Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Problem rodzinny

Grupy

Szukaj w grupach

 

Problem rodzinny

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 54


« poprzedni wątek następny wątek »

31. Data: 2005-04-24 20:04:40

Temat: Re: długie bylo: Re: Problem rodzinny
Od: TomaszB <b...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

duszołap napisał(a):

> Ale są ludzie, którzy nie tylko sobie to wyobrażają, ale nawet
> wprowadzają w życie, i rodzice Tomka najwyraźniej do takich należą. Nie
> sądzę, żeby dowiedział się o tym 'wczoraj', toteż nie bardzo rozumiem,
> po co im w ogóle powiedział o tym, że sobie ateistkę znalazł. Skoro ona
> mieszka w innym mieście, wspólne układanie sobie życia planują
> najwcześniej za rok, kiedy ona skończy studia -- mógł sobie darować ten
> temat. A biorąc pod uwagę tekst: "jak tylko uda nam sie dotrwac w tym
> zwiazku do tej pory", wskazujący, że to układanie życia nie jest jeszcze
> na 100% pewne, tym bardziej powinien był to pominąć. A skoro już
> powiedział i zobaczył, jaki odniosło to skutek, to teraz musi wybrać:
> albo wygodne życie u rodziny, albo niepewna przyszłość z dziewczyną.

Niestety to nie ja zaczalem ten temat, tylko moja mama. Przez pierwsze
pol roku mowilem, ze nie wiem. Ale po kolejnej wizycie u Moniki, tak na
mnie naskoczyla, ze jej powiedzialem.
Zgadzam sie, ze czas sie wyprowadzic. Wole mieszkac sam, mnie wygodnie.
Od pory napisania tamtego postu minelo juz troszke czasu i dzieki Waszym
wypowiedziom zmienilem podejscie zarowno do przyszlosci mojej i Moniki,
jak i spraw zwiazanych z moja rodzina.
Dziekuje.
Pozdrawiam
TomaszB

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


32. Data: 2005-04-24 20:08:47

Temat: Re: długie bylo: Re: Problem rodzinny
Od: "idiom" <i...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Eulalka" <x...@x...xx> napisał w wiadomości
news:d4gts9$p69$1@theone.laczpol.net.pl...
> Nie zarzekaj się.

W sumie masz rację...

Zatem nie zarzekam się, ale nie wyobrażam sobie takiej sytuacji (choć wiem,
że zycie może moją wyobraźnię przekroczyć )


pozdr

Monika


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


33. Data: 2005-04-24 23:09:07

Temat: Re: Problem rodzinny
Od: 'madzik' <m...@g...niet.pl> szukaj wiadomości tego autora

TomaszB:

> Tu wlasnie pojawia sie kolejny problem. Ona nie jest z Polski, apracy
> bedziemy szukac na poczatku gdzies na wysach Brytyjskich i rodzina wie,
> ze mam taki plan.

Hm. to może jej ateizm jej tylko pretekstem dla Twojej rodziny, a chodzi
tak naprawdę o to, że masz zamiar opuścić rodziców, a nie - jak Bóg
przykazał - opiekować się nimi?...
(ironia zamierzona)

Ciebie i Monikę dzieli sporo, a do tego jeszcze masz zamiar wyjechać.
Nie dość, że dziewczyna wspiera niejako Twoją niechęć do wiary, to
jeszcze "odciągnie" Cię od rodziców (Twój wyjazd).
Naprawdę dziwisz się Rodzicom?...
A może pod płaszczykiem niechęci do Niej kryje się też strach, że Ci sie
nie uda, że spotka Cię coś złego, że Cię nie będzie na co dzień z nimi.

A może coś w kierunku, że będziesz po wyjeździe często przyjeżdżał, że
macie zamiar ich do siebie zapraszać, jak już staniecie na nogi, że
bardzo docenisz w przyszłości pomoc dziadków przy uczeniu Twoich dzieci
polskiego, że może Twoja Mama będzie mogła nauczyć Monikę typowych
polskich potraw, a Tata pokazać, jacy są prawdziwi polscy dżentelmeni,
że przyda Ci się pomoc Taty w planowaniu waszego mieszkania (cokolwiek)?
Że zdecydowanie nie chciałbyś z nimi zrywać kontaktów, wręcz przeciwnie.
Obecnie jest GG, skype etc. - my np. z naszymi rodzicami rozmawiamy
codziennie, mimo paru tysięcy kilometrów odległości.

