Data: 2008-01-19 22:34:45
Temat: Re: Produkacja seryjna pacjentów ...dla psychiatrów !
Od: Ikselka <i...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Sat, 19 Jan 2008 22:58:23 +0100, meliana napisał(a):
> Dnia Fri, 18 Jan 2008 12:43:22 +0100, Ikselka napisał(a):
>
>> Z nimi nie gadam, tylko z Tobą. Ich - tylko używam, bo od tego są.
>
> to chcesz powiedziec...ze jestes cwansza niz oni?;)
Czerpię z ich działalności to, co powinnam - w tym sensie używam. Wg Ciebie
"używanie" to wyzysk? robienie w bambuko? cwaniactwo? - jesteś chyba
troszkę zdominowana przez własne złe skojarzenia, a skojarzenia biorą się z
tego, z czym człowiek się najczęściej styka. Współczuję.
Dla mnie - używanie to korzystanie z tego, z czego należy i w sposób, w
jaki należy.
Może tak:
Nie znasz drogi? - UŻYJ przewodnika :-]
>
>> Nie mylę
>> ich z Bogiem, nie czczę - to tylko "urzędnicy".
>
> ? oni tak nauczaja?
Wiara pozostawia miejsca dość każdemu na obiektywizm. I tutaj właśnie jest
to miejsce, aby zdawać sobie sprawę, że kapłan to rodzaj urzędu, nie
wiedziałaś? Wiąże go umowa, której jeśli nie wypełnia, przestaje być
kapłanem.
>
>> Jak zaczną przekształcać
>> Kościół niezgodnie z moimi (z którymi przyszłam tutaj) oczekiwaniami, to
>> nie bój żaby, baranem nie jestem... wiem, w CO wierzę i nikt mi nie wmówi
>> głupot.
>
> bron sie, bron ;)
Jakoś dotąd nie musiałam i nie sądzę, abym była zmuszona. Rozważania o
zmianach były daleko sięgające w sferę fantazji.
>
>> Potrafię odróżnić schizmę od właściwego Kościoła. A jeśli on cały
>> się przekształci, to samo to będzie znakiem od Boga, że nastąpić ma koniec
>> Kościoła.
>
> kolejna wizjonerka...z wlasnym programem
Nadinterpretujesz w złej wierze i dobrze obie o tym wiemy :-)
>> Któż powiedział, ze Kościół jest wieczny?
>
> ktos tu cytowal...cos o "bramach piekielnych..."
Ty kompletnie nie rozumiesz, dla Ciebie ewentualna doczesność Kościoła
wiąże się tylko z diabełkami itp... a dla mnie to zwykłe następstwo
niedotrzymania swego rodzaju umowy - w dodatku rozważana tylko jako
ewentualność zdarzeń o niemal zerowym prawdopodobieństwie zajścia.
>
>> Jeśli dane będzie
>> "wiernym Wiernym" zbawienie, to i bez Kościoła (tego zmienionego) się go
>> doczekają.
>
> ktorego zmienionego?
Bez tego, który nie będzie (ewentualnie) już kościołem prawdziwym, czyli
bez żadnego.
Ci, którzy chcą zmian, niech sobie nie myślą, że to Kościół będzie sie
dostosowywał do nich. Jeśli nagle zabraknie zwolenników stałości w
Kościele, to on zniknie po prostu. O to mi chodziło. Nie można zmieniać
fundamentów po zbudowaniu domu, a jeśli sie to robi, to raczej grozi
katastrofą.
>>> Celibat jak myślę dla ciebie problemem nie będzie. A raczej tego dożyjemy.
>>
>> Nie będzie, póki jest. Jak go zniosą, to zaprotestuję.
>
> co ci sie w celibacie podoba?
To samo, co w szkołach prowadzonych przez zakonnice.
Nauczyciele też powinni żyć w celibacie; kiedyś tylko niezamężne kobiety i
bezżenni mężczyźni mogli być nauczycielami - na pensjach, jako prywatni w
dworach itp. A wiesz, dlaczego? - no to sama pomyśl.
A jeśli mimo wszystko trzeba jaśniej, służę - w następnym odcinku :-)
--
XL wiosenna
===========================================
Adres na WP nieaktywny. Priv tylko na e...@o...pl
Pozdrawiam podszywki - produkujcie sie dalej, nie mam nic przeciwko temu,
byle było mądrze :-P
|