Data: 2006-07-06 11:52:32
Temat: Re: Prostytucja
Od: "Mirek" <n...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Prostytuowanie się stawia chyba (dziś już nie tak jak kiedyś) daną osobę
> częściowo poza nawiasem społeczeństwa ze wszystkimi tego faktu
> konsekwencjami. Po to prostuytutki często wyjeżdżają "w świat", żeby ukryć
> fakt trudnienia się taką pracą. Poza tym osoby które muszą podjąć
> prostytucję pochodzą pewnie często ze środowisk, w których samo wychowanie
> owocuje zwichniętą psychiką. Mało jest wśród nich raczej poszukiwaczy
> silnych wrażeń mających stabilne oparcie w kochającej i jako-tako zamożnej
> rodzinie.
>
> Tzw. "mocna" psychika to chyba rodzaj samookaleczenia owocującego
> nieczułością, a po trosze zwykłe przyzwyczajenie do takiej czy innej drogi
> życia.
Tak dokladnie moze byc w tym przypadku ktory znam. Chodzi o 18 letniego
chlopaka ktory zotal odrzucony przez mame (mimo ze mieli czeste kontakty)
.Bardzo kocha babcie natomiast wydaje mi sie ze babcia niema nic przeciwko
takiemu sposobowi zarabiania (kiedys np. powiedziala gdy opowiadala o
jakiejs prostytutce ze jej sprawa ,jej cialo nie robi co chce )co jest chyba
bardzo przykre. ta babcia tez kocha tego chlopaka ale zastanaiwam sie czy
ona nie jest bardziej egoistka i patrzy bardziej na siebie a dokladnie zeby
ten wnuk zarobil jakies pieniadze zeby im lepiej sie wiodlo.Ma bardzo mala
rente okolo 500 zl plus wnuczek chyba 500 zl jako uczen. Ten chlopak tez
uznaje to za "normalne". Chyba takie poglady wyniosl z wychowanie.
Zastanawiam sie nawet i pewne podejrzenia mam ze ta babcia tez sie tym
kiedys trudnila przynajmniej okazjonalnie ale nie jestem pewny. Czasami mi
sie wydaje ze kiedys widzialem taka podobna osobe przed ilomas tam laty na
ulicy gdzie stoja takie panie. Wtedy jeszcze nei znalem tej babci (dopiero
od dwoch lat). Czy to jest mozliwe ze gdzies tam w pamieci zostala ta twarz
z ulicy czy ja sobie to tylko wmowilem bo jakies tam np zachowania jej mi
przypominaja prostytutke na ulicy.Raz ta babcia opowiedziala taka historyjke
( na jakims spotkaniu u jej rodziny gdzie zartowano) ze stala raz na ulicy i
czekala na kogos wtedy podszedl jakis facet i zapytal ile bierze.Ona
odpowiedziala ze ona nie z tych. Wlasnie ta historyjka tez mi daje o
zastanowienia ze moze stala a na imprezie rodzinnej zeby rozweseli
opowiedziala ze tak sie kiedys niby przypadkiem stalo.
Natomiast ten chlopak gdy mi powidzialem ze to kaleczy psychike nie wierzyl
ze to moze jego spotkac. Wiem ze lubi seks wiec moze to tez wplywa ze mu nic
nie zaszkodzi?
Co zrobic zeby go wyciagnac z tego i przekonac zeby nigdy tego nei robil
wiecej. Zeby mu owtorzyc oczy.zeby tego kiedys nie zalowal. Jest jeszcze
problem ze on zna innego kolege ktory bardzo dobrze sie uczy,zacznie teraz
studiowac,jest bardzo atrakcyjny ,przy tym wlasnie zarabia dobrze seksem.
Wiec ten chlopak ma kolejny przyklad ze to wcale nie jest zle bo robia to
tacy fajni ludzie wrecz jego wzor idelnego faceta. Byc moze ten facte sobie
da rade bo bedzie wyksztalcony i ma chyba wiecej rozsadku ale czy ten
chlopak nie popelnia bledu ze wzor z niego bierze.
Jak mozna kogos naparwde przekonac i zszokowac czym zeby tego nie robil?
Opowiadanie o chorobach raczej nic nieda.
Pozdrawiam
|