Data: 2011-03-17 02:13:25
Temat: Re: Problem z odżywianiem
Od: Filip KK <n...@n...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Uwaga!!!! Mój post może być bardzo kontrowersyjny i nie nadawać się na
tę grupę, ponieważ jest ściśle powiązany z niezdrowym odżywianiem się i
ze sportem.
W dniu 2011-02-28 09:53, Marek pisze:
>> 2000 kcal dla mnie to by nie starczyło nawet na zrobienie jednego
>> bicepsu. Jak wyciskałem sztangę leżąc, to pochłaniałem od 5500kcal do
>> 6500 kcal dziennie.
>
> Dużo strasznie. Im więccej mięśni tym większy wydatek energetyczny. Nie
> sądzę (na chłopski rozum) żebym aż tyle potrzebował.
>
Jeśli chcesz nabrać masy, to co za problem?
> Miałem spotkanie z dietetykiem w międzyczasie i przyznał się, że
> skalkulował mi dietę na poziomi 3700kcal lecz nie chciał nie tym straszyć
> :-) i dlatego nie podał prawdziwej wartości. Tak czy owak ilościowo nie
> jestyem w stanie tego wyrobić nawet jeśli zacznę stosować skondensowane
> formy źródeł energii (batony itp). Zakładając nawet optymalny poziom
> suplementowania na poziomie 30% to i tak za mało. Musiałbym pić olej i
> zalewać wódką aby wyrobić te 3700 kcal a już nie wspomnę o ilościach jakie
> Ty przyswajasz. :-(
>
Co Ty za bzdury opowiadasz Marek. Od prawie 17 lat jestem na diecie. Mam
bardzo szybką przemianę materii, jestem drobnokościsty, mam tylko
174-175cm wzrostu, ważę 90kg. Jest to moja ulubiona waga, bo przy niej
mam najlepszą kondycję i wyniki. Oczywiście moja waga się waha od 85 do
95, zależy czy jestem na masie, czy na rzeźbie. Ale optymalnie lubię
utrzymywać 90 kg (+/- 2kg).
Uwierz mi, w diecie nie ma najmniejszego problemu aby zjeść od 5 do 6
tys kalorii.
Przykład dziennego pożywienia na prawie 7 tys kcal:
Pół kostki masła roślinnego (250g), olej lniany (150g), ryż (4 paczki),
10 jajek, 0,5 kg piersi z kurczaka, 75ml napoju białkowego.
I w podliczeniu wychodzi to tak:
dane z tabeli na 100g
ilość waga kcal białko tłuszcz węgle
masło roślinne 1 250 747 0 83 0
olej lniany 1 150 900 0 100 0
ryż 4 125 349 6,7 0,7 78,9
jajka 10 60 150 12,5 10,7 1
piersi z kurczaka 1 500 100 21,5 1,3 0
napój białkowy 1 75 490 26,5 26,5 36,5
wartości obliczone
energia białko tłuszcz węgle
0,0 207,5 0,0 1867,5
0,0 150,0 0,0 1350
33,5 3,5 394,5 1745
75,0 64,2 6,0 900
107,5 6,5 0,0 500
19,9 19,9 27,4 367,5
suma:
białko tłuszcz węgle kcal
235,9 451,6 427,9 6730
I jak widzisz, wychodzi prawie 7 tys kcal dziennie!!!
Chcesz nabrać masy mięśniowej wraz z tłuszczową, dorzuć jeszcze do tego
nutellę, 100gramów nutelli da Ci 0,5 tys kcal, 30 gramów tłuszczu i 60
gramów węgli. Idealna wręcz książkowa proporcja na masę. Znam jeszcze
lepsze metody na przybieranie masy, ale tego tu nie wypiszę bo jeszcze
ktoś będzie po posiłku...
> Jest jednak pozytywna zmiana - stosuję wysokoenergetyczną odżywkę (Trec
> Mass XXL ).
Nie pij treca, wyrzuć to na śmietnik. Szkoda kasy i zdrowia.
> Pierwszy raz nie zeszło ze mnie napompowanie (w sensie
> objętości mięśnia) po treningu.
Od nadmiaru cukrów, czyli Twój organizm nie dostawał energii zanim nie
zacząłeś pić odzywki. Moim zdaniem to Ty w ogóle nic nie jadałeś, skoro
nie miałeś napompowania. Zero węgli, zero wody, zero soli.
Każdy gada, że ma problem z nabraniem masy mięśniowej, ale jak się pytam
co jada, to w 100% przypadków te osoby NIC nie jedzą. Domu bez cegieł
nie zbudujesz.
> Dotyczy to wszysstkich trenowanych grup
> mięśniowych. Wniosek z tego, że faktycznie cały czas pod kreską byłem z
> ilością kalorii. Kłopot z tym, że gdy pochłaniam ich więcej - również w
> pasie mnie przybywa.
