Data: 2005-08-19 08:17:13
Temat: Re: Primum Non Nocere.
Od: "Adam Pietrasiewicz" <a...@p...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
W piątek 19-sierpnia-2005 o godzinie 02:08:45 KUba Leminowicz
napisał/a
>" SPRZEDAWAĆ i to...ODPOWIEDNIO" (prawo do pomocy dla poszkodowanych) o
>którym Pan pisze budzi tylko moją odrazę.
Ponieważ jest to częścią tematyki, która w jakiś sposób dotyczy tej
grupy, to pociągnę temat.
Otóż TAK, pomoc ludziom trzeba dziś sprzedawać, czy się tego chce, czy
nie. Trzeba to robić odpowiednio, albo się zrobi niewiele czy nic.
Konieczne jest więc dokonywanie wyborów. Konieczne jest zastanowienie
się nad tym, co jest najważniejsze.
Ponieważ Owsiak i Ochojska zostali przez pana potraktowanie prosto i
skutecznie (lobby profesorskie, Unia Wolności...) to może pomówmy o
Piotrowskim i jego Integracji.
Ten człowiek POTRAFI zadbać o to, by jego sprawa była sprzedawana i to
dość dobrze sprzedawana. On lubi też się pokazywać w telewizji, lubi,
żeby było o nim głośno, ale jednocześnie dba o to, by być dobrze
postrzeganym. Bo wie, że poprzez NIEGO postrzegana jest sprawa, której
broni.
Czy tego chcemy, czy nie, żyjemy w czasach mediów i z mediami musimy
się liczyć. Nie ma znaczenia, czy uważa Pan to za odrażające, czy nie
- humanitaryzm jest jak komputer - trzeba to sprzedawać UMIEJĘTNIE
albo można zapomnieć o tym, ze się coś osiągnie.
Ja osobiście uważam, że sprawy, którymi się zajmuje pan Sandauer są
ważne. Wiem również, że ani ja, ani kilka osób z mojego otoczenia nie
wspomogą go ze względu na jego osobowość.
Znam lekarzy, którzy tak jak i pan Sandauer są oburzeni sytuacjami, w
których sitwy bronią lekarzy popełniających ewidentne, czasami
zbrodnicze błędy. Nie będą jednak współpracowali z Panem Sandauerem ze
względu na to, jak ON się prezentuje w mediach i w kontaktach
osobistych - bo ponoć (nie znam pana Sandauera) w kontaktach
osobistych potrafi być równie niesympatyczny jak się prezentuje w
mediach. I to w stosunku do ludzi, którzy zasadniczo mogliby mu
pomóc.
I to chyba tyle na temat "odrazy".
Podsumowując - sądzę, że ogólnie większą odrazę może budzić rozwalenie
WAŻNEJ sprawy społecznej tylko dlatego, że jej obrońca nie potrafi jej
odpowiednio zaprezentować. A to dlatego, że działa on wówczas na
szkodę ludzi, których teoretycznie powinien bronić.
--
Pozdrawiam
Adam Pietrasiewicz
www.przetargi-francuskie.w.pl
|