Nie twierdzę, że robią dobrze. Ale szanse na zmianę ich charakterów IMHO
są niezbyt duże - warto więc powalczyć o to, by zminimalizować straty.
Ale to IMHO.

--
Pozdrawiam ciepło,
Magda
JID: magic na jabberpl.org
== Cały świat w zasięgu wirtualnej ręki ==

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


34. Data: 2005-04-25 03:30:47

Temat: Re: Problem rodzinny
Od: "Jacek" <j...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "TomaszB" <b...@g...pl> napisał w wiadomości
news:d4gjj7$ave$1@inews.gazeta.pl...
> To jest dosc trudne, kosztowne nie tak bardzo. Bilet turystyczny, to
> tylko 50 zl, ale 16 godzin w pociagu to nie takie przyjemne. Taanie
> linie lotnicze ida z pomoca, ale bilet to tez jakies 250 zl.

Wiec jak Ta Wasza miłość się rozwija, przez net ?


> > W tygodniu też zacznij brać urlopy i zacznij chodzić na rozmowy
> > kwalifikacyjne.
>
> Mieszkam w Bialymstoku, gdzie nic sie nie rozwija. Pracuje w firmie,
> ktora powstala kolo 1990 roku i ktora do tej pory nie upadla, wiec moge
> powiedziec, ze mam szczescie, ze wogole pracuje. Zdobywam doswiadczenie
> a to chyba tez jest wazne.

Niektóre firmy całkiem dobrze tam się rozwijają.

> > Zamiast tracić czas na rozmowy inwestuj w siebie - ucz się czegoś co
myślisz
> > że Ci się przyda,
> > może jakiś kurs językowy albo studia podyplomowe.
>
> Angielski jest w miare opanowany, tak sie dogaduje z Monika.

myślę że tego nigdy dość

> > Jak Twoja rodzinka zobaczy że nie żartujesz sama zmieni zdanie, bo
pewnie
> > tak samo jak Ty od nich
> > oni są uzależnieni od Ciebie.
>
> Masz racje, sa. Ojciec juz zapomnial, ze jest facetem i zw to on
> powinien dbac o dom. O ile zrobi cos w ogrodku od czasu do czasu, to
> zeby zrobic cos w domu to juz trzeba wzywac fachowca. Kiedys byl inny,
> teraz sie rozleniwil.

Nie rozumiem co ma postawa Twego ojca wobec prac domowych do uzależnienia od
Ciebie.
Swoją drogą to największym kłopotem facetów w Polsce jest nieumiętność
przyznania się do tego
że czegoś nie umie zrobić. Co skutkuje tym że albo coś rozpaprze i zostawi
albo wogole nikogo nie wezwie bo sam potrafi i nic nie robi.

> > Jeszcze jedna uwaga wspólne mieszkania z rodzicami po Waszym ślubie,
> > skonczy się rozwodem, więc jeśli kochasz działaj.
>
> Wspolne mieszkanie po slubie jest czyms, co jest tak samo prawdopodobne
> jak ttrafienie w totka 6, trzy razy pod rzad. Chce z nia zamieszkac
> przed slubem.

Gdzie ?
U Was w domu ?

W innym poście piszesz że chcesz pracować w UK, co zrobiłeś aby tego dokonać
?

Jacek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


35. Data: 2005-04-25 03:39:26

Temat: Re: Problem rodzinny
Od: "Jacek" <j...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "TomaszB" <b...@g...pl> napisał w wiadomości
news:d4gtf9$rs0$1@inews.gazeta.pl...
> Ja osobiscie mam dosyc kosciola, ksiezy pedofilow,
> zakonnic ze spiralkami, pieprzenia o grzechu antyknocepcji, a potem
> braniu wiecej kasy za slub, gdy kobieta jest juz w ciazy, udowadnianiu,
> ze sex po slubie jest lepszy, bo jaki by nie byl i tak bedac dobrym
> katolikiem nie zmienisz partnera, udowadnianu, ze wszystko co dobre jest
> przez Boga, a wszystko co zle jest dlateg ze "Bog tak chcial".

Współczuje Ci, naprawdę masz problem.

>Nie
> potrzebuje tlustych ksiezy, jezdzacych swoimi wypasionymi furami
> kupionymi za kase stada baranow w mocherowych beretach,

A w moherowych moga być?

>do tego
> wyciagnieta lapa po kase za cokolwiek. Wszystko to nie jest mi potrzebne
> do zycia. Wole dac 10 zl dla zebraka pod kosciolem, niz te same 10zl dla
> ksiedza na jaki tam cel by nie zbieral.

