkaYY
06.03 MrufkaYY
06.03 wm
06.03 a...@p...onet.pl
06.03 MrufkaYY
06.03 fool name
06.03 a...@p...onet.pl
06.03 MrufkaYY
06.03 fool name
07.03 NakaiSuzuki
[polscy - przyp. JMJ] Naukowcy będą pracować nad zwiększeniem wiarygodności sztucznej inteligencji.
Medycyna - czy jej potrzebujemy?
Atak na [argentyńskie - przyp. JMJ] badaczki, które zbadały szczepionki na COVID-19
Xi Jinping: ,,Prognozy mówią, że w tym stuleciu istnieje szansa dożycia 150 lat"
Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
Bohaterscy żołnierze amerykańscy uratowali Polaka, który tak się obżarł, że dostał zawału!!!
Testy twardości wody: woda w kranie u kolegi 300ppm, u mnie 110ppm, woda mineralna 850ppm
test
Szef Republiki Czeczeńskiej Ramzan Achmatowicz Kadyrow według tureckiej prasy prawie utonął podczas urlopu wypoczynkowego kurorcie Bodrum
Światło słoneczne poprawia wzrok i działanie mitochondriów
Re: Chcą wsadzić ,,Jaszczura" i ,,Ludwiczka" do psychiatryka
Chcą wsadzić ,,Jaszczura" i ,,Ludwiczka" do psychiatryka
,,The Plot to Get RFK" (,,Spisek, by pozbyć się RFK")
Rozkaz 16-2025: 2025-06-19 Apelacja Do Wyroku Sądu Rej. w Sprawie IVRNs 295-23
Problemy lekarzy - medyków.
NOWY: 2025-12-07 Algorytmy - komentarz [po lekturze ks.]
"Młodzieżowe Słowo Roku 2025 - głosowanie", ale bez podania znaczeń tych neologizmów
[polscy - przyp. JMJ] Naukowcy będą pracować nad zwiększeniem wiarygodności sztucznej inteligencji.
[polscy - przyp. JMJ] Naukowcy będą pracować nad zwiększeniem wiarygodności sztucznej inteligencji.
Reżim Talibów w Afganistanie zakazał kobietom: pracy w większości zawodów, studiowania, nauki w szkołach średnich i podstawowych!!!
Edukuję się jak używać Thunderbirda
NOWY: 2025-09-29 Alg., Strukt. Danych i Tech. Prog. - komentarz.pdf
Polska [masowo - przyp. JMJ] importuje paprykę, a polska gnije na polach
Kol. sukces po polsku: polscy naukowcy przywracają życie morskim roślinom
Tak działa edukacja Putina. Już przedszkolaki śpiewają, że są gotowe skonać w boju
Medycyna - czy jej potrzebujemy?
Atak na [argentyńskie - przyp. JMJ] badaczki, które zbadały szczepionki na COVID-19
Xi Jinping: ,,Prognozy mówią, że w tym stuleciu istnieje szansa dożycia 150 lat"
Zbrodnia 3 Maja
Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem