On 23 Paź, 21:28, glob <r...@g...com> wrote:
> Ikselka-Nie nauczycie sie cenic ludzi w polsce.Swiat nie bedzie sie
> liczyl z polska.Mam nadzieje ,ze czeczeni zachowaja równowage
> psychiczna i nie beda belkotali w swojej kulturze ciagle o czeczeni,w
> padajac w niedorozwuj jak polacy.
> Z nimi beda sie liczyc,a polaczki

Czeczeni nie maja szans, niestety :-( Ponieważ ich położenie
geograficzne nic nie znaczy dla Twojego tzw Świata. Oraz dlatego, że
dla Świata ważniejsza jest prostacka Rosja i Świat tańczy, jak im
Rosja i prostackie Chiny zagraja.
Polska miała szanse i je wykorzystała w jedyny sposób, jaki mogła:
dzięki patriotom, a nie pale czy bogactwu.

Tak na marginesie: znasz jakiegoś chińskiego Miłosza czy Chopina (nota
bene Chopin to Francuz, a nie Polak, i dlatego jest uwielbiany i znany
w świecie - zapytaj kogokolwiek na Wschodzie czy zachodzie, kim był
Chopin)? - jakoś nie znasz, a szanujesz Chiny, bo to prostak, który
ma pałę. :->


> znowu bobu.Bo polska dla swiata nic nie znaczy,gdyz prowincjonalizm
> patryjotyzmu polskiego nic nie znaczy.Ale jak czytalem w czeczeni
> walcza bojówki,a nie czeczenia-

A w Polsce to niby CO głównie walczyło?
A w Irlandii? Itp.
:->

Panslawista,wiec wbrew fanatyczka
> ikselka,czeczenia znajdzie rozwiazanie.Prawda jest prosta ,piekno
> równie dobrze sie broni,jak broń.Ale fanatycy wola krew,niz spektrum
> mozliwosci.

Tiaaa, Czeczenia ma szerokie spektrum możliwości: spalić kolejny teatr
w Moskwie i zginąć. Ale ma wybór, więc walczy. Myślisz, że oni nie
wiedzą, że nie mają szans? Widocznie w ich "spektrum" możliwości
oprócz spalenia teatru wchodzi już tylko coś, co jest gorsze od
śmierci: bycie w Rosji...