Generalizujesz i tak naprawdę pokazujesz się jako mały chłopczyk, któremu
mamusia każe być ministrantem, a on podpala papieroska.

Człowieku masz 25 lat, jesteś dorosły, więc nie musisz popadać z jednej
skrajności w skrajność.

Cioci w moherowym berecie powiedz, że nie będziesz chodził do kościoła i
już, nie musisz do tego budowac jakieś
teorii i uzasadniać swoją decyzję wypisując stek bzdur.

Jacek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


36. Data: 2005-04-25 11:38:24

Temat: Re: Problem rodzinny
Od: "Maciek" <m...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora

Jestem trochę starszy, ale nie chcę nikogo pouczać.
Mimo to przyjmij kilka rad.
1. w kościele można wiąć ślub z przysięgą jednej strony - to może
usatysfakcjonować twoją rodzinę, a tobie zapewnić spokój sumienia,
2. i tak musicie odpowiedzieć sobie ( prędzej czy później ) jak wychowacie
dzieci, np: czy będą chodziły na religię, czy pójdą do komunii - mozna ten
problem odsunąć, ale i tak wypłynie. Ważne by podstawą była miłość do
dzieci, a nie stawianie na swoim
3. rodzinie powiedz: "co Bóg złączył..."

Użytkownik "TomaszB" <b...@g...pl> napisał w wiadomości
news:d48rdo$sdr$1@inews.gazeta.pl...
> Problem mam, a to grupa rodzinna wiec napisze, bo to problem z rodzina.
>
> Zaczne od tego, ze mam 25 lat i ciagle mieszkam z rodzina. Mam tu dobre
> warunki, pracuje, wiec nie na garnuszku rodzicow, ale to nie o tym.
>
> We wrzesniu tamtego roku poznalem dziewczyne, po tym jak poprzedni 4 letni
> zwiazek sie rozpadl, a wlasciwie umarl smiercia naturalna na poczatku
> wakacji. Wszystko bylo spoko, super sie dogadywalismy, sedzalismy cale
> dnie ze soba, takie rozowe szkielka na oczach itp.
>
> Przedstawilem ja rodzinie i jakis czas pozniej zostalem stracony z mojego
> szczesliwego lotu, rozowe szkielka zerwano mi sila. Problemem okazalo sie
> to, ze Ona nie jest ochrzczona i tylko to jest dla mojej rodziny istotne.
> Cala reszta, to jak Ona mnie traktuje itd. jest nie istotna.
>
> Ktos powie, ze moge sie wyprowadzic i olac rodzine, tyle ze tam gdzie ona
> mieszka mam male szanse znalezienia pracy. Czekam na to, az skonczy studia
> (to juz w tym roku) i wtedy gdzies pojedziemy, jak tylko uda nam sie
> dotrwac w tym zwiazku do tej pory. Przy kazdej okazji dostaje pouczenia w
> stylu "zycie z Bogiem jest latwiejsze" itp. i zaczyna mnie to tak dolowac,
> ze nie wiem co mam zrobic.
>
> Chce byc z nia, nie mialem wczesniej dziewczyny z ktora czulbym sie tak
> dobrze, z ktora bylo by tak fajnie, ktorej moglbym tyle dac i ktora dawala
> by mi tyle ile Ona mi daje. Z drugiej strony rodzina, ktora naciska coraz
> bardziej pytaniami: "jak beda wychowane dzieci" i odpowiedz w stylu "na
> uczciwych ludzi" jest nie tym czego sie spodziewaja.
>
> Ciagle przekonuja minie, ze bedzie lepiej jak sie z nia rozstane, tylko
> nie wiem dla kogo ma byc to lepiej. Chyba tylko dla nich, pokolenia dla
> ktorego kosciol kojazyl sie z walka z komuna.
>
> Wszytko to jakies porypane, ma ktos jakies propozycje. Na to zeby isc na
> tory poczekac na pociag sam juz wpadlem, ale to nie jest wyjscie
> optymalne.
> Pozdrawiam
> TomaszB


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


37. Data: 2005-04-25 17:13:29

Temat: Re: Problem rodzinny
Od: "Kasia " <m...@W...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

idiom <i...@w...pl> napisał(a):

