Data: 2004-06-22 19:23:17
Temat: Re: Procesy myślowe sprzedawców roślin:-)
Od: "mirzan" <l...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Zajrzałam dziś do mojego ulubionego sklepu ogrodniczego (Gliwice, pl.
> Piastów). Wybór, jak zwykle, wcale niezły. Ciekawe zioła: mięta ananasowa,
> kakaowa, truskawkowa, jabłkowa (tę ostatnią rozpoznałam - okrągłolistna).
> Pozostałe - no coż, to kakao czy truskawki to przy ekstremalnie rozbuchanej
> wyobraźni można przyjąć, że się czuje. Mnie wyobraźnia zawiodła na całej
> linii:-( Ale dalej: majeranek "dziki" bylina i majeranek syryjski bylina.
> Nabyłam, twardo postanawiając studia w domu przeprowadzić. Przy szczypiorze
> czosnkowym jednak wymiękłam i udałam się do sprzedawczyni. "Co to właściwie
> jest?" "A wie pani, to taki szczypiorek, tylko jak się je, to czosnkiem
> smakuje" - no i osłabłam całkowicie. Co to mogło być, może ktoś skojarzy?
> Wielkość szczypiorku, liście płaskie, bez żeber, ciemnozielone, zapachu po
> potarciu nie było.
>
> Pozdrawiam, Basia.
>
>>>>Zainteresował mnie ten majeranek bylinowy.Sprawdź czy to naprawdę
majeranek czy oregano.Szczypior był w sprzedaży pod tą nazwą jako
nasiona.Zieloną część czyli szczypior ma,czosnkiem pachnie,czyli
ze swoich obowiązków wywiązuje się.
A co powiesz na czosnek niedźwiedzi?Widziałaś pod nim chociaż małego
misia? Mirzan
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|