Data: 2003-12-02 23:20:12
Temat: Re: Próbowali otruć nauczycielkę
Od: "Roman O." <r...@k...chip.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Roman G." <r...@g...pl> napisał w wiadomości
news:bqi2sm$6jn$1@inews.gazeta.pl...
<..>
> Szkoło, dokąd zawędrowałaś?!!
<..>
Czy ja wiem?
Są nauczyciele, których (słyszałem o takim wykładowcy),
oklaskami cała salą wykładową witają.
Może, to studenci, może jego osobowość?
Jakieś warunki zostały spełnione.
Są też tacy, których inaczej uczniowie całej klasy traktują
(np w Toruniu w ZS Budowlanych tu nauczyciel j. angielskiego)
Nauczycielka matematyki w Krakowie, (omc. otruta).
(Tam były dwie prowodyrki)
Była "ostra i sprawiedliwa".
Jest teraz kryzys (bym to określił) "na wyjściu".
Do zdania egzaminów, dostania miejsca na uczelni, otrzymania dobrej pracy,
_WCALE_ nie jest pomocne to, co _nauczyciele_ oferują.
Ogólnie, SZKOŁA do tego, nie jest potrzebna.
Mało tego, przeszkadza!
Hedonizm, nie może rozwinąć skrzydeł, bo "wapniaki" i "belfry".
stoją na jego drodze. Tak było zawsze.
Chamstwo, kanciarstwo, lenistwo, (które szkoła tępi) POMAGA w życiu.
Taka jest wymowa. tego, co atakuje zewsząd receptory młodych.
Po prostu, trzeba, kombinować aby zbytnio nie odstawać.
Ale chodzi o tempo i ciężar gatunkowy.
Zwróćmy uwagę, na ten szybki "postęp" u młodych ludzi.
Pokolenie 30-40 latkow, ma tu dobry "punkt obserwacyjny",
Nie będzie tak chyba, dany innym pokoleniom?
Młodsi, niebeda mieli p-tu odniesienia -przyjmą to jako normę.
Mało tego, jak ten Jasiu w kawale. Będa uważali tak:
"Węgiel pochodzi z piwnicy".
IMHO
Szkoła płynie, z nurtem.
-To się zanurza,
-To się wynurza.. A, czego nurtem?
A, to sobie dopowiedzcie!
Roman
|