>
Nie sugeruj się kaloriami. Jak zaczniesz jeść masło i pić olej w dużych
ilościach, nie mieszając tego z węglowodanami, to będziesz miał
wysokoenergetyczny sposób na treningi bez efektu ubocznego, którym jest
tycie. Każdy trójboista chce ważyć jak najmniej, żeby startować w jak
najniższej wadze i mieć jak najwięcej sił, bez wysokokalorycznych
posiłków nikt by nie miał mocy. Dlatego jada się wysokokaloryczne
posiłki, wtedy pochłania się minimum 5 tys kcal dziennie, bez efektu tycia.
>> Moja waga stała w miejscu. Coś nie tak robisz.
>> Odżywka białkowa to tylko dodatek do diety a nie podstawowy jej
>> składnik, nie może być tak że katabolizm następuje i chudniesz przez
>> jedną noc 0,6 kg. Może za mało płynów pijesz?
>
> To również. Jednakże więcej niż 2l - 2.2l (napojów - nie liczę tego co jest
> w żywności) na dobę również jest maksimum dla mnie.
>
>> Przy takim trybie 3-4
>> litry dziennie to minimum.
>
> Rany boskie.
>
Nie rany boskie, bo ja np. przyjmuję 6 litrów dziennie płynów. W okresie
przygotowań do zawodów pochłaniam nawet 10 litrów wody dziennie + to co
w żywności. Czyli około 12 litrów płynów na dobę.
A jeśli Ty pijesz 2 litry wody? To strasznie, strasznie, strasznie,
strasznie mało wody pijesz, jeśli faktycznie trenujesz. Tyle piją
kobiety nietrenujące. Uschniesz, jak będziesz tyle płynów przyjmował.
Jeśli się nie opierdalasz na treningu to wypocisz przynajmniej litr
wody. Dzienne zapotrzebowanie wody dla Ciebie to minimum 3,5 litra
dziennie, to jest absolutne minimum!!!
Obliczając tak realnie bez wygłupów:
Liczę na to, że minimum 4 herbatki dziennie pijesz (z kubka 0,5
litrowego), to jest już 2 litry wody, do tego woda w żywności dochodzi,
jeśli jadasz 3 torebki ryżu dziennie, to licząc 125x3=375g x3 (woda), to
wychodzi 0,8 litra wody (razem z odżywką białkową). Do tego jedna
butelka wody na treningu (1,5l). To ile wychodzi dziennie wody? 4,3
litra wody, czyli dwa razy więcej niż Ty przyjmujesz.
4,8 litra wody wychodzi jakbyś pił 5 herbatek dziennie. Jedna herbatka
do śniadania, druga w ciągu dnia, trzecia do obiadu, czwarta do kolacji,
piąta na dobry sen. To jest absolutne minimum jakie powinieneś pić.
MINIMUM 5 litrów płynów dziennie jeśli chcesz nabrać sił i masy. Jeśli
trenujesz aby trenować i masz siedzący tryb życia i też za wiele nie
trenujesz, to 3-4 literki to pikuś.
>> A propos katabolizmu. Jeśli tak się dzieje,
>> to za mało jesz wartościowych rzeczy i za długo robisz treningi. Dobry
>> trening nie zajmuje więcej jak 40 minut.
>
> U mnie trwa ok 1h wliczając 10 minut rowerka przed i po.
>
40 minut treningu siłowego, co minutę seria to masz prawie 40 serii w 4
ćwiczeniach. Musisz mieć mega hardcorową kondycję!! Albo opierdalasz się
na fitnessowych ciężarkach.
>> Jeśli siedzisz dłużej w
>> siłowni, to spalasz mięśnie. Pamiętaj, że glikogen mięśniowy (potem
>> watrobowy) wyczerpuje się bardzo szybko..
>
> W trakcie treningu piję Carbo aby niwelować ten efekt. Czy to właściwe?
>
I tak i nie.
Ja jednak stosuję glukozę w trakcie treningu, 2-3 łyżki stołowe glukozy
załatwiają mi sprawę na kolejne 15 minut treningu i mogę godzinę jechać
na maksymalnych ciężarach, przerzucam wtedy około 18-20 ton na treningu.
Jeśli chodzi o Ciebie, to nie rozumiem po co pijesz carbo, skoro robisz
aero po treningu siłowym, takie aero Ci kompletnie nic nie daje. Jeśli
już musisz robić aero przed siłówką (nie wiem po co), to proponuję cukry
uzupełnić po drugim treningu aero, wtedy uzupełnisz stracony glikogen i
zablokujesz katabolizm.
>> Przeciętnie po 20 minutach
>> włącza się już spalanie tkanki tłuszczowej.
>
> Czy spalanie tkanki tłuszczowej jest synonimem wyczerpania glikogenu? Czy
> dopiero gdy jego zabraknie w ruch idzie to źródło energii?
>
Najpierw wyczerpują się zapasy z pożywienia, potem wyczerpuje się
glikogen mięśniowy, potem wątrobowy. Dopiero następnie spalamy tłuszcz.
