Data: 2006-02-26 18:33:29
Temat: Re: Problem z diffenbachią
Od: "ewa" <e...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "leo" <y...@g...pl> napisał w wiadomości
news:4400cf82$0$1458$f69f905@mamut2.aster.pl...
> Biotyk napisał(a):
> > Cześć!
> >
> > Mam problem z moją diffenbachią. Nie mam wprawdzie ogrodu, ale nie
> > znalazłam grupy zajmującej się kwiatami domowymi. Może tutaj znajdzie
> > się jakaś dobra dusza, która coś mi poradzi.
> >
> > Moja diffenbachia ma już około 1,5 m. Problem z nią polega na tym, że ma
> > bardzo cienką i wątłą łodygę przy podstawie, która ma coraz większe
> > problemy z utrzymaniem ciężaru całej rośliny. Jakieś 15 cm nad ziemią
> > łodyga jest już znacznie mocniejsza i grubsza.
> >
>> > pozdrawiam
Chciałabym dodać swoje ,,trzy grosze". Gdzieś umknęła mi ta sprawa
diffenbachii, więc dopiero teraz się odzywam. Sama tak robiłam jak miałam tę
roslinę. Nie mam jej, bo tak duza urosła i nie mieściła się u mnie w domu,
wiec oddałam ja koleżance. Kiedy podrosła i wg mnie miała cienką łodygę -
ucinałam ok.5-6 cm nad ziemią. ,,Pióropusz" z ok.5 oczkami do wody i jak
puszczą korzenie to do ziemi. Do nowej doniczki. Będzie miała grubszy korzeń
i normalnie rosła. Łodygę na kilka kawałków, kazdy 2-3 oczka i do wody
(słoik najlepszy) niech sobie pływają! Kiedy w wodzie puszczą listki to do
doniczek i z kazdego bdzie nowa. Korzeń podlewamy i czekamy, aż puści nowe
łodygi. Przewaznie dwie i to z ziemi. Moi znajomi podostawali sadzonki i ja
też mam jedną młodą ze swojej starej. Życzę powodzenia w odnawianiu rośliny.
|