Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
From: XL <i...@g...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Prywatna refleksja...czy trafna... ?
Date: Mon, 4 Jan 2010 20:01:55 +0100
Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
Lines: 43
Message-ID: <1czkmzzfdn7z1$.8jyd01flsjjy.dlg@40tude.net>
References: <8...@m...googlegroups.com>
<hhscf4$cdo$1@news.onet.pl>
<a...@j...googlegroups.com>
<hhsiuf$v5$1@news.onet.pl>
<a...@3...googlegroups.com>
<hhsp23$jk9$1@news.onet.pl>
<2...@v...googlegroups.com>
<hhsqq5$opu$2@news.onet.pl>
<4...@u...googlegroups.com>
<hhsshq$umr$1@news.onet.pl> <hhsvqr$dn2$1@nemesis.news.neostrada.pl>
Reply-To: i...@g...pl
NNTP-Posting-Host: afif122.neoplus.adsl.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: inews.gazeta.pl 1262631733 25704 95.49.213.122 (4 Jan 2010 19:02:13 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Mon, 4 Jan 2010 19:02:13 +0000 (UTC)
X-User: ikselk
User-Agent: 40tude_Dialog/2.0.15.1pl
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:500259
Ukryj nagłówki
Dnia Mon, 4 Jan 2010 15:49:38 +0100, Magdulińska napisał(a):
> Trzeba było wywalić zdzirę na zbity pysk.
> Chyba, że na coś liczyłeś? ;>
> "Piękny" wzór dla Twojej córki (z kim pozwoliłes jej się kolegować?!) ...
> Nie ma co...
Dlaczego miałby zakazać? Przecież wystarczy wychowac swoje dziecko
właściwie, tj aby widziało, że koleżanka postępuje źle, a samo umiało
oddzielić przyjaźń od uprzedzeń i samo nie wdepnąć w kłopoty.
Moja dalsza, ukochana zresztą, kuzynka zaprosiła mnie razu pewnego na
balangę w akademiku (ja mieszkałam w domu). Wszyscy prócz mnie pili na umór
(ja w ogóle, bo po pierwsze nie lubię dużo pić, po drugie miałam nazajutrz
rano wracać autobusem i nie miałam zamiaru się zbłaźnić przed całą poranną
autobusową społecznoscią mojej miejscowości), a ponadto na łóżkach odbywały
się seanse indywidualne... nazwijmy to, w tym moja kuzynka z kilkoma po
kolei. Widząc, co się święci, już po godzince zadeklarowałam chęć wyjscia,
ale że było ciemno i do przystanku daleko, troche zwlekalam, siedząc
skromnie w kąciku i sącząc drinka. jednak decyzja opuszczenia towarzystwa
dojrzała po tym jedynym drinku i zaczęłam się ubierać w palto - zima była.
Myślałam z przerażeniem, jak ja sama po nocy będę szła przez puste osiedla
(tak to wtedy było), aż tu okazało się, ze znalazl się jeden kolega, który
jak ja nie gustował w konsumowaniu młodości - i zadeklarował odprowadzenie
mnie. Co też uczynił szarmancko i dostarczył mnie do autobusu.
Zaprzyjaźniliśmy się bardzo, chodziliśmy razem do kina i na imprezy,
uchodząc za parę - przynajmniej mielismy towarzystwo, bo on miał dziewczynę
w Szczecinie, a ja Chłopaka (obecnego MŚK) we Wrocku :-)
Mama się bardzo zdziwiła, że jestem już w domu i to przed 24tą, bo przecież
miałam wrócić następnego dnia autobusem o 9ej. Na jej pytanie
odpowiedziałam, że się źle poczułam. Gdyby wiedziała, co się odbywało u
kuzynki, więcej by mnie do niej nie puściła i nabyłaby o niej paskudnej
opinii, a po co? Kuzynka dziś jest taką samą przykładną mateczką i żoneczką
jak ja - kto by przypuszczał, nie? Ale ja uważam, że ja świadomie unikałam
kłopotów, zaś jej się po prostu udało nie wpaść w nie przypadkiem, ot,
głupi to ma szczęście.
:-)
--
Ikselka.
|