Data: 2004-05-03 18:16:30
Temat: Re: Prawie rok na prawie DO- Dieta w sporcie - dlugie
Od: "Krystyna*Opty*" <K...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Michal" <m...@s...nospam> napisał w wiadomości
news:slrn.pl.c9c7gr.1gc.michal_@unique_mike.computer
...
> :)))) Teraz już zostanę na pmd na stałe,
Świetnie!
> Nie, nie, ja się optymalnych nie obawiam, nie gryzą i nie drapią...
> Jakby zapewnie niektórzy chcieli :)
;) Ale fakt - wlejesz na grupę trochę świeżej krwi... ;]
- także z tą jatką, to jest coś na rzeczy... ;>
> > Bardzo się cieszę, że się odezwałeś i piszesz o swoich, baardzo
> > ciekawych doświadczeniach z dietą! :)
> O tyle ciekawych, że jakby (przynajmniej w moim jednostkowym
> przypadku) burzą dokrtynę diet "jednopaliwowych" w sporcie...
I tu kurcze, przydałyby się szeroko zakrojone badania naukowe nad
dietą optymalną, nie tylko na grupie pacjentów z różnymi jednostkami
chorobowymi, ale także nad różnymi grupami ludzi w zależności od
wieku, czy właśnie aktywności fizycznej. To chyba jeszcze daleka
przyszłość. Na razie dopiero zaczyna się ostrożne zainteresowanie
mediów dietą optymalną, więc wszystko jeszcze przed nami:
http://dr-kwasniewski.pl/media/3/pala.wmv
> Białko: od 70 do 100g (włączając roślinne np. z chleba)...
Najczęściej ok 80.
> Tłuszcz: od 150g w górę (to zależy, nierzadko jest to więcej).
> Węglowodany: W aktywne dni około 200g/dobę (czasem mniej, czasem
więcej) W dni "nieaktywne", bo takie też się zdarzają- nie chce się
jeść więcej niż 120, 150g.
Czyli jak rozumiem, wychodzi mniej więcej tak:
1. w dni mniej aktywne (minimum)
B 70g T 150g W 120g 1 : 2,1 : 1,7
2. w dni aktywne (maximum)
B 100g T 280g W 200g 1 : 2,8 : 2
Rzeczywiście masz spore zapotrzebowanie.
> Podstawą są produkty zalecane na DO- jajka, masło, sery, tłuste
mięso, tłuste ryby. Jeśli chodzi o węglowodany, to- jak pisałem-
podstawą jest pełnoziarnisty chleb żytni, to tego musli, jogurty
> i sok marchwiowy(świetnie sprawdza się jako "powysiłkowe
uzupełnienie glikogenu")...
> Wzrost 170, waga: 68kg.
>
> > właśnie niestety taki wysiłek-> glikogenu definitywnie brakowało
> na czystym ŻO)...
> >
> > Klasyczna proporcja została opracowana przez Kwaśniewskiego z
myślą o przeciętnie aktywnych osobach. Ty do takich przeciętnych nie
> > należysz :)
> Szkoda, że Kwaśniewski nie wspomniał nigdzie o tym, że można
zwiększyć znacznie węglowodany (ponad 130g/dobę) i wiele się nie
> stanie... Przynajmniej przy takiej aktywności.
No niestety, zdecydowanie twierdzi, że węglowodany należy ograniczyć
http://www.dr-kwasniewski.pl/?id=2&news=42
- i znowu wychodzi tu potrzeba rozpoczęcia naukowych badań nad DO
w kontekście fizycznej aktywności :(
> > I nikt Ci już ciemnoty nt. złego wpływu tłuszczu na zdrowie - nie
> > wciśnie :)
> Przekonałem się niestety na własnej skórze czym jest dieta "low fat"
> :((( Naprawdę niezbyt miło wspominam te 2 tygodnie z kawałkiem...
Poza efektami, które opisałem, przede wszystkim nie było żadnej
przyjemności z jedzenia... Rzeczy "odtłuszczone" nie smakują...
> Jest się głodnym co 2,3 godziny... No masakra po prostu.
No właśnie. I można tylko wielu sportowcom współczuć heroizmu walki:
z dietą wbrew apetytowi i ciałem. Ostatnio na przykład trafiłam na
krótką notatkę o diecie Gołoty:
----------------------------------------------
PAP/17 kwietnia 2004 21:24 Gołota u lekarza
"Dieta Gołoty przed walką oparta jest na daniach kuchni włoskiej.
Pięściarz unika mięsa, na lunch i obiad zjadł pastę. Na śniadanie
jajecznicę, ale bez żółtka - to wszystko by miał dużo energii" -
powiedział Rozalski.
Nie wiadomo jednak jak wygląda jego stała dieta.
A inna:
http://sport.onet.pl/906218,wiadomosci.html, że
----------------------------------
"Andrzej Gołota przez najbliższych siedem lub osiem tygodni będzie
musiał zapomnieć o trenowaniu. Czeka go operacja lewej ręki, a
następnie rehabilitacja."
"Mam naderwane ścięgna łączące mięśnie bicepsa z łokciem lewej ręki.
Przez dwie godziny miałem robiony rezonans magnetyczny. Wyniki są
fatalne. Na 95 procent będę musiał poddać się operacji. To dla mnie
okropna wiadomość, burzy wszystkie moje plany na najbliższe miesiące.
A już myślałem, że wreszcie zaczyna mi się znów układać w boksie"
- powiedział Gołota.
"Lewa ręka bolała mnie już od siódmej rundy pojedynku z Chrisem
Byrdem. Czułem, że tracę siłę, że nie mogę w pełni jej wyprostować.
Bolało mnie, ale co miałem zrobić? Zejść z ringu? To nie wchodziło
w rachubę" - dodał Gołota.
---------------------------------------------
Czy trudno dostrzec, że jego dieta (nie wiadomo jaka) ma jednak
wpływ na kontuzje?
> Nie mówi się? :)
> http://www.resmedica.pl/zdart2992.html
>
> "Nie poleca się podrobów, tłustych wyrobów cukierniczych, jajek
(jedno na tydzień- wliczając jajka stosowane do przygotowania
posiłków), pełnotłustego mleka i jego przetworów"
> Artykuł KONSULTOWANY Z mgr. Magdaleną Markiewicz- Wujec z IŻiŻ :)))
Artykuł z 1999 r. Obecnie trochę zmieniła się wiedza dietetyczna
Najnowsza piramida żywieniowa:
http://www.delfin.clan.pl/artykulyp/piramida.html
> > mówi się tylko o "ograniczeniu jajek" ;)))
> Równie dobrze mogą napisać, że wróbelek jest bo ma jedną nóżkę
> bardziej...
;)))
> > Czyli jeśli jadłeś 52 tygodniowo, a teraz ograniczysz do
50/tydzień - to będzie OK. ;)
> :) Myślę, że tak. No, mnie tam 35 wystarczy :) Wg. enigmatycznego
> "ograniczenia jajek" to powinienem być zdrów jak ryba... No i...
jestem :) No i widzisz Krysia, wychodzi na rację IŻiŻ ;))))
Właśnie... trzeba nauczyć się mówić "zmniejszyć", "zwiększyć",
"ograniczyć" - i wtedy ma się zawsze rację ;>
> Tutaj racja, zdarzają się dni, kiedy moja aktywność jest bardzo
niska (bo nie ma treningu, zimno za oknem, w domu poćwiczyć za bardzo
> się nie da- hantelkami się namacham ale nie spalę przy tym dużo),
jakoś automatycznie ogranicza się ilość węglowodanów... Po prostu nie
mam ochoty. Kiedy nie biegam rano, śniadania też są mniej "słodkie"...
> I wydaje mi się, że w "niekatywnie dni" (z tym, że odkąd jest ciepło
to takie się nie zdarzają) ilość węgli nie przekracza na pewno 150g.
OK. Dzięki za info :)
Krystyna
|