> >By nie używać dosadnych określeń, zaniecham określenia czym jest
domaganie
> >się od ciężko chorych, okaleczonych ludzi których pozostawiono własnemu
> >losowi,przestrzegania takich czy innych kodeksów etycznych, w walce o
pomoc
> >czy o powołanie instytucji mającej taką pomoc zapewnić.
> >Da się to tylko porównać z żądaniem okolicznych mieszkańców, zapewnienia
im
> >przez władze ciszy nocnej, gdy powstańcy walczą o życie. W czasie
Powstania
> >w Ghettcie takie apele drukowała prasa polskojęzyczna
>
> A co się będziemy ograniczać?!
>
> Proszę porównać do działalności SSmanów, którzy palili Żydów w Getcie
> - a co tam! Niech Pan idzie na całość, Panie Sandauer.
>
> A jak już Pan pójdzie, to radzę gdzieś wyjechać, usiąść pod lipą,
> odpocząć, zamyślić się i zastanowić nad tym, czego Pan NIE OSIĄGA ze
> względu na własne pieniactwo.


A czym innym można, Panie Pietrasiewicz, porównać domaganie się by
okaleczeni,pozostawieni własnemu losowi ludzie nie awanturowali się o pomoc,
jak nie z żądaniem ciszy nocnej w trakcie powstania. Panu administratorowi
domen hałas przeszkadza..


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/