Data: 2005-04-26 16:10:31
Temat: Re: Problem rodzinny
Od: "swiatowid" <s...@n...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Zalozenie jest nie sluszne. Dam dzieciom wybor i to bedzie zalezalo od
> nich co zrobia. Ja osobiscie mam dosyc kosciola, ksiezy pedofilow,
sory ale to najgorszy wybór dla chrześcijanina,. O ile jeszcze sie za niego
uważasz.
Równie dobrze możesz przyjac że wychowasz ateistów, czyli nie zamierzasz
ochrzcic dzieci.
Bo chrzest jest aktem przyjęcia obowiązku odpowiedniego wychowania.
Widze tu problem jaki opisała Dorota - odpowiedzi na wazne pytania:, kim
jesteś, w co wierzysz, co zrobicie razem.
Mi też wiele rzeczy się nie podoba, ale nie zrezygnowałem z Koscioła. Wiara
bez praktykowania jest łatwa do utracenia.
>Wspolne mieszkanie po slubie jest czyms, co jest tak samo prawdopodobne
jak ttrafienie w totka 6, trzy razy pod rzad. Chce z nia zamieszkac
przed slubem.
Nie rozumiem - po ślubie sie nie da, wiec nie chcesz ślubu ?
Co do tematu mieszkania: jeśli nie stać cię na wynajęcie mieszkania teraz,
jak wyobrażasz sobie to po ślubie?
Wiele osób uważa, że kawaler 25 lat powinien mieszkać sam. Ja myśle, że to
opcja jaką warto rozpatrzyć nie oglądając się na rodzinę, ale nie jest to
koniecznosć. Ważne jest jednak, by dopracować się pozycji dającej taka
możliwość, czyli niezależność.
|