Data: 2024-07-25 00:49:14
Temat: Re: "Prawdziwy" mężczyzna.
Od: Kviat <k...@n...dla.spamu.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 24.07.2024 o 10:57, Trybun pisze:
>
> O tytułowego "prawdziwego", kto to właściwie jest i jakie są jego cechy?
Nie ma takiego.
Każdy jest inny.
> bo nie ulega wątpliwości że taki występuje w naturze.
Czyli jaki?
Skoro nie ulega wątpliwości, to dokładnie wiesz jaki.
> Co do filmowych
> wzorców to one bardzo często są wyznacznikiem które widzowie małpują,
> mimo że aktor to tylko wykonywany zawód, a jednak dla wielu jest
> wyznacznikiem wartości które warto naśladować.
Ale w tym filmie jest też aktorka, która wykonując swój zawód udaje, że
akurat te cechy, które udaje aktor, ją jarają.
Niektórzy aktorzy do swojej roli, to nawet potrafią schudnąć, albo utyć.
Albo zapuścić brodę, skoro postać którą udaje aktorka lubi brody.
Jeżeli jakiś facet chce poderwać nieistniejącą postać, a dokładnie tę,
którą udaje aktorka, to faktycznie powinien mieć cechy tej postaci,
którą udaje aktor.
Bo tak to sobie scenarzysta, czy tam reżyser, akurat wymyślił.
> No bo w sumie to o to przede wszystkim chodzi, aby zaimponować kobiecie
> swoja męskością..
Ale której kobiecie?
Jednej imponują bicepsy, innej umiejętność błyskawicznego rozwiązywania
zadań matematycznych - jak przed pójściem do łóżka nie rozwiążesz pięciu
całek, to nie będzie miała orgazmu. I nici z udanego związku.
Jeszcze inną podnieca forsa... nieważne czy z brzuszkiem i z łysinką. Są
takie, które lubią się opiekować i wybierają niedojrzałych (ale
dorosłych...) chłopców i są takie, które pragną opieki i wybierają panów
w średnim wieku z łysinką.
Jedna lubi chudych, a inna grubych, bo woli mieć się do czego przytulić,
zamiast mieć siniaki od wystających kości...
Jeżeli celujesz w te, którym imponują bicepsy, dziary i szybkie, drogie
samochody, to po prostu idziesz na siłownię, robisz sobie dziary i
kupujesz drogi, szybki samochód. Tylko koniecznie zapytaj jaki kolor
lubi, bo możesz się zdziwić, że wybrała twojego kolegę z siłowni, który
ma ładniejszy, bo zielony.
Jeśli nadal nie wiesz jaki Ziemia ma kształt, to zacznij jeździć na
zloty płaskoziemców, gwarantuję, że tam będziesz miał większe szanse, że
zaimponujesz jakiejś kobiecie, niż u przypadkowej kobiety zagadanej w
knajpie w centrum Warszawy, choćbyś miał rzeźbę samego Jean-Clauda
Camille François Van Varenberg.
> Wzajemna samcza zazdrość o wygląd czy styl bycia to
> rzecz raczej na dalszym planie.
No chyba, że akurat celujesz w tę samą kobietę, co kolega, ale on
potrafi rozwiązać więcej całek w krótszym czasie niż ty. No i przy
okazji wie, jaki Ziemia ma kształt.
Tego nie przeskoczysz.
Powrotu do zdrowia życzę.
Piotr
|