>> Także polecam w trakcie
>> treningu popić sobie np. glukozę. A po treningu przyjąć od razu np.
>> glutaminę + bcaa.
>
> Tu też mam pytanie. BCAA to aminokwasy, w które nasz organizm musi pobierać
> z zewnątrz (z tego co słyszałem). Nie należy ich mieszać z odżywką j/w
> (węglowodany + białko + witaminy + inne) zgodnie tym co na BCAA piszą. Po
> treningu chciałbym brać powyższą mieszankę + kreatynę (choć teraz akurat
> robię przerwę w jej stosowaniu). Czy jest to właściwe podejście.
>
BCAA musimy pobierać z zewnątrz, ponieważ nasz organizm nie jest w
stanie sam zsyntetyzować ich. Przed i po ciężkim treningu dostarczamy
bcaa, w których jest jak najwięcej leucyny. Ważna jest też izoleucyna
ale w składzie może być na drugim miejscu (razem z waliną). Oczywiście
to nie wszystkie aminokwasy, tylko 3 podstawowe. Preparat o kilkunastu
aminokwasach (np. 18) możemy przyjmować po treningu.
Jeżeli chodzi o kreatynę, to nie wiem, nie podpowiem bo tego nigdy nie
brałem, a mnie opinia innych nie interesuje.
>> Musisz uzupełnić cukry, bo inaczej się zabijesz. Wtedy
>> możesz myśleć o budowaniu masy. Nie ma prawa występować katabolizm. A
>> propos odtłuszczania i nabierania masy mięśniowej, wątpię by było Cię na
>> to stać (oczywiście nie zaglądam w Twój portfel) ale jest to wydatek
>> rzędu minimum 4 tys zł miesięcznie.
>
> To już byłoby przegięcie już niezależnie od dochodów. :-) Zawodowcem nie
> jestem.
>
Więc najpierw budujemy masę, potem rzeźbimy. Wraz z przyrostem masy
mięśniowej przybywa nam tłuszcz i tego się nie należy bać, bo spalanie
tłuszczu to bardzo fajna zabawa i szybko i łatwo to idzie.
>> Dlatego polecam zbudować masę w
>> ogólnym tego słowa znaczeniu, a później spalić tłuszcz. Tak jest
>> najprościej. Po to są okresy budowania masy mięśniowej i rzeźbienia się,
>> żeby wszystko miało ręce i nogi, nie od razu Kraków stanął na cegle.
>
> Ok, jednakże nie do końca jest dla mnie zrozumiały okres rzeźbienia.
> Rozumiem, że polega on na wypalaniu tkanki tłuszczowej. Jednakże jak to
> pogodzić z nie spalaniem zasobów mięśni? Czy spalanie tkanki tłuszczowej to
> inaczej deficyt energetyczny?
>
Dokładnie. Energia jest pobierana w pierwszej kolejności z
"węglowodanów", następnie z "tłuszczy". Żeby przestawić organizm, należy
być na odpowiedniej diecie i ciężkich treningach przez minimum dwa
miesiące czasu. Wtedy organizm powiedzmy, że jest nauczony że ma również
pobierać energię z tłuszczy w pierwszej kolejności. Jest to bardzo
zauważalny proces, inaczej odczuwamy każdy posiłek przed treningiem i po.
>> Jak masz problemy z lędźwiami, to zapraszam do dobrego kręglarza.
>
> To już przerabiałem. Może mam złe doświadczenia lecz bazując na nich
> stwierdziłem, ze sam sobie najlepiej pomagam.
>
Uwierz mi, musisz iść do dobrego kręglarza. Sam sobie nie nastawisz tak
dysków, żeby przestał istnieć problem. Bo sam się tak nie połamiesz. Ja
czasem się sam nastawiam, ale to nie to samo co zrobi z Tobą DOBRY
kręglarz (neurolog!). Znajdź takiego, a Twój problem zniknie. A jak nie
znajdziesz zapraszam do Gdańska do dr. Jacka Rafało.
>> Dopiero potem na siłownię i wzmacniaj mięśnie brzucha oraz przykręgosłupowe.
>
> To systematycznie czynię.
>
Bardzo dobrze. Wrzuć ciężar za głowę i jedź brzuchy z ciężarem, masz
mieć stalowy brzuch.
>> Trenowałem 12 lat wyczynowo pływanie, teraz od ponad 10 lat w siłowni
>> ćwiczę. Od 16 lat moje żywienie jest poukładane, nie pożeram wszystkiego
>> co mi się podoba. Jak masz jakieś pytania, wal śmiało.
>
> Pewnie, że mam. JAK TYLE KALORII da się w siebie wtłoczyć w skali dnia przy
> założeniu, że suplementy stosujemy jako dodatek a nie podstawę żywienia?
> :-D
Heh :) Na to pytanie odpowiedziałem w treści mojego posta :)
Przepraszam, że tak długo czekałeś na odpowiedź ale nie miałem wcześniej
czasu odpisać. :)
Pozdrawiam
Filip
|