Data: 2006-12-03 18:44:11
Temat: Re: Problem z szalenstwem dziewczyny
Od: "Przemysław Dębski" <p...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Flyer" <f...@p...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:ekuqca$eo$1@atlantis.news.tpi.pl...
>> Chyba nic nie kumam z tego co żeś napisał :)
>
> To chyba normalne, jak się mnie czyta? ;)
Nawet kwestie oczywiste wymagają od czasu do czasu głośnego
wyartykułowania - by nie zapomnieć, by dopieścić :)
>> O co chodzi w "Już wiesz i się
>> dowiedz" ?
>
> Powinienem napisać "więcej/do końca". Jakby nie patrzeć dziewczyna
> zaraziła faceta jakąś formą "niepokoju", ale nie była łaskawa rozszerzyć
> tematu - problem w tym, że autor nie wydaje się osobą, która mogłaby
> zmarginalizować skutecznie temat niejasnego "zagrożenia".
>
>> Po co ma zaradzać napadom szaleństwa ?
>
> ;) Sposób w jaki dziewczyna "wyznała" informację o swoim szaleństwie i
> sposób, w jaki gościu opisał sytuację wskazuje, że rzecz może dotyczyć
> problemu z "chwilową utratą kontroli nad swoim zachowaniem pod wpływem
> bodźców zewnętrznych lub wewnętrznych" - czyli zachowania, które
> występuje w przebiegu zaburzeń psychicznych [np. BD] lub chorób
> psychicznych [np. schizofrenia]. Ponieważ nie znam istoty wspomnianego
> szaleństwa, to na zapas napisałem o leczeniu. Oczywiście szaleństwo
> polegające na skupieniu się na malowaniu obrazów/tworzeniu muzyki nie
> wymaga zaradzania, a niekontrolowane stosunki seksualne z przygodnie
> spotkanymi osobami/napady potrzeby kupowania wymagaja - choć Bogiem a
> Prawdą różnica polega tylko w formie ekspresji szaleństwa i stopniu
> oddziaływania na siebie/środowisko.
Bardziej skłaniam się do tego co Greg napisał. Taki sposób "wyznawania
informacji o swoim szaleństwie" jest pośród kobiet dosyć powszechny. Jeśli
chodzi o mnie, to takie zachowanie ucinam w zarodku ... noooo dobra, nie
ucinam :) Czasami gdy chcę się poczubić. Kobita zagaja do mnie " ... wiesz
co ?" a ja na to "wiem" - i nie daję sobie nic powiedzieć :)
Na post po zbóju zaprosił
P.D.
|