>
> Użytkownik "Kasia " <m...@W...gazeta.pl> napisał w wiadomości
> news:d4ejj6$qmp$1@inews.gazeta.pl...
> > nie sluchaj jej Tomek, to ze lubie sobie czasem pozartowac to fakt,
>
>
> ROTFL
>
> mamy nowy synonim kłamstwa - "żart" :D

nie wmawiaj mi czegos co nie jest prawda.
>
> EOT
>
> Monika
>
> P.s. Ewentualnie, gdyby przyszło ci do głowy w reakcji na moje zdanie
> zbluzgać mnie - od razu informuję, że kompletnie mi dynda, jakich słów
> uzyjesz pod moim adresem

droga Moniko od razu zakladasz najlepsze, trzeba zasluzyc na moje bluzganie.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


38. Data: 2005-04-26 08:07:45

Temat: Re: Problem rodzinny
Od: Dunia <d...@n...o2.pl> szukaj wiadomości tego autora



Jacek wrote:

>>To jest dosc trudne, kosztowne nie tak bardzo. Bilet turystyczny, to
>>tylko 50 zl, ale 16 godzin w pociagu to nie takie przyjemne. Taanie
>>linie lotnicze ida z pomoca, ale bilet to tez jakies 250 zl.
>
>
> Wiec jak Ta Wasza miłość się rozwija, przez net ?

A co Cie tak dziwi ? Mysle, ze w obecnych czasach to calkiem normalne
zjawisko. Owszem, kiedys ludzie zenili sie w tej samej wiosce, no ale
swiat sie jednak zmienia...

D.
--
Koniec kazdego nurkowania to sytuacja awaryjna. |
Inaczej kto by chcial wychodzic z wody ? | (c) Konrad Dubiel

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


39. Data: 2005-04-26 08:43:12

Temat: Re: Problem rodzinny
Od: "LPoD" <c...@p...irc.pl.wytnij.pfff> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "TomaszB" <b...@g...pl> napisał:


> We wrzesniu tamtego roku poznalem dziewczyne, po tym jak poprzedni 4 letni
> zwiazek sie rozpadl, a wlasciwie umarl smiercia naturalna na poczatku
> wakacji. Wszystko bylo spoko, super sie dogadywalismy, sedzalismy cale
> dnie ze soba, takie rozowe szkielka na oczach itp.

Halo, tu Ziemia. Od września minęło 7 miesięcy.

> Przy kazdej okazji dostaje pouczenia w stylu "zycie z Bogiem jest
> latwiejsze" itp.

Bo życie z Bogiem jest łatwiejsze. IMHO tutaj akurat rodzice mają
przypadkiem rację.

> Chce byc z nia, nie mialem wczesniej dziewczyny z ktora czulbym sie tak
> dobrze, z ktora bylo by tak fajnie, ktorej moglbym tyle dac i ktora dawala
> by mi tyle ile Ona mi daje.

Zobaczymy, ile będzie Ci dawała za 4 lata.


> Wszytko to jakies porypane, ma ktos jakies propozycje. Na to zeby isc na
> tory poczekac na pociag sam juz wpadlem, ale to nie jest wyjscie
> optymalne.

Dać sobie na wstrzymanie, otrzeźwieć i wtedy dopiero myśleć o spędzeniu z
kimś
reszty życia. Pośpiech jest wskazany przy łapaniu pcheł.



ch.

--
/* Suddenly I stop
But I know it's too late
I'm lost in a forest
All alone */

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


40. Data: 2005-04-26 08:58:53

Temat: Re: Problem rodzinny
Od: duszołap <g...@i...wytnij.pl> szukaj wiadomości tego autora

LPoD wrote:

>> Przy kazdej okazji dostaje pouczenia w stylu "zycie z Bogiem jest
>> latwiejsze" itp.
>
> Bo życie z Bogiem jest łatwiejsze. IMHO tutaj akurat rodzice mają
> przypadkiem rację.

Łatwiejsze od ..? Że niby jak się zwiąże z ateistką, to kłody pod nogi?
Nie przesadzasz aby? :>

>> Chce byc z nia, nie mialem wczesniej dziewczyny z ktora czulbym sie
>> tak dobrze, z ktora bylo by tak fajnie, ktorej moglbym tyle dac i
>> ktora dawala by mi tyle ile Ona mi daje.
>
> Zobaczymy, ile będzie Ci dawała za 4 lata.

A ile on jej? Prawo zachowania materii działa też w związkach: ile
włożysz, tyle wyciągniesz.


--dusz.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 . 6


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

O co mu chodzi?
[OT] Do Nixe
Czy jest jakies wyjscie?
odpowiednia opiekunka do dziecka
Doświadczanie ojcostwa...

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »