Data: 2007-12-13 10:58:28
Temat: Re: Preferencje perfumiarskie Polakow - na podstawie Wprost
Od: Kruszyzna <k...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On Thu, 13 Dec 2007 10:41:24 +0100, Theli <p...@w...pl> wrote:
> Kruszyzna nie zacytowala calego artykulu, ale ma mwrazenie, ze myla w
> nim dwa systemy walutowe, znaczy cenowo-polkowe. Podejrzewam, ze dla
> wielu ludzi Masumi czy Old Spice jest najwyzsza polka, na jaka ich stac,
> wiec trudno ich porownywac do milosnikow Chanel czy Diora. Moze
> rzecywiscie wiecej sprzedaje sie Masumi niz Ch.No5.
Hmmm, w artykule nie bylo zastosowanego jakiegos podzialu na perfumy i "to
co ludzie mysla, ze to sa perfumy" :). Abstrahuje juz od podzialu na
perfumy scisle i wody toaletowe itd., nie o to chodzi. Glownie pisali o
wyzszopolkowych, ale wlasnie pojawialy sie takie kwiaty jak Masumi czy Old
Spice. Mysle, ze chodzilo im o zapach jako taki, o charakter tego zapachu.
W tej czesci, ktorej nie zacytowalam, jest pare slow na temat uwarunkowan
klimatycznych przy wyborze zapachow. Np. ludy polnocy lubia zapachy
mocniejsze, poniewaz w zimnym powietrzu won rozchodzi sie slabiej (i to
nie jest zadna Ameryka, wiadomo, ze tak jest). Ludy poludniowe (tu maja na
mysli glownie srodziemnomorskie) preferuja zapachy lekkie. Wyjatkiem sa
Arabowie, a w Azji Hindusi, z zamilowaniem do zapachow mocnych, nomen
omen, orientalnych.
Bylo tez o uwarunkowaniach kulturowych. Np. w Japonii nie jest w dobrym
tonie uzywac perfum ciezkich, preferowane sa lekkie - tego nie cytowalam,
bo chyba trudno byloby pogadac na ten temat. No, chyba ze ktos byl w
Japonii i moze cos ciekawego powiedziec na temat ich kultury :) I takie
tam bajery, ze Francuzi lubia zapachy zmyslowe (no bo najlepsi kochankowie
i takie tam), Rosjanie lubia, jak jest drogo i z ta drozyzna lubia sie
obnosic. Dlatego ponoc najpopularniejsza marka u nich jest Valentino, bo
Valentino kojarzony jest dodatkowo z intensywnie czerwona suknia, a to z
kolei kojarzy sie z luksusem. Arabowie lubia pachniec intensywnie i
orientalnie, a jakis tam specyfik (nie pamietam jaki) dodaja nawet do
tynkow, zeby w domu tez unosila sie charakterystyczna won. Nie wiem, nie
sprawdzalam, w krajach arabskich nie dane mi bylo byc :) Wplyw na wybor
zapachow ma tez charakter klimatu: inaczej jest w przypadku chlodnego, ale
kontynentalnego (czyli suchego, np. Rosja),a inaczej w przypadku
chlodnego, ale wilgotnego (np. Wielka Brytania). A Polacy? No i wlasnie
zacytowalam fragment o Polakach. Jakby to wtloczyc w ogolny kontekst,
nalezaloby chyba napisac, ze jako narod z umiarkowanym klimatem stoimy w
rozkroku miedzy woniami ciezszymi a lekkimi, a w strone tych lekkich
skrecaja nas wlasnie uwarunkowania kulturowe i, hm, historyczne, chyba tak
wypadaloby to okreslic. Ogorki wybieramy przez sentyment dla jedynych
dostepnych wczesniej zapachow. Z tego powodu tez podobno odrzucamy Chanel,
bo "to juz bylo" w postaci mydelek. Byc moze tez nie pozadamy luksusu tak
intensywnie jak Rosjanie, stad popularne sa w dalszym ciagu marki tansze,
a takiego Valentino rzadko kto ma. [Nota bene przyszlo mi wachnac kiedys i
zapach naprawde mi sie spodobal].
Ogolnie chyba sie zgodze, z wyjatkiem stwierdzenia o popularnosci Masumi -
chyba raczej zastapil je Avon, Masumi to juz chyba gatunek ginacy. Nie
zgodzilabym sie tez, ze malo popularny jest Dior. Holender, nie wiem, moze
dlatego, ze sama mam i wydaje mi sie, ze wszyscy inni tez :)
Krusz.
--
Kruszyzna
"Primum non stresere..."
gg 2807125
|