> Od soboty nie chcę do Unii bo mi psuje interesy :-((((((((((((((((((
> Kończą mi się pomysły na następne miejsca pod winorośla chciałem więc
> dokupić ze 200 m2 ziemi. Obok mojej działki jest pole. Tak gdzieś ze 2
> hektary. Niemal nieużywane. Niemal ugór. Właściciel rolnik wraz z
> rodziną klepią biedę bo robić im sie nie chce, a źródło dotychczasowych
> dochodów wyschło gdyż babcia, która miała rentę zmarła. Z dobrobytu
> został im jedynie telewizor, który do nich gada i...
> Na propozycję kasy za kawałek ugoru usłyszałem:
> - Nie sprzedam bo jak my wejdziem do Unii to une za te ziemie zapłaco
> dularami. Ty wisz po ile tam u nich ziemia????!!!!!
> I nie pomogło żadne gadanie, propozycja okreslenia kwoty, nawet w
> "dularach". Chłop niemal zdychający z biedy czeka na królewicza z bajki,
> który przyleci do niego i świat mu przerobi na piękny.
> Kto tym ludziom tak rąbie w głowach? Kto mi psuje koncepcję rozwoju
> winnicy?
> Przedtem mi to wisiało. Ale od soboty mówię: PRECZ Z UNIĄ!!!
> Pozdrawiam
> Janusz
> PS
> Jestem jak najdalszy od mieszania do ogrodów polityki, ale w sobotę ona
> sama mi wlazła w ogrodową paradę. To musiałem się wyżółcić (to od
> żółci!).
> Janusz
>
> --
> Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.ogrody


> W tej sprawie UE jest niewinna !! Jakieś 10 lat temu, w czasach gdy mało kto
wierzył w nasze wejście do Unii próbowałam powiększyć szkółkę. Żaden z sąsiadów
nie zdecydował się na sprzedaż bo: "a wiesz ile to będzie warte jak odrolnią i
podzielą na działki budowlane....." Oczywiście działek budowlanych nie ma po
dzis dzień a okoliczne pola porastają chwasty które wysiewają się w mojej
szkółce :-((((
Pozdrawiam Barbara G.


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl