Data: 2003-09-19 21:30:28
Temat: Re: Prawa Człowieka....
Od: n...@p...ninka.net (Nina M. Miller)
Pokaż wszystkie nagłówki
" Piotrek" <r...@N...gazeta.pl> writes:
>> rozumiesz wreszcie o czym pisze?
>
>
> Od samego poczatku Cie rozumiałem, ale Ty upierasz sie przy swojej teorii,
> teorii z kraju w którym większe pieniądze łożone są na oświatę, wychowanie,
> sądy, policję tam może działa to skuteczniej, tu raczej nie, akurat
> przypomina mi sie jeden z genialnych pomysłow któregos Komendanta Policji
> który chciał zaadaptować jeden z programów z NYC, bodajże po przeróbkach
> nazywało się to bezpieczne miasto... i wielka klapa. W NYC jest około 100
Dobrze, ze o tym wspomniales.
To, ze w Polsce program poniosl wielka klape wiazalo sie glownie ze
sprzeciwem samych obywateli przed prosta czynnoscia: kontrolowaniem
przez policje dowodow osobistych i legitymacji szkolnych i zakazem
przebywania nieletnich po godzinie 22.00 na ulicy.
O ile dobrze pamietam to przez pierwsze tygodnie stosowania tejze
procedury ilosc pobic i kradziezy nawet spadla, ale potem policja
musiala zaniechac tego z powodu masowych protestow ludzi.
Tak przynajmniej bylo w Wawie o ile dobrze pamietam.
> tys. policjantów w samym mieście, a u nas w całym kraju :)
> Przypomina mi sie skecz z jakiegos programu satyrycznego o albance która z
> wiązki chrustu i 6 śliwek zrobiła 20 słoików dżemu :)
Czy uwazasz, ze liczba policjantow jest wielkoscia stala i taka,
ktorej absolutnie nie mozna zmienic? przeciez mozna. Ale, ktos musi
podjac taka decyzje.
>>od tego m. in. sa nauczyciele i wychowawcy, zeby ukrucac tego typu
>>pomysly dzieciakow w zarodku.
>> JAK to robic - taka wiedze powinni zdobyc na studiach przygotowujacych
>> ich do zawodu.
>
> Nauczycielem mozna zostać po krótkim kursie pedagogicznym koncząc
> jakikolwiek kierunek studiów, nie mając zadnej styczności z psychologią. Na
> kursie bodajże jest 15 godzin psychologi i jeszcze zlanej przez wykładowce.
> Nikt nie zdaje sobie z tego sprawy że aby być nauczycielem trzeba miec
> predyspozycje, obecnie do szkół kierowani sa studenci w ramach programów
> walki z bezrobociem Urzedów Pracy, niejednokrotnie zdarza sie że nauczyciel
> który ma opiekować się takim praktykantem zostawia go samego żeby prowadził
> lekcję - no comments
wiem. i dlatego napisalam, ze POWINNO zmienic sie sposob przygotowania
nauczycieli do tego zawodu i ich dopuszczania do uczenia.
> A teraz przykład :)
>
> Dom Dziecka w mieście X, dawna dyrekcja trzymająca tą instytucje w ryzach,
> zostaje zamienione na dyrekcję która stosuje zasade wychowania bezstresowego
> i: 20 procent wychowanków odurza się rozpuszcalnikiem itp. specyfikami,
> ponad 50 procent nie chodzi do szkoły, przestepczośc wśród tych dzieciaków
> (grupa wiekowa 12 - 17 lat) wzrasta o 200 %, w tygodniu zdarza sie po 5-6
> nawet wiecej wizyt policji, mijaja dwa lata, ktoś wreszcie pomyslał i
> zmienił dyrekcje na taka jaka była poprzednio (z twardymi zasadami)
> przywrócenie sytuacji do stanu normalnosci trwa 3 lata, w tym niektórych
> osób nie da sie zresocjalizować, pozbywa się ich do ośrodkow szkolno
> wychowawczych.
Co to znaczy tutaj konkretnie "wychowanie bezstresowe" a co to znaczy
"trzymac w ryzach"? jakie konkretnie metody stosowaly te dyrekcje,
moglbys opisac?
rowniez wazne jest, jaki rodzaj kar stosowala "zamordystyczna"
dyrekcja? czy nie polegalo to po prostu na eliminacji najbardziej
niesubordynowanych wychowankow z ich placowki?
--
Nina Mazur Miller
n...@p...ninka.net
http://pierdol.ninka.net/~ninka/
|