Data: 2003-02-06 18:25:41
Temat: Re: Problem-osadzcie sami
Od: s...@p...onet.pl
Pokaż wszystkie nagłówki
<ciach> po przeczytaniu wszystkiego, co wcześniej tu napisano.
Maju, mnie też groziło to, że wpadnę w taką patową sytuację jak Ty. Nie
wpadłam. Moja mama była pracocholiczką (czy jak tam to się pisze ;) i przy
pierwszych symptomach u męża zapytałam go: Czy żyje, żeby pracować, czy
pracuje, żeby żyć? Jeśli to pierwsze, to kwalifikuje się do lekarza...
Od czasu, do czasu pytam go znowu, to działa jak na razie:
Żyjesz, żeby pracować, czy pracujesz, żeby żyć?
> Serdecznie pozdrawiam
> Majka
Sadira
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|