Data: 2012-03-31 21:05:11
Temat: Re: Prośba o poradę
Od: Qrczak <q...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 2012-03-31 22:46, niebożę Przemysław Dębski wylazło do ludzi i marudzi:
> Przemysław Dębski pisze:
>
> Gracias wam wsiem za dobre rady. Sprawa poważna. Tylko moje wątpliwości
> budzi fakt, że czasem "pod nosem" taką wiąche na dziadka puści że cb by
> się nie powstydził ;) Poważnie mówiąc - no sam nie wiem. Niby wnuczkowa
> empatia nakazuje - zbadać i mieć pewność. Z drugiej strony (sorry, to
> zabrzmi jak wynurzenia endera/sendera/lebowskiego - ale tylko zabrzmi)
> niekiedy mam wrażenie że ona ściemnia. Przykład: naoglądała się reklam
> cudownego lekarstwa, bądź łyknęła myśl z klanu i prosi mnie załamaną
> życiowo postawą, bym poszedł do apteki to kupić. Dziadek trzeźwo myślący
> (a starszy od niej o kilkanaście lat) "nigdzie masz nie iść". I nagle
> załamanożyciowa postawa zyskuje drugą młodość - cb znów się chowa ;)
> Tylko ta pieprzona herbata - to nie może być udawane :(
Nie lekceważyłabym. Zużycie babci może być nieporównywalne do zużycia
dziadka, więc bym nie dawała tu jego trzeźwości jako kontry. Wiąch
demencja nie eliminuje.
Wzięłabym pod uwagę, że babcia swoje lata ma. Wzięłabym i obserwowała.
Przy lekarzu może udawać. Ale w domu może szkód narobić.
Generalnie starość nie jest dla nikogo fajna, a już dla starego
najmniej. I lekarstwa na nią nie ma.
qr.a
--
Młodość musi się wyszumieć, starość musi się wypalić.
|