Data: 2016-04-22 10:28:09
Temat: Re: Protest katolików
Od: Przemysław Dębski <p...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2016-04-22 o 08:08, Kviat pisze:
> W dniu 2016-04-22 o 01:37, Przemysław Dębski pisze:
>>
>> Chyba masz kolego jakiś problem ze sobą.
>
> Chyba nie.
>
>> Mogę Ci pokazać wiele sytuacji
>> w których inni w majestacie prawa wpierdalają (po twojemu wpier...) się
>> na siłę do czyjegoś życiorysu poprzez zakaz. I wiele z tych przypadków
>> będziesz gorąco popierał (choć nie wiem które). Na początek, co powiesz
>> na temat zakazu handlu własnymi organami ?
>
> To co robisz to demagogia. Nie ma zakazu oddawania własnych organów.
> Ograniczanie handlu (słuszne czy nie) to zupełnie inna sprawa i wynika z
> zupełnie czegoś innego.
Zupełnie nie interesują mnie powody i preteksty, z jakich Ty i Twoja
faszystowska sekta, próbujecie decydować co wolno mi robić z moimi
organami :) Co tu ma do rzeczy, że nie ma zakazu oddawania organów ?
Moje bebechy - moja sprawa - a to znaczy że to co z nimi robię nie
podlega żadnym nakazom, zakazom czy zezwoleniom.
Ale oczywiście, wasze małe faszystowskie rozumki muszą się wpierdalać na
siłę do czyjegoś życiorysu, bo inaczej macie problemy ze snem i zaczyna
wam cieknąć piana z pyska. Dopiero pełna kontrola nad innym człowiekiem
was uspokaja i marzycie o powrocie niewolnictwa :)
> Szkoda, że nie podałeś przykładu zakazu walenia sąsiada pałą po głowie.
> Byłby jeszcze bardziej adekwatny.
Spodziewałem się że coś takiego zasugerujesz, dlatego wtrąciłem jedno
zdanie które rozróżnia moje przykłady od wyżej proponowanego. A jednak
nie mogłeś się powstrzymać, wyciąłeś moje zastrzeżenie i wsadziłeś
powyższą bzdurę. Chwyt godny zacietrzewionego przedszkolaka :)
> Chyba masz kolego jakiś problem ze sobą.
> Dajesz przykłady na regulację relacji między ludźmi (nie wnikam, czy te
> zakazy są słuszne czy nie), które są kompletnie bez związku.
O czym Ty mówisz ?? Który z moich przykładów nie jest _prawnym_ zakazem ?
> Relacja kobiety z własną macicą jest trochę inna i zdajesz się tego nie
> zauważać.
Moja relacja z moją wątrobą jest równie zażyła.
>> Były by argumenty od naukowych, poprzez naukawe, dalej
>> moralnawe i etyczne. Pełen wachlarz faszystowskiej piany na pysku ;)
>
> Jakie by one nie były, dotyczą zupełnie czegoś innego.
Rozumiem, że znaczenie dla mnie mojej wątroby niegodne jest zestawianiu
w równym rzędzie z kobiecą macicą. Tak powyższe rozumiem.
Dębska
|