Data: 2007-04-19 08:11:33
Temat: Re: Przebiłem Korwina! ; P
Od: "Sky" <s...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Przemysław Dębski" <p...@g...pl> napisał w wiadomości
news:f05j3b$etv$1@inews.gazeta.pl...
> Sky napisał(a):
> > Użytkownik "Przemysław Dębski" <p...@g...pl> napisał w wiadomości
> > news:46261635$0$13198$f69f905@mamut2.aster.pl...
> >> Użytkownik "Sky" <s...@o...pl> napisał w wiadomości
> >> news:f04nqm$2vh$1@news.onet.pl...
> >>> Użytkownik "Przemysław Dębski" <p...@g...pl> napisał w wiadomości
> >>> news:4625bb9b$0$13197$f69f905@mamut2.aster.pl...
> >>>> Użytkownik "Sky" <s...@o...pl> napisał w wiadomości
> >>>> news:f03gg4$p49$1@news.onet.pl...
> >>>>
> >>>> Ale o co ci chodzi. Pisałeś że kościół nie mówi co się dzieje z
> >>>> wyabortowanymi nieochrzczonymi. No to masz, że mówi. A że nie mówi
tego
> >>>> co
> >>>> wg ciebie mówi, to już twój problem.
> >>> Hie hie -czyżbyś Dębolu też religiant? ;D
> >>> No to powiedz czego KK nie mówi a co wg mnie jednak mówi...? ;P
> >> To co twierdzi kk wg. Sky:
> >> "Skoro chrzci się niemowlęta a dzisiejsza nauka [zakres psychologii
> >> prenatalnej] informuje że i przed narodzeniem funkcjonuje już u płodu
> >> psychika czyli że dziecko zdolne jest przeżywać emocje i uczucia [a ten
> >> pogląd nauki kościół najwyraźniej uznaje -czemu daje wyraz choćby
uznając
> > za
> >> człowieka każdą istotę od momentu poczęcia-choć trudno wtedy upatrywać
u
> >> zygoty zdolności do przeżywania emocji] -to jako iż zarówno narodzone
> >> dziecko ma zdaniem KK zdolnosć przeżywania owego "chrztu pragnienia".
> >>
> >> To co twierdzi kk wg. episkopatu:
> >> "Przede wszystkim o losie zbawczym dziecka nieochrzczonego - od
embrionu
> > po
> >> stan świadomości - nie może decydować zabójca, lub ktos inny walczący z
> >> Bogiem. Godziłoby to w koncepcję Boga i Jego Opatrzności. Nikt nie może
> >> zabić ciała drugiego człowieka, by wtrącić jego duszę do piekła, czy do
> >> otchłani ("limbus"): "Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz
> > duszy
> >> zabić nie mogą" (Mt 10, 28)."
> >>
> >> Znajdź jeden pasujący element :)
> >
> > Znajdę ci jeden element ktorego kościół się wstydzi lub [zapewne przez
> > przeoczenie] nie widzi:
> > skoro "ponoć walczący z bogiem" nie mogą nic zrobić [wpłynąć] na wybór
duszy
> > dziecka to jakim sposobem mają wpłynąć na ów wybór [możność przyjęcia
lub
> > nie owego zbawienia poprzez pragnienie] "chrzczący" ową dziecięcą
duszyczkę
> > jakimiś zewnetrznymi rytami? Bo mają jakąś magiczną różdżkę...ups
> > kropidełko...? ;)
>
> Ty chyba poprostu nie przeczytałeś tekstu z linka :)
>
> "15. Ponadto z faktu, że Chrzest został uznany jako środek na
> odpuszczenie grzechów nie wynika, że jest on jedynym środkiem dla
> uzyskania tego celu. Nie można bowiem a priori przyjąć, że dar Ducha
> Świętego jest związany jedynie z sakramentem. Ta myśl jest też zawarta w
> Katechizmie Kościoła Katolickiego: "Bóg związał zbawienie z sakramentem
> Chrztu, ale sam nie jest związany swoimi sakramentami" (n. 1257)."
Zastanów się Drogi Dębolu co to za przedziwna 'logika' która mówi że:
"Duch wprawdzie wieje kędy chce...i musimy to uznać bo inaczej podcięlibyśmy
sobie oficjalnie pęciny" ale my i tak się lepiej "zabezpieczmy" chrzcząc
[dzieci] -mimo iż nie mamy żadnej pewności iż to cokolwiek w przyszłości
skutkuje... ;P [W realu widać że nie skutkuje dobrze -bo labo wprowadza
dzieciaki na drogę niezdrowego religianctwa: "bezrefleksyjne funkcjonowanie
w świecie wierzeń" albo jest później zaczątkiem postawy religijnej
oziębłości: "zrobili to gdy nie mogłem wyrazić mojej woli w temacie- czyli
wbrew mnie".]
Totalna paranoja lękowa: "zróbmy cokolwiek -mimo iż to działanie zahacza o
magię- byle poczuć się iż coś w temacie w ogóle robimy...bo to nas odrobinę
choć uspokaja!" ;)))
Na post po zbóju zaprosił
Sky
;)
|