Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!news.man.lodz.pl!mer
kury.piotrkow.tpsa.pl!orion.cst.tpsa.pl!news.tpnet.pl!not-for-mail
From: "none" <n...@l...llk>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
References: <3...@f...com.pl>
Subject: Re: Problem...
Lines: 53
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.00.2919.6600
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.00.2919.6600
Message-ID: <6fA95.30651$Qw1.736499@news.tpnet.pl>
Date: Sat, 08 Jul 2000 06:54:58 GMT
NNTP-Posting-Host: 195.116.47.249
X-Complaints-To: a...@t...pl
X-Trace: news.tpnet.pl 963039298 195.116.47.249 (Sat, 08 Jul 2000 08:54:58 MET DST)
NNTP-Posting-Date: Sat, 08 Jul 2000 08:54:58 MET DST
Organization: TPNET - http://www.tpnet.pl
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:51391
Ukryj nagłówki
hi
dam Ci dobra rade skoncz z tym raz na zawsze. W tej chwili wydaje Ci
sie ze nie bedziesz mogl normlanie zyc, ale to tylko zludzenie.
Ja mialem podobnie strasznie mnie moja luba denerwowala i tez
myslalem, ze nie bede mogl zyc normalnie bez niej ... bzdura
przez 2,3 dni bylem troszke zdolowany, ale na zle samopoczucie
najlepsi sa znajomi. W tej chwili czuje sie strasznie wolny i szczesliwy jak
nigdy dotad.
Użytkownik "Axel D." <a...@f...com.pl> napisał w wiadomości
news:3965947A.9E42A696@frodo.com.pl...
> Witam!
>
> Tym razem to ja mam problem i nie wiem co na to poradzic. Moze ktos z
> was byl w podobnej sytuacji - na pewno ktos byl, bo to klasyczna
> sytuacja.
>
> chodzi o to, ze:
>
> juz 4 lata jestem z pewna osoba, ktora kocham. Pierwszy rok byl po
> prostu rewelacyjny - chodzenie w oblokach. W drugim roku cos zaczelo
> zgrzytac. Trzeci rok - coraz wiecej klotni i nieporozumien. Teraz leci
> czwarty rok i juz dochodzimy do kresu wytrzymalosci, a wlasciwie ja juz
> nie wytrzymuje.
> Juz ze dwa razy chcielismy sie rozstac, ale ja po prostu nie moge.
> Jestem uzalezniony od tej osoby bardziej niz od papierosow. Wydaje mi
> sie ze wraz z rozstaniem moje zycie sie skonczy, ze juz nigdy nikogo nie
> znajde.
>
> Ta osoba nawet namawia mnie "znajdz sobie kogos innego, bo ze mna nie
> bedziesz mial swietlanej przyszlosci" - i to jest fakt i zdaje sobie z
> tego sprawe a mimo to nie moge sie zdecydowac na rozstanie. Ta osoba
> coraz bardziej mnie denerwuje, miewa nastroje, fochy, wlasciwie to jest
> beznadziejna i 90% ludzi jak najszybciej zmienilaby ten stan rzeczy
> decydujac sie na rozstanie.
>
> Niestety nie ja. Wystarczy jedno mile slowo od tej osoby i wroce na
> kolanach z wywalonym jezorem proszac o przebaczenie.
>
> Czy ze mna jest cos nie tak?
>
> Czy ktos ma jakies pomysly? Czy ktos z was byl w podobnej sytuacji?
>
> Czy zna ktos jakies ksiazki, ktore opisuja takie "uzaleznienie" i
> pomagaja z tego wyjsc?
>
> dzieki z gory za pomoc
>
> axel d.
|